Kard. Pizzaballa: miłość Jezusa uzdalnia, by miłować jak On
16 maja 2025 | 18:32 | st | Jerozolima Ⓒ Ⓟ

Tylko wtedy, jeśli pozwolimy Jezusowi, aby nas miłował, możemy również postępować tak jak On, możemy kochać tą samą miłością, którą On pierwszy nam przekazał – stwierdza komentując fragment Ewangelii (J 13,31-33a.34-35) czytany w V niedzielę wielkanocną roku C (18 maja 2025) łaciński patriarcha Jerozolimy, kard. Pierbattista Pizzaballa OFM.
Co pozostaje z Jezusa na tej ziemi, kiedy dopełnia swojej misji i powraca do Ojca? Jaka roślina wyrasta z ziarna, jakie On zasiał? Kto kontynuuje Jego misję, kto uwidacznia Królestwo, które On zapoczątkował? Wysłuchajmy dzisiejszego fragmentu Ewangelii (J 13,31-33a.34-35), aby spróbować odpowiedzieć na te pytania.
Jesteśmy w rozdziale 13 Ewangelii św. Jana, rozdziale, który po części poświęconej znakom opowiada o wypełnieniu dzieła miłości Ojca wobec ludzkości, o darze Syna.
Do tej pory Jezus dokonał różnych znaków, o których mówią nam Ewangelie synoptyczne: uzdrawiał chorych, wypędził złe duchy, rozmnożył chleb, wskrzesił umarłych. Nie tylko to. Opowiadał też przypowieści, przyniósł wszystkim miłosierdzie Boże, otworzył drzwi Królestwa, miał dla wszystkich dobre słowo. Jezus uczynił to wszystko, aby każdy, kto Go spotkał, mógł rozpoznać, że Bóg stał się bliski, że Królestwo jest tutaj, pośród nich. Widząc Jego dzieła, słuchając Jego słów, ludzie mogli wreszcie radować się, ponieważ nadeszło Królestwo Boże. Patrząc na Jego działania, ludzie przypominali sobie wielkie zapowiedzi proroków, wielkie obietnice Boga, dar Jego przymierza z wszystkimi ludźmi. Starożytne obietnice wypełniają się teraz w Nim. To nie Jezus ogłasza siebie Mesjaszem, lecz Jego dzieła i słowa świadczą o Nim. Tak samo jest z Kościołem: to nie on może ogłosić się nowym ludem Bożym, ludem nowego przymierza, ale to inni mogą go ewentualnie uznać za takiego. Jak to się może stać? Z jakiego powodu ci, którzy widzą Kościół, powinni dostrzegać rysy oblicza Zmartwychwstałego? Nie dzięki jego mocy, nie dzięki jego wielkości, nie dzięki jego środkom. Nie dzięki wielkim znakom, nie dzięki liczbie wiernych, nie dzięki pięknu jego kościołów… Ale „po tym wszyscy poznają, że jesteście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali” (J 13, 35).
Oto, po czym rozpoznaje się Kościół jako Ciało Chrystusa, po miłości, która szerzy się między jego członkami. Tylko po tym można go rozpoznać.
Zastanówmy się chwilę nad tymi słowami Jezusa.
Jezus mówi przede wszystkim, że wszyscy poznają. Język miłości jest językiem zrozumiałym dla wszystkich. Nie jest to traktat filozoficzny, nie jest to subtelna doktryna, wymagająca wybitnego umysłu, gruntownej edukacji, zarezerwowana dla nielicznych. Wszyscy mogą kochać i wszyscy mogą zrozumieć, gdzie jest miłość, a gdzie jej nie ma. Świadectwo Kościoła jest świadectwem, które ma przemawiać do wszystkich i mówić do wszystkich.
Jezus mówi ponadto, że uczniowie są wezwani do wzajemnej miłości. Wyrażenie „wzajemnie” pojawiło się już na początku rozdziału 13, po tym, jak Jezus umył nogi swoim uczniom: Jezus bowiem natychmiast wyjaśnia, że tak jak On uczynił, tak i oni powinni czynić, powinni umywać sobie nawzajem nogi (J 13, 14).
W obu przypadkach Jezus podkreśla coś ważnego, mianowicie, że zanim uczniowie umyją sobie nawzajem nogi, zanim będą się wzajemnie miłować, muszą uznać, że Jezus sam już to dla nich i z nimi uczynił. To On pierwszy kocha, daje przykład (J 13, 15), czyli swoim życiem wyjaśnia, co naprawdę oznacza miłość.
Tylko wtedy, jeśli pozwolimy się Jemu miłować, możemy również postępować tak jak On, możemy kochać tą samą miłością, którą On pierwszy nam przekazał. I dopiero wtedy wszyscy uznają, że jesteśmy Jego uczniami: w pokornych i ubogich gestach uczniów Jezusa wszyscy będą mogli dostrzec te same gesty Pana, Jego współczucie dla każdej kobiety i każdego mężczyzny na tej ziemi.
+ Pierbattista Pizzaballa
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.