Drukuj Powrót do artykułu

Kard. Sako wyraził solidarność z rodzinami ofiar i z rannymi w wyniku wielkego pożaru w Karakoszu

27 września 2023 | 22:25 | kg (KAI/AsiaNews) | Karakosz Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Issy Bailey / Unsplash

To prawdziwa masakra – tak chaldejski patriarcha Bagdadu kard. Louis Raphael Sako określił wielki niszczycielski pożar, jaki wybuchł nagle podczas pokazu ogni sztucznych na weselu 26 września w Karakoszu. Według wstępnych danych zginęło co najmniej 114 osób, a ponad 200 odniosło rany, ale liczba ta prawdopodobnie wzrośnie, gdyż stan zdrowia wielu rannych jest bardzo poważny – powiedział kardynał w rozmowie telefonicznej z włoską agencją misyjną AsiaNews. Położony na płaskowyżu Niniwy na północy Iraku Karakosz jest głównym ośrodkiem chrześcijan w tym kraju i siedzibą patriarchatu.

„Osobiście widziałem wielką salę, w której odbywały się uroczystości weselne i z której nie zostało nic, wszystko jest doszczętnie zniszczone” – wyznał zwierzchnik katolickiego Kościoła chaldejskiego. Jednocześnie wyraził pogląd, iż cały ten obiekt został wzniesiony niezgodnie z normami budowlanymi.

Powiedział następnie, że rozmawiał z jednym kapłanem, który w pożarze stracił przynajmniej 10 osób swej rodziny, wśród nich małe dzieci i braci. Podkreślił, że do szpitali Mosulu i Erbilu trafiło wielu poszkodowanych i dodał, że największe wrażenie zrobiła na nim wielka liczba ofiar tej tragedii. „Po raz pierwszy nasza wspólnota straciła tak wielu zmarłych” – zauważył hierarcha. Dodał, że w czasie ataku na katedrę syryjskokatolicką w Bagdadzie w 2010 zginęło ok. 50 osób, obecnie natomiast jest ich ponad dwa razy więcej.

W rozmowie z brytyjską agencją Reuthers wicegubernator Niniwy Hassan al-Allaq oświadczył, iż pożar rozpoczął się ok. godz. 22.45 czasu miejscowego, całkowicie zaskakując znajdujące się tam osoby. Fakt, iż doszło do tego w najważniejszym ośrodku chrześcijańskim w Iraku i w czasie uroczystości weselnych, zjednoczył „w milczącej ciszy bólu i współczucia całą miejscową społeczność” – dodał polityk. Jednocześnie zaznaczył, że władze starają się znaleźć przyczyny tej tragedii.

Z kolei gubernator tego okręgu stwierdził, że nie ma jeszcze ostatecznych danych co do liczby ofiar, wskazał jednak, że w najbliższych godzinach jeszcze ona wzrośnie. Ogień ogarnął i częściowo zniszczył salę przeznaczoną na tego rodzaju wydarzenia. Premier Iraku Mohammed Szia al-Sudani nakazał przeprowadzenie śledztwa w tej sprawie i zachęcił siły bezpieczeństwa do udzielenia pomocy poszkodowanym. Ponadto z Bagdadu do Niniwy wysłano ciężarówki z artykułami pierwszej potrzeby.

Stosowanie efektów pirotechnicznych jest powszechną praktyką w czasie wesel w Iraku i – według wstępnych doniesień – w sali podczas tej uroczystości było obecnych co najmniej tysiąc osób. Sytuację pogarszał fakt, iż do budowy obiektu użyto materiałów łatwopalnych, poza tym nie było w nim środków bezpieczeństwa, np. wyjść zapasowych. Ponadto w sali znajdowały się łatwopalne panele i nie przestrzegano najbardziej podstawowych zasad bezpieczeństwa. Na filmach wideo, jakie pojawiły się już po pożarze, widać ratowników, wspinających się po gruzach, m.in. po dachu, który się zawalił i po resztkach metali i zwęglonych ciał.

Kard. Sako dostrzega jednak w całej tej tragedii oznaki nadziei. „Widzę solidarność Irakijczyków: chrześcijan, muzułmanów, Kurdów, Arabów, którzy wyrazili swoją bliskość, zaproponowali gościnę potrzebującym i którzy pospieszyli z pomocą” – powiedział patriarcha chaldejski. Nawiązując do zbliżającego się Synodu Biskupów, na którym jest oczekiwany w najbliższym czasie, zapowiedział, że przybędzie tam nieco później, gdyż tu, w Karakoszu, weźmie udział w pogrzebach pierwszej grupy ofiar, przynajmniej ok. 40, „nawet jeśli teraz trudno jest rozpoznać ciała, gdyż są one zwęglone”. Dodał, że na razie nie wiadomo nawet, jakie są losy nowych małżonków. „Solidarność Irakijczyków jest znakiem nadziei i nie trzeba czekać na takie masakry, aby się o tym przekonać, ale umacnia się ona każdego dnia i jest to także sposób, aby uniknąć podobnych tragedii w przyszłości” – podkreślił kard. Sako.

W Iraku normy bezpieczeństwa są niezbyt przestrzegane, i to zarówno w sektorze budownictwa, jak i w transporcie. Po dziesięcioleciach konfliktu zbrojnego zniszczona infrastruktura kraju jest często widownią pożarów lub zdarzeń domowych z ofiarami śmiertelnymi. Na przykład w lipcu 2021 pożar na oddziale z chorymi na Covid szpitala na południu kraju spowodował śmierć ponad 60 osób, a w kwietniu tegoż roku w szpitalu w Bagdadzie wybuchły butle z tlenem, zabijając ponad 80 osób.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.