Drukuj Powrót do artykułu

Kielce: rzeźby inspirowane Holokaustem na wystawie w IPN

14 października 2020 | 14:12 | dziar | Kielce Ⓒ Ⓟ

„Obraz Treblinki w oczach Samuela Willenberga” to tytuł wystawy rzeźb wybitnego artysty z Izraela, której wernisaż odbędzie się 20 października w kieleckim „Przystanku Historia” – ośrodku edukacyjnym Instytutu Pamięci Narodowej.

Eksponaty będzie można oglądać do 17 listopada w Centrum Edukacyjnym IPN „Przystanek Historia” przy ul. Warszawskiej 5 w Kielcach.

Samuel Willenberg, ur. w 1923 r. w Częstochowie, zmarły w 1916 w Tel Awiwie to polsko-izraelski rzeźbiarz i malarz, więzień Treblinki i uczestnik buntu w obozie w 1943 oraz powstania warszawskiego.

Na „poruszającą ekspozycję” – jak określają ją organizatorzy, składa się 15 rzeźb ukazujących tragiczne losy więźniów niemieckiego obozu śmierci. Inicjatywa IPN oddaje cześć ofiarom Holokaustu.

Wernisażowi wystawy towarzyszył będzie film „Ostatni świadek Treblinki” w reż. Alana Tomlinsona, zawierający wypowiedzi autora oraz wiele materiałów archiwalnych, w tym szczególnie wymowną scenę sprzed wojny, w której polskie i żydowskie dzieci grają razem w piłkę. Wypowiedzi historyków uzupełniają całość o tło faktograficzne, zaś historia osobista Samuela Willenberga przeplatana jest prezentacjami rzeźb i bolesnymi wspomnieniami z życia w obozie.

– Samuel Willenberg trafił do obozu w Treblince 20 października 1942 r. Pierwszą czynnością, którą nakazano mu wykonać, było zdjęcie i zawiązanie butów w parę za sznurowadła. Rzesza Niemiecka wykorzystywała w ten sposób wszystkie rzeczy swoich ofiar. Uratowany przez kolegę z Częstochowy, ocalały jako jedyny z 6 tys. deportowanych z getta w Opatowie, rozpoczął codzienne życie w obozowym piekle – wyjaśnia Katarzyna Pronobis z kieleckiej Delegatury IPN.

Wspomnienia Willenbega przyjęły formułę obrazów: muzyków w groteskowych frakach grających więźniom idącym na rzeź, szajsmajstera pilnującego, aby nikt nie siedział w latrynie dłużej niż minutę, człowieka z wózkiem, który zbiera butelki ofiar, golenie głów kobietom przywiezionym do obozu czy segregację odzieży po zamordowanych. Postaci są zastygłe w wymownym bezruchu.

Willenberg mimo traumatycznych przeżyć wojennych w okupowanej przez Niemcy Polsce, do końca życia w 2016 r. miał odwagę wracać do ojczystego kraju. Od wyjazdu do Izraela w 1950 r. wielokrotnie wraz z żoną Krystyną przyjeżdżali do Polski – sami lub jako przewodnicy izraelskiej młodzieży. Stali się rzecznikami dobrych relacji polsko-żydowskich.

Ekspozycję wraz z projektem edukacyjnym na kanwie prac Willenberga zrealizowano dzięki życzliwości, jakim obdarzyła Instytut Pamięci Narodowej wdowa po Artyście – pani Ada Krystyna Willenberg, która kontynuuje dzieło swojego męża, w imię zachowania pamięci o Zagładzie zwłaszcza wśród młodych pokoleń.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.