Kardynał kwestionuje wyniki wyborów prezydenckich
15 grudnia 2011 | 11:31 | pb (KAI/Fides) / ms Ⓒ Ⓟ
Wyniki głosowania z 28 listopada nie są zgodne ani z prawdą, ani ze sprawiedliwością – napisał kard. Laurent Monsengwo Pasinya, arcybiskup stołecznej Kinszasy.
Oświadczenie w tej sprawie kard. Pasinya opublikował 12 grudnia, natomiast trzy dni wcześniej zwycięzcą wyborów prezydenckich w Demokratycznej Republice Konga został ogłoszony dotychczasowy szef państwa, Joseph Kabila.
Według danych Niezależnej Komisji Wyborczej (CENI), Kabila otrzymał 8 830 994 głosów, czyli 48,95 proc., podczas gdy jego główny rywal, Etienne Tshisekedi – 5 864 775 głosów, czyli 32,33 proc. Tshisekedi zakwestionował te wyniki, gdyż według posiadanych przez niego danych, to on został wybrany głową państwa. Niezależni obserwatorzy informowali o poważnych nieprawidłowościach i oszustwach wyborczych w różnych częściach kraju.
Jako przykład kard. Monsengwo Pasinya podał rozbieżności między wstępnymi a ostatecznymi wynikami, podanymi przez CENI. 6 grudnia podano do wiadomości, że Tshisekedi otrzymał 5 927 728 głosów spośród oddanych 17 329 137, zaś trzy dni później – już tylko 5 863 745 spośród 18 144 154 oddanych głosów. Stracił więc 64 tys. głosów.
Jednocześnie hierarcha wezwał opozycję, by protestując korzystała z drogi prawnej i nie uciekała się do przemocy. Ponieważ wyniki powinny być jeszcze potwierdzone przez Najwyższy Trybunał Sprawiedliwości, poprosił protestujących, by odwołali się do sądu. – 18 ofiar śmiertelnych na jedne wybory to zbyt wiele – stwierdził kardynał, odwołując się do związanych z wyborami zamieszek, do jakich doszło w różnych częściach Konga.
W tej sytuacji „Kościół jest moralnie zobowiązany do udzielenia swego wsparcia sprawiedliwości, by ustalić prawdę” – wyjaśnił arcybiskup Kinszasy i przypomniał, że przy urnach wyborczych byli obecni kościelni obserwatorzy.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.