Kard. Pizzaballa: nawrócenie to zakorzenienie w relacji z Bogiem
04 grudnia 2025 | 12:31 | st | Jerozolima Ⓒ Ⓟ
Fot. AHMAD GHARABLI/AFP/East NewsNawrócenie to zakorzenienie się w tym, co stopniowo buduje pełne i wdzięczne życie: w relacji z Bogiem – stwierdza komentując fragment Ewangelii (Mt 3,1-12) czytany 7 grudnia 2025 (II Niedziela Adwentu roku A), łaciński patriar4cha Jerozolimy, kard. Pierbattista Pizzaballa OFM.
Zarówno okres Adwentu, jak i Wielkiego Postu przynoszą naglące wezwanie do nawrócenia. Oba apele mają jednak nieco inne zabarwienie: Wielki Post ma charakter bardziej pokutny, odnosi się do wewnętrznej walki i wskazuje na praktyki takie jak post, jałmużna i modlitwa. Jest to nawrócenie serca, które potrzebuje przemiany miłością paschalną, miłością, która pokonuje grzech i śmierć. Nawrócenie, które jest nam proponowane w okresie Adwentu, dotyczy przede wszystkim spojrzenia: ma nam pomóc zwracać uwagę, rozpoznawać Pana, który przychodzi. Jest to nawrócenie „eschatologiczne”, radosne uczenie się życia już teraz jako obywatele królestwa Bożego, które przychodzi. Nawrócenie jest również głównym tematem fragmentu Ewangelii z drugiej niedzieli Adwentu (Mt 3,1-12). Właśnie ten fragment pomaga nam pogłębić związek między Adwentem a nawróceniem.
Głównym bohaterem jest Jan Chrzciciel, który przebywa na pustyni i stamtąd wzywa wszystkich do nawrócenia (Mt 3,1-5). Jego surowa postać nawiązuje do postaci proroka Eliasza i budzi w tych, którzy go widzą i słuchają, oczekiwanie na rychłe przyjście Mesjasza. Prorok Malachiasz połączył bowiem powrót Eliasza z nadejściem Mesjasza, a wiara ta była w tamtych czasach powszechna. („Oto Ja poślę wam proroka Eliasza przed nadejściem dnia Pańskiego, dnia wielkiego i strasznego. I skłoni on serca ojców ku synom, a serca synów ku ich ojcom” – Ml 3,23-24). Przepowiadanie Jana Chrzciciela tworzyło właśnie taką atmosferę oczekiwania. Echo jego słów jest silne: wielu zstępuje do Jordanu i przyjmuje chrzest, wyznając swoje grzechy (Mt 3,5-6).
Jego słowa poruszają wszystkich, ale przede wszystkim tych wielu spośród „faryzeuszy i saduceuszy” (Mt 3,7), którzy pozwalając się wezwać Janowi i czują się nazwani „plemieniem żmijowym”: Jan potępia obłudę tych, którzy zadowalają się zewnętrzną religijnością, a nie otwierają się na prawdziwe nawrócenie serca.
Zaproszenie skierowane jest do wszystkich, aby przyjęli postawę pokutną, aby byli gotowi przyjąć Tego, który nadchodzi i którego Jan opisuje jako silniejszego od siebie, który będzie chrzcił Duchem Świętym i ogniem, który będzie sądził wszystkich sprawiedliwie (Mt 3,11-12).
Istnieją zatem dwa bieguny tego procesu odnowy, który Jan stara się zapoczątkować: z jednej strony nawrócenie, a z drugiej oczekiwanie. Są to dwa fundamentalne bieguny życia wiary i należy je ze sobą wiązać. Ponieważ bez nawrócenia oczekiwanie grozi bezowocnością: jest mglistym marzeniem, nadzieją, która nie ma wpływu na konkretne życie. Ale bez oczekiwania nawrócenie grozi moralizatorstwem, zamkniętym w sobie ćwiczeniem ascetycznym, które nie otwiera na spotkanie z Innym.
Jan Chrzciciel natomiast łączy te dwie postawy i od razu to mówi: „nawracajcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie” (Mt 3,2). Bliskość Królestwa jest powodem, motorem nawrócenia, które staje się w ten sposób zwróceniem wzroku ku Temu, który przychodzi, ku Temu, którego oczekujemy.
Przez nawrócenie nie rozumie się dobrowolnego wysiłku kogoś, kto stara się poprawić, nie popełniać więcej błędów. Nawrócenie, pozostając w obrazach użytych przez Jana, przypomina raczej pracę rolnika, który dba o swoje rośliny.
Jan dwukrotnie używa obrazu rolniczego w tym fragmencie: najpierw, gdy prosi faryzeuszy i saduceuszy, aby przynosili owoce godne nawrócenia („Wydajcie godny owoc nawrócenia” – Mt 3,8); następnie, zaraz potem, w wersecie 10, kiedy stwierdza, że siekiera jest przyłożona do korzeni drzew i że każde drzewo, które nie wydaje dobrych owoców, zostanie wycięte („Już siekiera jest przyłożona do korzenia drzew. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostaje wycięte i wrzucone w ogień” – Mt 3,10).
Nawrócenie, o którym mówi Jan Chrzciciel, nie polega zatem na podjęciu chwilowego wysiłku, który zazwyczaj szybko się wyczerpuje, ani na przyjęciu moralistycznego stylu życia. Chodzi raczej o ugruntowanie życia, o zakorzenienie się w tym, co stopniowo buduje pełne i wdzięczne życie: w relacji z Bogiem. W wytrwałym słuchaniu Słowa Bożego i pozwalaniu, by nasze serca przemieniało oczekiwanie na Tego, który przychodzi z miłości do naszego życia, aby nasze życie przyniosło owoce.
+ Pierbattista Pizzaballa
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.

