Drukuj Powrót do artykułu

Katolicy z Mariupola goszczą w Radomiu

04 stycznia 2017 | 14:28 | rm Ⓒ Ⓟ

Ojcowie paulini z Mariupola wraz z wiernymi zachęcają do modlitwy w intencji pokoju. Półmilionowe miasto leży we wschodniej Ukrainie, gdzie nieustannie trwają działania wojenne. W Radomiu przebywała 60-osobowa grupa pielgrzymów z tego regionu, która wracała z Europejskiego Spotkania Młodych Taizé w Rydze.

– Tak bardzo potrzebujemy tego pokoju. Modlimy się także o pojednanie obu stron konfliktu. W Mariupolu jestem od 8 lat. Modlę się, by skończyły się te niepotrzebne walki – powiedział o. Leonard Aduszkiewicz. Zakonnik z Mariupola wyznał, że potrzeb jest dużo, również w sensie materialnym.

Podczas pobytu w Radomiu, gdzie zatrzymała się grupa pielgrzymów z Mariupola, wracająca ze Spotkania Młodych Taizé w Rydze, duchowny opowiadał o ludziach żyjących w strefie działań wojennych.

– Pociski każdego dnia spadały na domy. Ci ludzie w jednym momencie zostali bez niczego. Właśnie oni najbardziej potrzebują wsparcia. Chciałbym podziękować, że wiele organizacji charytatywnych, w tym Caritas, nam pomaga. Mimo wszystko ludzie wciąż proszę o pomoc, o jedzenie. Sam chodzę do sklepu i kupuję potrzebne artykuły żywnościowe – opowiadał paulin.

Swoją historią podzieliła się również pani Ludmiła, która mieszka w Mariupolu – Od trzech lat jesteśmy świadkami dramatycznych zdarzeń. Nasze mieszkanie znajduje się blisko linii frontu. Nasz dom został ostrzelany. Widziałam wielu zabitych ludzi. W czasie jednego z ostrzałów moja córka uciekła do kościoła, by tam się schronić – powiedziała, dodając, że najciężej pogodzić z tym, że w czasie działań wojennych zginęło wiele dzieci. – To trudne przeżycia emocjonalne. Jesteśmy już tym wszystkim zmęczeni – wyznała.

Kobieta podziękowała także za okazywaną pomoc, która płynie do Mariupola. – Modlimy się za pokój każdego dnia. Najbardziej w potrzebie są ci, którzy stracili swoje domy. Często są to rodziny z dziećmi – powiedziała pani Ludmiła.

Sytuacja w Mariupolu jest wciąż napięta. Dom zakonników znajduje się 800 metrów od linii frontu. Przed Świętami Bożego Narodzenia zginęło tam 25 żołnierzy.

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.