Kard. Pizzaballa: Zmartwychwstałego Pana możemy dziś spotkać w Kościele
25 kwietnia 2025 | 14:36 | st | Jerozolima Ⓒ Ⓟ

Na obecność Chrystusa Zmartwychwstałego we wspólnocie Kościoła zwraca uwagę rozważając fragment Ewangelii (J 20,19-31) czytany w II Niedzielę Wielkanocną roku C (27 kwietnia 2025 r.) łaciński patriarcha Jerozolimy, kard. Pierbattista Pizzaballa OFM.
Ewangelie tych pierwszych niedziel po Wielkanocy opowiadają nam o spotkaniach zmartwychwstałego Pana z uczniami: Pan szuka ich, idzie z nimi, je z nimi, pozwala się rozpoznać jako Pan żyjący, który nie opuścił swojego ludu, ale nadal jest obecny pośród swoich uczniów.
Spotkanie to ma zawsze dwa elementy.
Pierwszym jest to, że to zawsze Zmartwychwstały podejmuje inicjatywę i pozwala się rozpoznać. Ewangelie opowiadają nam, że Jezus często się wycofywał lub udawał się w inne miejsca, a ludzie podążali za nim i szukali go (por. Mk 1, 36-38). Po Wielkanocy nie można już szukać Pana: to On szuka swoich uczniów, a oni mogą Go spotkać tylko wtedy, gdy On ich poszukuje. Zmartwychwstanie jest właśnie tą możliwością, która rozciąga się w nieskończoność: dzisiejsza relacja (J 20,19-31) pokazuje nam, że nie ma już żadnych przeszkód, aby Pan mógł się objawić, i zamknięte drzwi nie są w stanie Go powstrzymać („Jezus przyszedł, choć drzwi były zamknięte” – J 20,19.26). On przychodzi i dzięki zwycięstwu nad śmiercią stał się Tym, który może przyjść zawsze.
Drugi element zależy natomiast od nas.
Nawet jako zmartwychwstały Pan nie narzuca się naszemu życiu: Jego oferta pozostaje propozycją, zaproszeniem, i jeśli prawdą jest, że może wejść tam, gdzie znajdują się uczniowie, nawet gdy drzwi są zamknięte, to równie prawdziwe jest, że nie wyłamuje drzwi naszej świadomości, naszego życia, aby wejść. Trzeba mu otworzyć drzwi. A dzisiejsza Ewangelia mówi nam, że aby otworzyć mu drzwi naszego życia, trzeba wykonać skok, który jest skokiem wiary.
W dniach Wielkiego Tygodnia widzieliśmy, że wielką pokusą człowieka jest wykluczenie Boga ze swojego życia. Tak postąpił Judasz, wydając Jezusa przywódcom ludu, którzy z kolei wydali Go władzom rzymskim. Ale tak samo postąpił tłum, prosząc Piłata o ukrzyżowanie Jezusa. Cała historia zbawienia od samego początku mówi o tej pokusie.
W gruncie rzeczy wszyscy w jakiś sposób tak postąpiliśmy, ponieważ Bóg jest obecnością niewygodną i wymagającą, która ma prawo do naszego życia, zna nas do głębi, pragnie z nami prawdziwej relacji i nie godzi się na kompromisy.
A opisy Męki Pańskiej mówią nam, że uleganie tej pokusie oznacza podążanie drogą śmierci: wykluczenie Boga z własnego życia nieuchronnie prowadzi do życia w zamknięciu i strachu, tak jak uczniowie, którzy zamknęli się w Wieczerniku, tak właśnie jak Jezus został złożony i zamknięty w grobie.
Zmartwychwstały Pan daje wszystkim nową możliwość nowego spotkania, a przykładem tego jest historia Tomasza.
Tomasz nie wierzy swoim towarzyszom, gdy oznajmiają mu, że widzieli Pana, i nie chce uwierzyć, że Pan żyje, dopóki nie zobaczy Go na własne oczy i nie dotknie swoimi rękami (J 20, 24-25). Jednak Jezus wyciąga rękę do Tomasza i nie odrzuca jego pragnienia dotknięcia i zobaczenia: wraca po niego osiem dni później, kiedy Tomasz jest razem z innymi uczniami, i pokazuje mu swój bok, swoje rany, aby Tomasz mógł dotknąć i zobaczyć (J 20, 26-27).
Nie jest to zwykła nagroda pocieszenia, ale prawdziwe błogosławieństwo, które wypowiada Jezus („Uwierzyłeś dlatego, że Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli” – J 20,29).
Jest to błogosławieństwo dla wszystkich: błogosławione są oczy, które widzą (por. Łk 10,23), ale równie szczęśliwe oczy, które nie widzą (J 20,29).
Nie chodzi już tylko o to, aby widzieć Pana, ale aby widzieć oczami samego Pana, aby być wypełnionym od wewnątrz Jego życiem, Jego Duchem, którego zmartwychwstały Pan daje swoim uczniom zgromadzonym, gdy tylko ich spotyka („tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego!»” – J 20,22).
W tym fragmencie Ewangelii znajduje się jeszcze jedna wskazówka: Tomasz „nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus” (J 20, 24). Nie był z uczniami i nie mógł uwierzyć. Zmartwychwstały Pan powrócił do niewiernego ucznia, gdy ten był zgromadzony wraz z innymi uczniami, i tak oczy i serce Tomasza mogły otworzyć się na cudowne wyznanie wiary („Pan mój i Bóg mój!” – J 20,28), gdy był on z uczniami. Pan objawia się i można Go rozpoznać, gdy uczniowie są zgromadzeni. Kościół jest miejscem, gdzie dzisiaj, dzięki wierze, możemy Go spotkać.
+ Pierbattista Pizzaballa
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.