Kolejny niezwykły koncert w zabytkowej świątyni

Owacyjnie przyjęta interpretacja „Toccaty i fugi d-moll” BWV 565 Jana Sebastiana Bacha w transkrypcji na cztery ręce zakończyła drugi koncert festiwalu „Starowiejskie opowieści muzyczne w drewnianym kościele”, który odbył się w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Starej Wsi na Podbeskidziu. Wystąpili uznani krakowscy artyści: prof. Witold Zalewski – organy (pierwszy organista Królewskiej Katedry na Wawelu), Hanna Zalewska – organy, Anna Śliwa – skrzypce, Beata Zalewska – wiolonczela.

W programie koncertu znalazły się dzieła barokowych mistrzów: Muffata, Pachelbela, Telemanna, Vivaldiego i Bacha. Szczególne miejsce zajęła wspomniana „Toccata i fuga d-moll”, której wykonanie – mimo ograniczeń technicznych zabytkowych organów z 1787 roku – spotkało się z entuzjastycznym przyjęciem licznie zgromadzonej publiczności.

Między kolejnymi utworami ks. dr Szymon Tracz, proboszcz parafii i historyk sztuki, dzielił się refleksjami na temat muzyki i jej związków z regionem. Zastanawiał się m.in., czy Georg Philipp Telemann, który odwiedził niegdyś pobliską Pszczynę, mógł kiedyś zawitać do Starej Wsi. „Na pewno zawitała do nas dziś jego muzyka” – dodał.

Koncert zakończyła liryczna melodia z arii „Ombra mai fu” z opery Xerxes Georga Friedricha Händla – znana również jako „Largo z Kserksesa”. Oryginalnie w tej kompozycji perski władca wychwala piękno cienia drzewa, co w drewnianym wnętrzu starowiejskiej świątyni nabrało szczególnego wymiaru.

Kolejny koncert festiwalu odbędzie się w sobotę, 12 lipca o godz. 16:30. Wystąpi Josep Solé Coll, pierwszy organista Bazyliki św. Piotra w Watykanie.

Starowiejskie organy powstały jako dziewięciogłosowy pozytyw i zostały ustawione na niewielkim chórze muzycznym zawieszonym na zachodniej ścianie drewnianej nawy kościoła z 1522 roku. W 1926 roku, podczas przebudowy wnętrza wieży, wycięto ostrołukową arkadę w zachodniej ścianie nawy, a w wieży urządzono obecny chór muzyczny, na którym przesunięto i rozbudowano instrument – dodano dwa głosy oraz klawiaturę nożną.

Jak zaznacza ks. Tracz, drewnojady mocno nadwyrężyły strukturę wiatrownic i drewnianych piszczałek, a czas uszkodził wymienione już później piszczałki cynowe. Po gruntownej konserwacji instrument został na nowo złożony w odnowionej rokokowej szafie organowej. „Wybudzenie organów” miało miejsce w ubiegłym roku. Za instrumentem zasiedli wówczas także prof. Witold Zalewski z córką Hanną.