Drukuj Powrót do artykułu

Kęty: obraz Matki Boskiej Pocieszenia odzyskał gotycki blask

02 marca 2017 | 12:40 | rk | Kęty Ⓒ Ⓟ

Łaskami słynący XV-wieczny obraz Matki Boskiej Pocieszenia z kościoła farnego pw. św. Małgorzaty i Katarzyny w Kętach na Podbeskidziu odzyskał swój gotycki blask utracony podczas doraźnej konserwacji ponad ćwierć wieku temu. Zakończyły się trwające od września ub. roku prace konserwatorskie przy tym bezcennym dziele sztuki. Przedsięwzięcia z powodzeniem podjęli się naukowcy z pracowni Wydziału Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.

Ks. dr Szymon Tracz, konserwator architektury i sztuki sakralnej diecezji bielsko-żywieckiej, poinformował, że dzięki podjętym staraniom udało się przywrócić pierwotny wygląd obrazu, którego czas powstania datuje się na lata 1460-1470. Jego zdaniem, obraz Matki Boskiej z Kęt klasyfikuje się jako jeden z najstarszych tego rodzaju zachowanych w Polsce wizerunków, z procentowo najlepiej zachowaną warstwą malarską.

„Obraz po raz pierwszy jest wzmiankowany źródłowo w XVII-wiecznych wizytacjach biskupów krakowskich w kościele parafialnym, którego początki sięgają co najmniej XIII w. Wizerunek został namalowany na trzech połączonych ze sobą deskach lipowych, które z biegiem lat się rozkleiły, do tego stopnia, że podczas jednej z wcześniejszych konserwacji w powstałe szczeliny włożono kilkunastomilimetrowe wstawki, które np. sprawiły, że głowa Dzieciątka była szersza niż oryginalnie” – wyjaśnił duchowny. Podkreślił też, że po usunięciu wstawek i ponownym połączeniu desek podobrazia wizerunek kęcki stał się najwęższym ze wszystkich zachowanych prawie 140 obrazów tworzących grupę Hodegetrii krakowskich.

„Odwrocie obrazu zabezpieczono jesionowymi spągami, które mają za zadanie amortyzowanie odkształceń i tak już mocno powyginanych desek, zwłaszcza przy zmianie wilgotności otoczenia obrazu. Zgodnie z prawidłami współczesnej konserwacji, usunięto wstawkę wykonaną ze sklejki, która w formie ‘protezy’, została założona w 1968 r. jako uzupełnienie zniszczonego fragmentu ramienia Matki Boskiej. W to miejsce założono grunt, a następnie zrekonstruowano warstwę malarską” – zaznaczył historyk sztuki. Zauważył, że usunięcie późniejszych przemalowań, w szczególności naniesionych podczas ostatniej „pseudo konserwacji”, sprawiło, iż odsłonięto unikalne zdobienie wykonane za pomocą puncowania, doskonale zachowane na złotych taśmach lamujących szaty Madonny i Dzieciątka. „Nie występuje to na żadnym z dotychczasowych znanych obrazach przynależących do tej grupy” – stwierdził ks. Tracz.

„Bez wątpienia wielkim odkryciem było znalezienie na piersi Maryi czytelnych fragmentów oryginalnej romboidalnej broszy połączonej z diagonalnym czteroliściem, która była zakryta późniejszą aplikacją. Zarówno odkryta brosza, jak i puncowana dekoracja czyni kęcki wizerunek wyjątkowym. Swój pierwotny kolor oraz zdobienie uzyskały także okładki trzymanego przez Jezusa kodeksu Ewangelii o precyzyjnie zaznaczonych kartach. Wspaniale odsłonił się też misternie malowany welon pod maforionem Madonny, delikatnie okrywający jej włosy, co w takim zakresie nie jest widoczne na żadnym z innych obrazów” – zrelacjonował naukowiec.

Według kapłana, po konserwacji wyraźnie można teraz dostrzec „łagodną twarz Madonny” wyraźnie zasłuchanej. „Sama struktura obrazu, dzięki nieznacznie powyginanym deskom podobrazia, nabrała mistycznego rozedrgania, emanując majestatem historii” – dodał i zaznaczył, że wizerunek, który ma ponad 550 lat, nawet po starannej konserwacji, nie może wyglądać jakby był dopiero wczoraj namalowany.

„Przecież ‘zdarły’ go nasze modlitwy, a widoczne na nim znamiona nieubłagalnie biegnącego czasu jeszcze mocniej przemawiają za tym, że obraz Matki Boskiej Pocieszenia z Kęt był i jest tarczą, która na siebie wzięła ciosy złowrogiego losu” – podkreślił wykładowca Papieskiego Uniwersytetu w Krakowie, wyrażając wdzięczność wszystkim, którzy przyczynili się do przeprowadzenia konserwacji kęckiego dzieła.

W komisji konserwatorskiej udział wzięli przedstawiciele służb konserwatorskich oraz ks. proboszcz Franciszek Knapik z członkami kęckiej rady parafialnej. Konserwację wykonały dr Anna Sękowska i dr Małgorzata Nowalińska z Wydziału Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, przy wsparciu prof. Małgorzaty Schuster-Gawłowskiej oraz dziekan wydziału dr hab. Marty Lempart-Geratowskiej, prof. ASP. Obraz wróci do głównego ołtarza w Kętach w połowie marca br.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.