Kielce: Msza św. na zakończenie roku

– Panie, wybacz, bo pogubiliśmy się, pogubiła się nam hierarchia wartości – mówił dzisiaj w bazylice kieleckiej proboszcz, ks. Adam Kędzierski, w homilii podczas Mszy św. na zakończenie roku 2020. Eucharystii przewodniczył biskup kielecki Jan Piotrowski.

Na początku Mszy św. biskup przypomniał, jak ważny jest upływający czas w dziele zbawienia, czym był ów czas – kairos – dla św. Augustyna i zauważył, jak trudny był obecny rok, naznaczony czasem pandemii.

W wygłoszonej homilii proboszcz parafii katedralnej podsumował rok w skali światowej, polskiej i parafialnej, mówił także o wadze wdzięczności Bogu za każdą darowaną chwilę.

– Choćby dni naszego życia były pospolite, to jeśli jest w nich busola miłości – ona sprawi, że będą miały wartość przed Bogiem – mówił, powołując się m.in. na „Dzienniczek” s. Faustyny Kowalskiej.

Zauważył, że na płaszczyźnie światowej mijający rok przejdzie do historii jako „naznaczony epidemią”. W kontekście zamykanych w Europie kościołów postawił zarazem pytanie o to, czy są ludzie upominający się równie zdecydowanie o prawa Boga, skoro tak wielu jest obrońców praw ludzi i zwierząt.

W Polsce rok przeminął w znacznym stopniu naznaczony protestami wobec wyroku Trybunału Konstytucyjnego stwierdzającego niedopuszczalność aborcji. – Wydarzenia te na nowo uświadomiły nam, że trzeba mówić i przypominać, że nigdy nie może być uznane za dobre pozbawienie życia istoty ludzkiej – mówił.

Z kolei w parafii katedralnej rok upłynął pod znakiem jubileuszu 850 lat od konsekracji pierwszego kościoła. – Jubileusz pozwala nam zobaczyć siebie w łańcuchu pokoleń, trwającym dzięki przekazywaniu wiary – podkreślał proboszcz parafii.

Przekazując informację o statystykach parafialnych ks. Kędzierski zauważył, że po raz pierwszy znalazła się w nich, obok, ślubów, chrztów, pogrzebów, bierzmowania – apostazja, która dotyczy pięciu osób. – To także znak czasów – zaznaczył.

Mszę św. zakończyła adoracja Najświętszego Sakramentu.