Drukuj Powrót do artykułu

Kardynał Puljić: katolicy w Bośni potrzebują pomocy

24 kwietnia 2010 | 14:52 | Vinko Puljić, bośnia i hercegowina Ⓒ Ⓟ

Jako bardzo trudną określił kard. Vinko Puljić sytuację katolików w Bośni i Hercegowinie. „Stanowimy mniejszość w kraju, tylko 14 proc. ludności” – powiedział arcybiskup Sarajewa w rozmowie z katolickim tygodnikiem „Der Sonntag” w austriackiej Karyntii.

– Ciągle narażeni jesteśmy na szykany, choćby gdy chodzi o budowę kościoła – dodał bośniacki hierarcha. Jednocześnie zaapelował o wcześniejsze przyjęcie Bośni i Hercegowiny do Unii Europejskiej, gdyż – jak podkreślił – rok 2020 to o wiele za późno.

Wielu katolików wyjechało za granicę i nie powróciło do kraju – ubolewał kard. Puljić. Zwrócił uwagę, że to osłabia tę nieliczną już grupę, która pozostała na miejscu. Z drugiej strony muzułmanie, którzy stanowią większość w kraju, są lepiej traktowani i na przykład łatwiej im uzyskiwać miejsca pracy czy kredyty.

Kościołowi potrzebna jest pomoc, „aby mógł inwestować na miejscu, aby dodawał ludziom otuchy do tego, by pozostawali w kraju i nie wyjeżdżali do innych krajów”. – Nasz problem polega na tym, że porozumienie z Dayton stworzyło państwo, które właściwie nie istnieje. Zaplanowano nam coś, czym nie jesteśmy” – powiedział kard. Puljić.

Arcybiskup Sarajewa poinformował, że na 2011 rok zaplanowano spis powszechny, w którym nie będzie pytań o narodowość i religię, aby nie upublicznić czystek etnicznych, jakie miały miejsce w kraju.

„Nasze bogactwo to silne zakorzenienie Kościoła katolickiego w rodzinach i bardzo żywa wiara” – cieszył się kard. Puljić. Dodał, że wszystko to udało się zachować, mimo iż w czasach komunistycznych religia była zabroniona.

Katolicy bośniaccy są też otwarci na dialog z innymi, gdyż do naszych przedszkoli i szkół mogą uczęszczać też dzieci, których rodzice wyznają inną religię – powiedział arcybiskup Sarajewa. Podkreślił, że wciąż są w Bośni powołania do życia duchownego i dlatego byłby tam potrzebny uniwersytet katolicki. Obecnie trwają rozmowy w Rzymie na ten temat i „są obiecujące”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.