Drukuj Powrót do artykułu

Kard. Pizzaballa: musimy jeszcze popracować nad wizytą papieża

25 września 2025 | 17:58 | tom | Jerozolima Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. AHMAD GHARABLI/AFP/East News

„Musimy jeszcze popracować nad wizytą papieża” – stwierdził kard. Pierbattista Pizzaballa w rozmowie z niemiecką agencją katolicką KNA. Wyjaśniając jakie warunki muszą zostać spełnione, aby papież Leon XIV mógł odwiedzić Ziemię Świętą łaciński patriarcha Jerozolimy stwierdził: „Muszą być spełnione odpowiednie warunki polityczne, społeczne i religijne. Zanim zaczniemy mówić o wizycie papieża, musimy pracować nad stworzeniem otwartej atmosfery w Ziemi Świętej”. W wywiadzie włoski purpurat mówi m. in. o dwóch latach wojny w Strefie Gazy oraz sytuacji chrześcijan pozostałych na terenach objętych walkami.

Kardynał mówiąc o dwóch latach wojny w Strefie Gazy, ofensywie lądowej oznaczającej nową eskalację i wpływie jaki ma to na region i ludzi powiedział: „To, co dzieje się militarnie w Strefie Gazy, jest jedną wielką katastrofą. Znamy historię tego konfliktu, nie ma nic do dodania. Myślę, że konsekwencją tego jest spustoszenie ludzkie, zbrutalizowanie wzajemnych relacji między Izraelczykami a Palestyńczykami. Nie ma już zaufania, nie ma żadnego ludzkiego zainteresowania jednej strony przez drugą. Jest to nieludzkie, co jest trudne do pojęcia”.

Pytany, co można zrobić w tej sytuacji kardynał zwróci uwagę, że „jako Kościoły jesteśmy mali, nie mamy wielkiej władzy ani wpływu na decyzje”. „To sprawa lokalnej i międzynarodowej polityki, która wydaje się niezdolna do zmiany kursu. Jedyne, co mogą zrobić wierni, to modlić się i nieść pomoc humanitarną – tak dużo, jak to tylko możliwe. Można też utrzymywać międzynarodową presję za pośrednictwem mediów. Nie można milczeć na temat tych wydarzeń” – powiedział kard. Pizzaballa.

Pytany o sytuację ponad 450 chrześcijan w Strefie Gazy, czy pozostają oni na miejscu, czy też również odpowiadają na izraelskie wezwanie do ewakuacji patriarcha powiedział: „Około dziesięć osób wyjechało, pozostali zostali. Staramy się pomagać im w miarę możliwości i zapewniać wsparcie humanitarne. Staramy się dostarczać środki medyczne, ponieważ sytuacja zdrowotna jest szczególnie problematyczna. Chcemy pomóc jak największej liczbie osób w Strefie Gazy, nie tylko społeczności chrześcijańskiej”.

Zwrócił uwagę na bardzo trudną sytuację parafii katolickiej w Gazie, która nie zapewnia chrześcijanom wystarczającą ochrony w tej sytuacji. „Nie ma tu całkowitego bezpieczeństwa, czego niestety doświadczyliśmy w przeszłości. Łatwo może dojść do pomyłek, przeoczeń. Ponadto kompleks nie jest szczególnie stabilny. Są to stare budynki, więc wystarczy silna fala uderzeniowa, aby spowodować zniszczenia” – stwierdził kard. Pizzaballa.

Pytany, czy w przyszłości nadal będzie istnieć wspólnota chrześcijańska w Strefie Gazy patriarcha powiedział: „Niektórzy z pewnością odejdą, ale na pewno nie wszyscy. Niektórzy nie wiedzą, dokąd mieliby się udać, nie wszyscy mają środki, aby wyjechać. Centrum parafialne bez wątpienia pozostanie. Nadal będą istnieć chrześcijanie, wspólnota chrześcijańska w Strefie Gazy”.

