Kard. Pizzaballa: Bóg pragnie znaleźć w nas wiarę
17 października 2025 | 17:15 | kard. Pierbattista Pizzaballa, tłum. st (KAI) | Jerozolima Ⓒ Ⓟ
Fot. MENAHEM KAHANA/AFP/East NewsPan Bóg, gdy przyjdzie, pragnie znaleźć w nas wiarę – stwierdza łaciński patriarcha Jerozolimy, kard. Pierbattista Pizzaballa OFM, komentując fragment Ewangelii (Łk 18,1-8) czytany 19 października 2025 roku (w XXIX niedzielę zwykłą roku C).
Słuchając dzisiejszego fragmentu Ewangelii (Łk 18,1-8), zwracamy uwagę na kontrast, który od razu rzuca się w oczy, gdy porównujemy dwie główne postacie z przypowieści, którą Jezus opowiada swoim uczniom.
Po pierwsze, jest sędzia, który jest opisany jako osoba niebojąca się Boga i nie szanująca nikogo (Łk 18,2). Jest to człowiek władzy, który używa swojej władzy w sposób arbitralny, skorumpowany i nieuczciwy („Słuchajcie, co mówi ten niesprawiedliwy sędzia” – Łk 18,6), bez serca, niezdolny do współczucia. Obok niego pojawia się postać wdowy (Łk 18,3). W przeciwieństwie do sędziego, wdowa jest osobą pozbawioną władzy, bez wsparcia, bez nikogo, kto pomógłby jej dochodzić swoich praw: jest ona symbolem ubogiej i zapomnianej części ludzkości, której prawa są z łatwością lekceważone.
Paradoks tej przypowieści polega na tym, że ta uboga niewiasta wychodzi zwycięsko z konfliktu. Wszystko mogłoby nas skłaniać do myślenia, że bezduszny sędzia nigdy nie zajmie się jej sprawą, że ta kobieta będzie skazana na nieustanną porażkę, ale tak nie jest. Nawet sędzia, który wydaje się nie do ruszenia, ma słaby punkt, a ta kobieta potrafi go znaleźć, wykorzystać i w końcu uzyskać sprawiedliwość, która jej się należy. Wdowa nie poddaje się, dopóki to się nie stanie.
W swojej przypowieści Jezus chce przede wszystkim podkreślić postać wdowy, a nie sędziego. Sędzia służy Jezusowi jedynie do podkreślenia postaci wdowy.
Istotnie pod koniec przypowieści, Jezus natychmiast wyjaśnia, że Ojciec, do którego kierujemy wszystkie nasze modlitwy, nie jest taki jak ten sędzia, lecz jest raczej jego przeciwieństwem: „Słuchajcie, co mówi ten niesprawiedliwy sędzia. A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie? Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę” (Łk 18, 7-8).
Modlitwa nie polega więc na pragnieniu przekonania Boga, jakby był niechętnym sędzią lub wrogiem, którego trzeba przekonać do swojej sprawy. Modlitwa to wiara, że zło, podobnie jak nieuczciwy sędzia, ma słaby punkt, jest skazane na porażkę, nie jest wieczne. Słabym punktem zła jest czas.
Wnioskujemy to z samych słów sędziego, który postanawia wymierzyć sprawiedliwość wdowie, aby nie nękała go nieustannie (Łk 18, 5). Zło jest pozbawione cierpliwości, nie żyje długą metę, nie wytrzymuje upływu czasu. Jest pośpieszne i niezdolne do czekania: wyczerpuje się i nie może trwać długo.
Wdowa natomiast nie ma nic, ale ma czas. Potrafi więc czekać i żyje zgodnie z logiką Królestwa, które rośnie powoli, dojrzewa powoli, potrafi czekać. Potrafi czekać na ten moment, w którym Bóg szybko wymierzy sprawiedliwość („Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę” – Łk 18,8).
Zatrzymajmy się na dwóch terminach z tego ostatniego zdania.
Pierwszym z nich jest „weźmie ich w obronę”. Dla Boga wymierzenie sprawiedliwości nie oznacza rozwiązywania problemów, karania złych, dawania każdemu tego, co mu się należy. Dla Boga wymierzenie sprawiedliwości oznacza zbawienie, i to zbawienie wszystkich, poprzez doprowadzenie dobra do dojrzałości, tak aby mogło rozkwitnąć i przynieść owoce dla wszystkich.
Drugim jest przysłówek „prędko”, który nie oznacza natychmiast, bezzwłocznie. Oznacza raczej „w odpowiednim czasie” i nie ma nic wspólnego z pośpiechem, którego potrzebuje zło. Jego pośpiech jest destrukcyjny, podczas gdy czas Boga to czas cichej i wytrwałej wiary, która ma pamięć i potrafi wytrwać. Bóg jest sprzymierzeńcem czasu: obdarza nim ubogich i żyje nim wraz z nimi, podtrzymując ich oczekiwanie obietnicą, że wkrótce pojawi się w ich historii.
A człowiek ze swojej strony jest wezwany do nieustannej modlitwy („opowiedział swoim uczniom przypowieść o tym, że zawsze powinni się modlić i nie ustawać” – Łk 18,1): co nie oznacza modlić się dużo, ale zawsze, z tą wiarą, która nie jest chwilowym porywem, ale powolnym dojrzewaniem życia Boga w nas.
To właśnie tę wiarę Pan chce znaleźć po swoim powrocie: „Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?” (Łk 18,8).
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

