Drukuj Powrót do artykułu

Konferencja o wyjeździe międzyreligijnej i międzynarodowej delegacji do Kijowa

27 maja 2022 | 18:42 | dg | Warszawa Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Dawid Gospodarek (KAI)

Po powrocie z Kijowa europejscy i światowi chrześcijańscy, muzułmańscy i żydowscy liderzy religijni przedstawili swoje reakcje na to, co widzieli w Ukrainie. Była to pierwsza i – jak powiedział zwierzchnik ukraińskiego Kościoła grekokatolickiego, abp Światosław Szewczuk – najważniejsza do tej pory międzynarodowa i międzyreligijna delegacja tego typu, która odwiedziła stolicę Ukrainy.

Konferencja odbyła się w siedzibie Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. W imieniu gospodarza gości przywitała Marta Titaniec, wiceprezes KIK. Wskazała, że KIK wspiera uchodźców z Ukrainy i innych uciekających przed wojnami i przemocą oraz wyraziła radość, że to właśnie tu odbywa się konferencja podsumowująca tę międzynarodową i międzyreligijną pielgrzymkę do Kijowa.

W konferencji wzięli udział:
bp Jo Bailey Wells, przedstawicielka Kościoła Anglii, reprezentująca arcybiskupa Canterbury,
imam Yahya Pallavicini, przewodniczący COREIS (Islamskiej Wspólnoty Religijnej – Włochy) i koordynator EULEMA, Europejskiego Majlisu Przywódców Muzułmańskich,
lord Maurice Glasman, członek Izby Lordów i dyrektor Common Good Foundation,
Michele Dunne dyrektor wykonawcza Franciscan Action Network (USA),
Rose Marie Berger, Sojourners (USA),
prof. Eli S. McCarthy, Uniwersytet Georgetown (USA),
prof. Barbara Wien, Uniwersytet Amerykański (USA),
Rabin Yehoshua Ellie, Gmina Wyznaniowa Żydowska w Warszawie,
Aleksander Temkin, współzałożyciel Stowarzyszenia Pacjent Europa,
dr Mateusz Piotrowski, prezes Stowarzyszenia Pacjent Europa.

Mateusz Piotrowski wraz z Rosą Berger, organizatorzy inicjatywy, zaprezentowali jej cel. „Przyjechaliśmy do Kijowa jako ludzie wiary, jako wieloreligijna i międzynarodowa delegacja, ponieważ nasza wiara wymagała naszej obecności. Okazując solidarność przybyliśmy, aby modlić się o sprawiedliwy pokój” – mówił Piotrowski.

W Kijowie delegaci mówili, że Bóg żąda, aby ukraińskie miasta nie były bombardowane. Wskazali na konieczność zakończenia rosyjskiej blokady ukraińskich portów, bo brak zboża z Ukrainy grozi głodem i katastrofą humanitarną. Apelowano o zwiększenie pomocy humanitarnej i zapewnienie korytarzy humanitarnych.

Zasygnalizowano także otwartość na zorganizowanie podobnej modlitewnej wyprawy do Moskwy, by tam wołać sprawiedliwy pokój wraz z rosyjskimi wspólnotami wyznaniowymi.

– Niestety wojna w Ukrainie nie jest jedyną wojną, którą cierpi ludzkość: ludzie cierpią na Bliskim Wschodzie, w Azji, w Afryce w wielu innych miejscach. Interwencja przywódców religijnych w formie czuwania na rzecz sprawiedliwego pokoju w miastach zagrożonych bombardowaniami mogłaby stanowić ważne narzędzie budowania pokoju. Mamy nadzieję, że to narzędzie będzie można wykorzystać w Kijowie i innych ukraińskich miastach – mówili organizatorzy.

Bp Jo Wells przytoczyła poruszające, pełne bólu rozmowy, jakie przeprowadziła z Ukraińcami. To doświadczenie motywuje ją do wzmocnienia ich głosu.

– Byliśmy tam, odpowiadając na zaproszenie mera Kliczki. Dla mnie najważniejsze wydarzenia tych dni to modlitwy publiczne w Babim Jarze i przed sofijskim soborem. Modliliśmy się jako grupa zróżnicowana, ekumeniczna, międzyreligijna i międzynarodowa – mówiła hierarchini.

Wspomniała, że szczegóły wyprawy były dopracowywane w autobusie, podczas ok. 15-godzinnej drogi z Warszawy do Kijowa. – Myślę, że daliśmy świadectwo, jak różni ludzie mogą pracować wspólnie dla jednego celu – pokoju w Ukrainie i na świecie. Już samo to pokazuje drogę do pokoju – stwierdziła.

– Widząc miejsca, które były zbombardowane, zniszczone, byliśmy zjednoczeni, bo nasze serca były rozdarte. To był rodzaj duchowego nawrócenia, kiedy widzimy mocno, że nie jesteśmy tam dla siebie, a dla innych. Mówiąc za siebie, mogę powiedzieć, że jestem przekonana, że Jezus był tam z nami – powiedziała, przytaczając ewangeliczne osiem błogosławieństw i dodała, że wszyscy uczestnicy delegacji przeszli tam proces nawrócenia do intensywniejszego działania dla pokoju.

