Drukuj Powrót do artykułu

Kard. Parolin przypomniał kard. E. Consalviego jako „wzór realnej polityki Stolicy Apostolskiej”

24 stycznia 2024 | 11:32 | kg, RV | Watykan Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Wikipedia

Z okazji przypadającej 24 stycznia dwusetnej rocznicy śmierci kard. Ercole Consalviego, dwukrotnego sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej, w Muzeach Watykańskich odbyła się w dniach 22-23 bm. konferencja poświęcona temu wybitnemu dyplomacie papieskiemu. Podkreślano zwłaszcza specyfikę tzw. „consalvizmu”,  czyli takiego podejścia, które „broni i wspiera wymagania Ewangelii i wie, jak inteligentnie dostosować się do czasów”, udzielając warunkowych odpowiedzi na warunkowe pytania, „bez romantyzmu”, ale z wysiłkiem ciągłej, dyskretnej i usilnej pracy.

Konferencję, zatytułowaną „Kardynał Ercole Consalvi. Dyplomata w burzliwych czasach 1757-1824″, zorganizowały Sekretariat Stanu Stolicy Apostolskiej, Papieski Komitet Nauk Historycznych i Muzea Watykańskie. Przemówienie otwierające sesję wygłosił obecny sekretarz stanu kardynał Pietro Parolin, który zauważył, że jego dalekiemu poprzednikowi „udało się zbudować wzajemne zrozumienie polityczne i ludzkie”.  Podziękował również abp. Paulowi Richardowi Gallagherowi – sekretarzowi ds. stosunków z państwami i organizacjami międzynarodowymi – za to, co zrobił, aby odpowiednio uczcić rocznicę.

Mówca przedstawił kilka znaczących fragmentów biografii rzymskiego kardynała, który dwukrotnie pełnił funkcję sekretarza stanu: w latach 1800-06 i 1814-23. Wyjaśnił, że „przerwę tę spowodował kaprys cesarza Napoleona, który wskutek niewłaściwych informacji swojego ambasadora w Rzymie, kardynała Josepha Fescha uznał Consalviego za prawdziwego sprawcę wyobcowania między dworami Paryża i Rzymu; w tym przypadku za winnego niechęci papieża do dostosowania się do francuskiej polityki zagranicznej”.

Kard. Parolin przyznał, że z postacią swego poprzednika obcował od najwcześniejszych chwil swej kariery dyplomatycznej. Wskazał, że w Papieskiej Akademii Kościelnej na Piazza della Minerva, gdzie kształcą się przyszli dyplomaci papiescy i w której studiował sam Consalvi [wtedy nosiła ona nazwę Akademia Szlachty Kościelnej – KAI], zachował się jeden z niewielu portretów kardynała.

Zdaniem obecnego sekretarza stanu nazwisko Consalviego jest synonimem pewnego sposobu prowadzenia dyplomacji. W rzeczywistości był on w stanie „negocjować z pierwszym konsulem Napoleonem Bonaparte, aby zapewnić religijne uspokojenie Francji dzięki konkordatowi z 1801 roku; oparł się cesarzowi Napoleonowi, który w 1806 roku chciał ograniczyć autonomię papieskiej polityki zagranicznej; opowiedział się za prerogatywami papieskimi w sprawie nieważności ślubu cesarskiego w 1810 r., i to tak, że utracił zewnętrzne oznaki godności kardynalskiej (czerwony kolor) i stał się „czarnym kardynałem” (za odmowę wzięcia udziału w ślubie Napoleona z Marią Ludwiką Austriacką cesarz w przypływie gniewu nakazał skonfiskować majątek Consalviego i 12 innych kardynałów oraz pozbawić ich przysługującej im rangi, zmuszając do ubierania się jak zwykli księża, stąd przydomek „czarni kardynałowie”)”.

Kardynał Consalvi zmienił też pozycję Stolicy Apostolskiej na arenie międzynarodowej dzięki swojej pracy na Kongresie Wiedeńskim (1814-15), i to do tego stopnia, że papiestwo stało się aktywnym uczestnikiem ery wielostronnej dyplomacji międzynarodowych kongresów odnowy od Werony po Lublanę oraz wznowił z determinacją i twórczo czas konkordatów, posuwając się tak daleko, że po raz pierwszy podpisał teksty nawet z mocarstwami niekatolickimi – przypomniał mówca.

Zwrócił uwagę, że „w czasach, gdy zasada legitymizacji przewijała się w refleksji politycznej i kryteriach zmiany porządku międzynarodowego”, Consalvi „był w stanie wyrazić i ucieleśnić ówczesną teologię polityczną, która, podążając za podejściem Pawłowym, zgodnie z którym wszelka władza pochodzi z góry, nie zajmowała się już legitymizacją w kluczu dynastycznym lub prawnym, ale ze skrajnym realizmem współdziałała z tymi, którzy rzeczywiście sprawowali władzę”. Mówca podkreślił biblijno-teologiczne podejście jego poprzednika, na którym „opierała się jego realistyczna polityka”.

Obecny sekretarz stanu przedstawił też zalety tego, co historiografia nazywa „postawą dyplomatyczną, zgodnie z którą istnieje prymat rzeczywistości nad idealnymi oczekiwaniami”. Zaznaczył, iż w wymiarze historycznym dla Consalviego jest to „zdolność do zaakceptowania świata, który wyłonił się z Rewolucji Francuskiej, takim, jakim jest, a nie pustym i antyhistorycznym wysiłkiem mającym na celu zniknięcie tego świata w każdy możliwy sposób”. Wyjaśnił, iż „jest to kwestia zdolności do adaptacji, ale też posiadania jasnych granic swojej pracy, które w przypadku kardynała sekretarza stanu były podyktowane zasadniczymi wymogami doktrynalnymi”. Właśnie to wyzwanie rzeczywistości doprowadziło dyplomację papieską do podjęcia tego wyzwania, „bez romantyzmu czy idealizmu, ale w wysiłku ciągłej, dyskretnej, usilnej i cnotliwej pracy” – zaznaczył prelegent.

Zauważył, że tej linii trzymali się też następni kardynałowie-sekretarze stanu, od Mariano Rampolla del Tindaro do Pietro Gasparriego, od Eugenio Pacellego do Agostino Casarolego. „Jest to szkoła realpolitik, która ostatecznie szuka i praktykuje wszystkie możliwe rozwiązania dla przetrwania lokalnych katolicyzmów i, jeśli to konieczne, dla ich rozwoju” – podkreślił kard. Parolin.

Podsumowując swą wypowiedź stwierdził, że „jest to dyplomacja, która wie, jak inteligentnie dostosować się do czasów, rozpoznając ich specyfikę, to znaczy udzielając uwarunkowanych odpowiedzi na uwarunkowane pytania”.

Stanowiący punkt odniesienia i inspirację jako „wzorzec realnej polityki Stolicy Apostolskiej” kard. Ercole Consalvi został upamiętniony ukazaniem się jego wspomnień w języku włoskim i francuskim, wydaniem pamiątkowego znaczka przez Pocztę Watykańską oraz filmem dokumentalnym „Ercole Consalvi. Le sens de l’Histoire”, nakręconym przez Oliviera Besse’a dla francuskiego nadawcy katolickiego KTO i wyświetlonym na zakończenie porannej sesji konferencji. Seans poprzedziły pozdrowienia i podziękowania, które wygłosił ks. Marek Inglot, przewodniczący Papieskiego Komitetu Nauk Historycznych.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.