Drukuj Powrót do artykułu

Kogo wybiorą na prezydenta USA katolicy?

08 listopada 2016 | 09:43 | tom (KAI) / bd Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. pixabay.com

Głos katolików w wyborach prezydenckich w USA może być decydujący. Co piąty Amerykanin deklaruje swoją przynależność do Kościoła katolickiego, co sprawia, że jest on największym wyznaniem religijnym w USA. Katolicy faworyzują Hillary Clinton na stanowisku kolejnego prezydenta USA: 57 proc. deklaruje jej wybór, a 33 chce wybrać konserwatystę Donalda Trumpa.

69 proc. osób niezwiązanych z żadną religią opowiada się za Clinton, a 17 proc. za Trumpem – wynika z niedawnego sondażu przeprowadzonego przez Public Religion Research Institutes w Waszyngtonie.

Według obserwatorów, religia, etyka i moralność nie odgrywały zbyt dużej roli w tegorocznej kampanii prezydenckiej w USA. Choć Trump podczas wystąpienia przed tysiącem ewangelikalnych pastorów w Nowym Jorku zapewniał o swojej głębokiej wierze, a Clinton, wychowana w rodzinie metodystów, mówiła o codziennej lekturze Biblii i aktywnej przynależności do grupy modlitewnej w Senacie, to żaden z kandydatów specjalnie nie manifestował w kampanii wyborczej swojej wiary, gdyż element ten odgrywał w niej niewielką rolę. Przede wszystkim chodziło raczej o to, aby „jeden drugiego mógł jak najbardziej pogrążyć”. Niski poziom prezydenckiej kampanii doprowadził też do tego, że dla wielu Amerykanów będzie to wybór „mniejszego zła”.

Jak się zauważa, po raz pierwszy w historii Stanów Zjednoczonych w prezydenckiej kampanii, daleko odeszło się od zasady sformułowanej przez założyciela państwa George`a Washingtona: „Dla wszystkich ukierunkowań i zwyczajów decydujących o powodzeniu politycznym, religia i moralność są nieodzowną podstawą”. Pokazał to republikański kandydat swoimi rasistowskimi, seksistowskimi, narcystycznymi wypowiedziami, wielokrotnie mijając się z prawdą i moralnością. Podobnie jego rywalka Hillary Clinton wraz z mężem, eksprezydentem Billem, mieli poważne problemy z wiarygodnością. Dla wielu jest ona niewiarygodna i skorumpowana. Spowodowało to, że po raz pierwszy amerykańscy biskupi katoliccy nie wystosowali przedwyborczego listu pasterskiego i nie sugerowali, na którego z kandydatów powinno się głosować. Jeszcze podczas ostatnich wyborów wielu z nich zachęcało wiernych, aby kierowali się ich stanowiskiem m.in. wobec aborcji, homoseksualizmu czy antykoncepcji.

Większość wyznawców wspólnot ewangelikalnych i protestanckich w USA uważa, że mimo moralnych braków w życiu prywatnym i Clinton, i Trump mogą być wybrani na najwyższy urząd w kraju. Wobec republikańskiego kandydata wysunięto przede wszystkim zarzuty o lekceważący stosunek do kobiet. Jak wynika z sondażu, mimo tego 61 proc. wyborców uważa, że Trump może ubiegać się o prezydenturę. Aż 72 proc. chrześcijan ewangelikalnych uważa, że „moralne braki” nie powodują automatycznie wykluczenia kandydata z wyborów. Na pytanie, czy mocne przekonania religijne kandydatów powinny odgrywać rolę przy wyborze, 29 proc. respondentów odpowiedziało, że jest to „bardzo ważne”, a 29 proc. „w pewnym stopniu ważne”.

Dla 49 proc. wyznawców wspólnot ewangelikalnych jest czymś bardzo ważnym, że kandydaci mają mocną wiarę, a dla 39 proc. „w pewnym stopniu ważne“. Według sondażu ponad dwie trzecie (69 proc.) wyznawców tej grupy religijnej wspiera Trumpa, a 15 proc. chce oddać głos na Clinton.

Mimo popełnionych wielu błędów, Trump cieszy się jednak poparciem konserwatystów z kręgów wspólnot ewangelikalnych, Kościołów zielonoświątkowych, środowisk żydowskich, ale także wielu katolików za swoje stanowisko przeciwko aborcji, legalizacji „małżeństw” homoseksualnych i ograniczenia dostępu do broni. Natomiast Clinton może być pewna głosów ze strony „liberalnego nurtu” protestantów, katolików i żydów.

Wybory prezydenckie w USA odbędą się 8 listopada. W ich wyniku wyłoniony zostanie 45. prezydent Stanów Zjednoczonych. Według sondażu Ipsos/Reuters przewaga Hillary Clinton nad Donaldem Trumpem wynosi 5 proc. Natomiast sondaże telewizji Fox News oraz pracowni McClatchy-Marist wskazują, że różnica w poparciu dla obydwojga wynosi zaledwie 2 proc.

 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.