Drukuj Powrót do artykułu

Koncert dla papieża

12 lipca 2012 | 13:05 | sal (KAI Rzym) / br Ⓒ Ⓟ

Wielką przyjemność sprawił Benedyktowi XVI koncert orkiestry West-Eastern Divan pod dyrekcją Daniela Barenboima w letniej rezydencji w Castel Gandolfo z okazji wspomnienia liturgicznego patrona Europy św. Benedykta z Nursji.

Spotkanie, na które papież zaprosił m.in. prezydenta Włoch Giorgio Napolitano z małżonką, stało się dla niego okazją do apelu o pokój na świecie i braterstwo między narodami. Nawiązując do programu wieczoru – symfonie V i VI Ludwika van Beethovena – Benedykt XVI z żalem stwierdził, że wciąż „nieskończona jest symfonia pokoju między narodami”.
„Możecie sobie wyobrazić, jak cieszy mnie goszczenie takiej orkiestry, jak ta, która narodziła się z przekonania, owszem z doświadczenia, że muzyka łączy osoby poza wszelkim podziałem; ponieważ muzyka jest harmonią różnic, jak dzieje się za każdym razem, gdy zaczyna się koncert od «rytuału» strojenia instrumentów. Z rozmaitości brzmienia rozmaitych instrumentów może powstać symfonia. Nie dochodzi do tego jednak w sposób magiczny ani automatycznie! Staje się tak wyłącznie dzięki zaangażowaniu dyrygenta i wszystkich poszczególnych muzyków. Zaangażowania cierpliwego, żmudnego, które wymaga czasu i poświęceń, w wysiłku wzajemnego słuchania się, unikając przesadnego protagonizmu i wybierając lepszy rezultat całości” – tłumaczył papież.

Podkreślił, że kiedy dzieli się tymi refleksjami, jego myśl kieruje się „ku wielkiej symfonii pokoju między narodami, która nigdy nie jest całkowicie skończona”, po czym dodał: „Moje pokolenie, podobnie jak jak pokolenie rodziców Maestro Barenboima, przeżyły tragedie drugiej wojny światowej i Szoah. Dlatego tak wymowny jest fakt, że Pan, Maestro, po osiągnięciu najwyższych szczytów dla muzyka, postanowił zrealizować taki projekt, jak West-Eastern Divan Orchestra: grupy, w której grają razem muzycy izraelscy, palestyńscy i z innych krajów arabskich; osoby wyznające religię żydowska, muzułmańską i chrześcijańską”.

Mówiąc na koniec o wykonanych utworach Beethovena Benedykt XVI zauważył, że „wyrażają one dwa aspekty życia: dramat i pokój, walkę człowieka w przeciwnościami losu i kojące zanurzenie się w bukolicznym otoczeniu”. „Przesłanie, jakie chciałbym dziś z tego zaczerpnąć, jest następujące: dla osiągnięcia pokoju trzeba zaangażować się, zostawiając na boku przemoc i oręże, zaangażować się poprzez osobiste i wspólnotowe nawrócenie, poprzez dialog, poprzez cierpliwe poszukiwanie możliwego porozumienia” – powiedział Benedykt XVI.

Po przemówieniu papieża Daniel Barenboim przedstawił mu wszystkich członków swojej orkiestry. Pożegnawszy się z nimi oraz zaproszonymi gośćmi, Benedykt XVI udał się wraz z prezydentem Napolitano na prywatną kolację w Pałacu Apostolskim w Castel Gandolfo.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Drukuj Powrót do artykułu

Koncert dla papieża

01 września 2011 | 11:30 | tom (KAI/RV) / ms Ⓒ Ⓟ

Wczoraj Benedykt XVI wysłuchał koncertu na swoją cześć, złożonego z utworów legendarnego szefa chóru Kaplicy Sykstyńskiej, kard. Domenico Bartolucci.

