Drukuj Powrót do artykułu

Knurów: pomnik św. Barbary stanął w centrum miasta

10 maja 2020 | 19:36 | asp, prze | Katowice Ⓒ Ⓟ

Wysoki aż na 9 metrów pomnik patronki górników został ustawiony w Knurowie między kopalnią a kościołem. Barbórka stoi na prawie stuletnich kołach szybowych kopalni Knurów. Św. Barbara jest patronką Knurowa.

Pomnik został zamontowany na skwerze między ulicami Dworcową a Kopalnianą, niedaleko ronda. To w pół drogi pomiędzy kopalnią a kościołem Świętych Cyryla i Metodego.

Autorem pomnika jest gliwicki rzeźbiarz prof. Krzysztof Nitsch, autor m.in. słynnego ołtarza Miłosierdzia Bożego w bazylice w Krakowie-Łagiewnikach.

Święta Barbara jest patronką Knurowa. To 40-tysięczne miasto na Górnym Śląsku, które powstało dzięki górnictwu.

Wysokie na 3,5 metra koła szybowe, na których stoi odlana z brązu figura Barbórki, mają około 100 lat. Działały kiedyś w szybie Krywałd kopalni Knurów. Górnicy, którzy codziennie narażają życie pod ziemią, są z Barbórką blisko związani – zarówno ci, którzy mają żywą relację z Bogiem, jak i ci, którzy rzadko zaglądają do kościoła. Tęsknota za sacrum tkwi głęboko w każdym. Święta Barbara nieraz ją w górnikach budzi i ciągnie ich ku niebu.

Także na tym pomniku wydaje się, jakby św. Barbara wynurzała się wraz z całym szybem – a w domyśle także z górnikami – spod ziemi, na powierzchnię, ku górze. Miecz, którym została ścięta, trzyma delikatnie i jakby przekazuje go człowiekowi, który ten pomnik ogląda.

Niejeden ma wrażenie, że św. Barbara wzywa go w ten sposób do podjęcia zadań wymagających odwagi i determinacji. Ona sama wielką odwagę i determinację wykazała, kiedy było trzeba – nie wyrzekła się wiary w Jezusa, choć to wyrzeczenie uratowałoby jej ziemskie życie.

Profesor Nitsch – jako źródło inspiracji do stworzenia pomnika – wspomina m.in. górniczą katastrofę, której był świadkiem w dzieciństwie. Wraz z żonami i dziećmi górników czekał wtedy w napięciu pod bramą kopalni. To napięcie wzmagały koła szybowe, takie jak na pomniku, który teraz stworzył. Koła obracały się i zatrzymywały, co zwiastowało jazdę lub zatrzymanie się klatki górniczej – „szoli”. Nie było tylko wiadomo, czy z tej klatki wyjdą żywi.

Więcej o tym, co zainspirowało prof. Nitscha, do takiego przedstawienia świętej, będzie można przeczytać w kolejnym, papierowym numerze „Gościa Katowickiego” na 17 maja (nr 20).

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.