Podkreślił, że również na Zachodnim Brzegu i w Jerozolimie sytuacja chrześcijan staje się coraz trudniejsza: narastają napięcia, presja, agresja, ataki – ostatnio w chrześcijańskiej palestyńskiej miejscowości Taibeh kard. Pizzaballa powiedział: „Nie dotyczy to tylko Taibeh, ale całego Zachodniego Brzegu, od Dżeninu na północy po Betlejem. Są to różne formy ucisku – na przykład ze strony osadników. Istnieje jednak również presja ekonomiczna, ponieważ wszędzie brakuje pracy. Do tego dochodzi ograniczona swoboda przemieszczania się, punkty kontrolne, blokady, które utrudniają życie. Jest to ogólna presja ze strony różnych podmiotów”.

Kard. Pizzaballa pytany co robić, aby chrześcijańskie wspólnoty nadal istniały w Ziemi Świętej stwierdził: „W tej sytuacji niezwykle trudno jest mówić o przyszłych projektach i perspektywach. Nie wiadomo i nie rozumie się, co się dzieje, w jakim kierunku zmierza sytuacja. Jedynymi, którzy w tej chwili zabierają głos, są ekstremiści. Nie można przewidzieć przyszłości w tym regionie. Trudno jest zatem wypowiedzieć słowa nadziei, co jest naszym pragnieniem. Zbyt łatwo byłoby powiedzieć, że sytuacja się zmieni, ale nie wiemy jak i kiedy. Oczywiście udzielamy pomocy humanitarnej, prowadzimy szkoły, pracujemy w służbie zdrowia. Staramy się pomóc osobom bezrobotnym w znalezieniu pracy, co nie jest łatwe”.

Kard. Pizzaballa zwrócił uwagę na ogromne wsparcie dla Kościoła w Ziemi Świętej od Kościoła powszechnego. Wiele diecezji na całym świecie go wspiera, również w Afryce przesyłając pomoc materialną, ale również listy solidarności i wyrazy wsparcia.

Pytany, czy papież Leon XIV angażuje się w sprawy Ziemi Świętej tak samo jak jego poprzednik Franciszek kardynał powiedział: „To bardzo różne osobowości. Ale solidarność i zainteresowanie Ziemią Świętą są takie same. Również papież Leon wielokrotnie kontaktuje się z gminą w Gazie. Publicznie wypowiada się na temat naszej sytuacji. Robi, co może. Również dyplomacja watykańska działa na naszą korzyść, na tyle, na ile jest to możliwe w tej trudnej sytuacji. My możemy wyrażać się w sposób pełen szacunku, ale jasnym językiem”.

Mówiąc o stanowisku Watykanu, który opowiada się za rozwiązaniem opartym na dwóch państwach i oficjalnie uznał Palestynę i czy takie rozwiązanie jest w ogóle jeszcze możliwe kard. Pizzaballa stwierdził: „Palestyńczycy potrzebują nie tylko pomocy humanitarnej, ale także wsparcia ludzkiego i psychologicznego: chcą być uznani w swojej godności jako naród i tak powinno być. To, co wydarzy się tutaj w przyszłości pod względem politycznym, pozostaje dla mnie tajemnicą. Rozwiązanie oparte na dwóch państwach pozostaje dla mnie idealnym rozwiązaniem, ale wydaje się coraz mniej realne”.

Pytany, czy spór podatkowy między Kościołami chrześcijańskimi a Izraelem oznacza koniec instytucji chrześcijańskich kard. Pizzaballa powiedział: „Jest to stary problem, nie nowa kwestia, która powraca co jakiś czas. Kościoły również muszą wykonać swoją pracę domową i dokładnie przeanalizować swoją sytuację. W swojej pracy i działalności muszą rozróżniać między nabożeństwami i duszpasterstwem, działalnością społeczną i komercyjną. To, co ma charakter czysto komercyjny, musi podlegać odpowiednim przepisom kraju. Reszta jednak musi zostać zachowana i utrzymana, czyli kult, klasztory, usługi społeczne i placówki takie jak sierocińce, ośrodki dla osób niepełnosprawnych. Nie są to przedsięwzięcia komercyjne i musimy to jasno powiedzieć i bronić”.

Kard. Pizzaballa pytany kiedy spodziewa się wizyty papieża w Ziemi Świętej powiedział: „Aby to nastąpiło, muszą być spełnione odpowiednie warunki polityczne, społeczne i religijne. Zanim zaczniemy mówić o wizycie papieża, musimy pracować nad stworzeniem otwartej atmosfery w Ziemi Świętej”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.