Dziełami 94-letniego kompozytora wykonanymi w dziedzińcu Pałacu Apostolskiego w Castel Gandolfo dyrygował Simone Baiocchi, uczeń i asystent kardynała. Wykonano poemat symfoniczny „Benedictus” na sopran, trzygłosowy chór i orkiestrę, „Ave Maria” na na sopran, trzygłosowy chór z dzieła „Il Brunellesco”, pieśń „Baptisma” na sopran, baryton, chór żeński i małą orkiestrę oraz motet „Christus circumdedit me” na sopran chór i orkiestrę.

Po koncercie w krótkim przemówieniu Benedykt XVI zwrócił uwagę, że „muzyka jest momentem rozważań i modlitwy, które prowadzą człowieka do odczucia harmonii nieba”. „Muzyka, szczególnie muzyka sakralna, która wypływa z wiary, jest zdolna przekazywać wiarę” – zaznaczył papież dziękując kompozytorowi i wykonawcom za występ.

Benedykt XVI podkreślił, że muzyka wraz z wiarą wywarły piętno na każdym aspekcie życia kard. Bartolucciego „Kochany kardynale Bartolucci wiara jest światłem, które wyznaczało kierunek Twojego życia i prowadziło je światłem, które otwierało Twoje serce, aby wspaniałomyślnie odpowiedzieć na wołanie Pana, a także z wiary powstało również Twoje komponowanie” – powiedział papież.

„Dla Bartolucciego muzyka jest uprzywilejowanym językiem, aby głosić wiarę Kościoła i pomagać wszystkim na drodze wiary, którzy słuchają jego dzieł” – powiedział papież i dodał: „Również muzyka wywierała wpływ na jego posługę kapłańską”.

„Kochany Maestro, dzisiaj wieczorem pozwoliłeś zwrócić się naszym duszom, zgodnie z chrześcijańską tradycją, z najdroższą modlitwą do Maryi. Rzeczywiście pozwoliłeś nam również powrócić do początków naszej drogi wiary, do liturgii chrztu, momentu, od którego stajemy się chrześcijanami: z zaproszeniem, abyśmy zawsze pili tę jedyną wodę, która gasi nasze pragnienie, którą żywy Bóg każdego dnia stawia przed nami po to, abyśmy odrzucili zło i odnawiali naszą wiarę, i mówili: Credo! – Wierzę!” – powiedział papież.

Kierownictwo Chóru Kaplicy Sykstyńskiej powierzył kard. Bartolucciemu dożywotnio jeszcze papież Pius XII. Przez długie lata kardynał był uosobieniem sprzeciwu względem posoborowych zmian w liturgii i muzyce sakralnej. Sam publicznie przyznawał, że zreformowanej Mszy nigdy nie odprawiał. W 1997 r. odsunięto go od kierownictwa chórem. W ubiegłym roku Benedykt XVI włączył go do Kolegium Kardynalskiego. We włoskich mediach kard. Bartolucci powszechnie jest nazywany Maestrem Ratzingera.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Drukuj Powrót do artykułu

Koncert dla Papieża

07 maja 2011 | 07:30 | st, pb (KAI) / ms Ⓒ Ⓟ

Prezydent Włoch Giorgio Napolitano zaprosił Benedykta XVI na uroczysty koncert z okazji 6. rocznicy jego wyboru na Stolicę Piotrową. Przed koncertem obaj spotkali się na krótkiej rozmowie.

Na autentyczny sens wiary w Boga, wyrażonej w „Credo” Antonio Vivaldiego i „Stabat Mater” Gioacchino Rossiniego wskazał Benedykt XVI w swoim podziękowaniu skierowanym do prezydenta.

Ojciec Święty nawiązując do słowa „Credo” stwierdził, że oznacza ono ufne potwierdzenie prawdziwego, podtrzymującego nas sensu rzeczywistości i świata; oznacza przyjęcie tego sensu jako solidnej bazy, na której możemy stać bez obaw; oznacza świadomość tego, że fundament wszystkiego nie może pochodzić od nas, lecz możemy jedynie go przyjąć.

Benedykt XVI zaznaczył, że wiara chrześcijańska nie jest „wiarą w coś”, lecz „wiarą w Kogoś”, w Boga, który objawił się w Jezusie, w którym postrzegamy prawdziwy sens świata. „Tak pojmowana wiara angażuje całego człowieka zmierzającego ku Bogu. Także słowo «Amen» oznacza ufne oparcie się na solidnej podstawie – Bogu” – powiedział papież.

Benedykt XVI zauważył, że dzieło Vivaldiego jest o tyle niezwykłe, iż w partii wokalnej autor nie przewidział partii solowych. „W ten sposób Vivaldi pragnie wyrazić «my» wiary. «Credo» jest «my» Kościoła, który w różnych miejscach na przestrzeni dziejów wyśpiewuje, jako wspólnota wierzących swoją wiarę; «moje» potwierdzenie wiary wpisane jest w «my» wspólnoty chrześcijańskiej” – stwierdził Ojciec Święty. Jednocześnie pokreślił sposób, w jaki kompozytor oddał zadziwienie w obliczu tajemnicy Wcielenia Syna Bożego, zachęcając słuchaczy do refleksji i modlitwy. Zaznaczył, że Vivaldi był także kapłanem, a muzyka rodziła się z jego wiary.

Mówiąc natomiast o dziele Rossiniego papież przypomniał, iż od 37. roku życia aż do swej śmierci, w wieku 76 lat, nie komponował on już wiele. Jedyne wyjątki to dzieła sakralne „Stabat Mater” oraz „Petite Messe Solennelle”. Zauważył, że był on człowiekiem o religijności bardzo bogatej emocjonalnie, a jednocześnie wierze autentycznej i prostej.

Orkiestrą Opery Rzymskiej dyrygował w watykańskiej Auli Pawła VI Hiszpan, Jesús López-Cobos. Papież podziękował wykonawcom i poprosił zgromadzonych o modlitwę w intencji jego posługi „w winnicy Pańskiej”.

Przed koncertem doszło do 20-minutowego spotkania papieża z prezydentem Włoch. Rozmawiali oni o sytuacji międzynarodowej, ze szczególnym uwzględnieniem Afryki Północnej, o beatyfikacji Jana Pawła II oraz o 150. rocznicy zjednoczenia Włoch. Na kilka ostatnich minut do obu rozmówców dołączył sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, kard. Tarcisio Bertone.

Następnie Benedykt XVI i Giorgio Napolitano razem weszli do Auli Pawła VI. W krótkim przemówieniu wprowadzającym do koncertu prezydent Włoch podziękował papieżowi za trafność jego „historycznego osądu” nt. zjednoczenia Włoch i silne dowartościowanie wkładu katolików w ten proces. – Jako Włosi znajdujemy w tym powód otuchy i ufności – wskazał Napolitano.

W przesłaniu skierowanym 16 marca br. na ręce prezydenta Włoch Ojciec Święty zauważył, że proces politycznego zjednoczenia Włoch w XIX w. stanowił naturalny rezultat rozwoju tożsamości narodowej, który rozpoczął się znacznie wcześniej – już w średniowieczu. Przypomniał, że do jej budowania fundamentalny wkład wniosło chrześcijaństwo, poprzez dzieło Kościoła, jego instytucji edukacyjnych i charytatywnych, a także niezwykle bogatą działalność artystyczną. Papież zaznaczył, iż na kształtowanie się włoskiej tożsamości istotny wpływ mieli również święci, nie tylko przez szczególną realizację ewangelicznego orędzia, ale także pod względem kulturowym a nawet politycznym. W tym kontekście wymienił patronów kraju – św. Franciszka z Asyżu, który wpłynął na kształtowanie się języka włoskiego i św. Katarzynę Sieneńską, która, pomimo iż była osobą niewykształconą, oddziaływała na kształtowanie się włoskiej myśli politycznej i prawnej.

Papież zauważył, że ten wkład Kościoła i ludzi wierzących był kontynuowany w epoce nowożytnej i czasach współczesnych. „Właśnie dlatego polityczne zjednoczenie Włoch, do którego doszło w drugiej połowie XIX wieku, mogło mieć miejsce nie jako sztuczna konstrukcja polityczna zróżnicowanych tożsamości, ale jako naturalny rezultat polityczny od dawna istniejącej mocnej i ugruntowanej tożsamości narodowej” – stwierdził Benedykt XVI.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.