Lord Maurice Glasman powiedział, że dla niego osobiście wielkim honorem jest być w Warszawie, w kraju, który dał światu Solidarność, i tak blisko dominikanów, którym zawdzięcza poznanie katolickiej nauki społecznej. Wyraził przekonanie, że ona może być fundamentem sprawiedliwego pokoju.

– Byliśmy w Irpieniu. Stacjonowały tam niedawno rosyjskie jednostki. To miejsce, które oni zniszczyli. Zrujnowali dom kultury, budynki mieszkalne – one były zbudowane w czasach sowieckich. Przed domem kultury stały dla klasyczne pomniki sowieckie, i to wszystko kompletnie zniszczono. To mnie doprowadziło do refleksji, że motywacją tych ludzi jest po prostu nienawiść, gniew, a nie żadna strategia, racjonalność – mówił.

Podzielił się także wspomnieniem ze spotkania z ukraińskimi rabinami. Większość Żydów, którzy w czasie rosyjskiego ataku przebywała w Ukrainie, to ludzie starsi, wielu z nich przetrwało II wojnę światową. „Niektórzy mieli ciepłe uczucia do armii czerwonej, która zakończyła niemiecką okupację. I byli kompletnie zamieszani, dlaczego to, co widzą, się dzieje, dlaczego Rosja ich bombarduje” – mówił.

Imam Yahya Pallavicini wyraził radość, że dzisiejsze spotkanie odbyło się w KIK, bo inspiracją dla jego muzułmańskiej organizacji było zorganizowane przez Jana Pawła II międzyreligijne, pokojowe spotkanie w Asyżu. „I to chcemy robić – działać dla pokoju i nie pozwalać, by religie były wykorzystywane do uzasadniania wojny” – powiedział.

– Nasza inicjatywa też działała w tym świętym duchu, który zaprezentował Jan Paweł II, pracując dla pokoju i przekraczając wąskie ideologie, samemu będąc ofiarą zamachu dokonanego przez człowieka kierowanego podobną ideologią – powiedział imam.

Przytoczył również refleksję abp. Szewczuka, który podczas spotkania z delegacją omówił ideologię Ruskiego Miru, kierującą działaniami rosyjskiego agresora – „ideologia, według której rosyjskie militarne działania jakoby mają uratować Zachód i Rosję przed liberalnymi zachodnimi ideologiami”. – Nasza inicjatywa była też pewną intelektualną odpowiedzią na tę ideologię Ruskiego Miru. Działając wspólnie jako ludzie Zachodu, z USA i Europy, pokazaliśmy, że mimo różnic, my, ludzie wierzący, możemy dać świadectwo naszej jedności, nawet wychodząc z różnych tradycji jako obywatele i wyznawcy różnych religii – mówił.

Rabin Yehoshua Ellie, odnosząc się do poprzednich wypowiedzi, wskazał, że miłość jest tu tematem powracającym, miłość, która na różne sposoby się realizuje.

– Po hebrajsku miłość to אַהֲבָה (ahawa), a wartością numeryczną tego słowa jest trzynaście. To ta sama wartość, jak słowo אֶחָד (echad) oznaczające jedność. Tym, co udało się osiągnąć tej grupie, to stworzenie jedności przez ekspresję miłości. Trzynastka ze słowa „miłość” i trzynastka ze słowa „jedność” dają razem dwadzieścia sześć, co jest wartością numeryczną świętego imienia Bożego. Kiedy jednoczy nas miłość, to jest najbardziej skuteczny i najpotężniejszy wyraz działania Bożego – mówił rabin.

Michele Dunne opowiadała, jak bardzo pękały serca uczestnikom delegacji, widzącym ogrom cierpienia ukraińskiego narodu i koszmar zaplanowanej przez Rosjan destrukcji.

– Nie jesteśmy żołnierzami, politykami, dyplomatami. W tej sytuacji łatwo stracić nadzieję i czuć bezradność. Ale to, co słyszeliśmy od ukraińskich przywódców, to że to nie tylko fizyczna wojna, ale również duchowa i ideologiczna. Dlatego te duchowe narzędzia, jedność, są ważne dla przyniesienia sprawiedliwego pokoju w Ukrainie. Mnie inspiruje przykład św. Franciszka z Asyżu, który wieki temu podjął bardziej niebezpieczną wyprawę, by przekroczyć linię frontu i sprzeciwić się krucjacie. Jego przykład pokazuje, że wtedy ta wojna nie zakończyła się natychmiast, ale rozmowy, które odbył, przyniosły plony, także dla pokoju. Chciałam zachęcić innych przywódców do włączenia się w podobne działania, byśmy, jak mówi Pismo Święte, byli wykonawcami słowa a nie tylko jego słuchaczami – powiedziała franciszkańska działaczka.

Prof. Eli S. McCarthy przywołał wizytę w Irpieniu. „Byliśmy w zrujnowanym przez Rosjan domu kultury. Chodziliśmy po ruinach widzieliśmy moc ciemności, zniszczenia, zła. To doprowadziło nas do tego że zgromadziliśmy się tam w kole, by razem się modlić. I w tej modlitwie rzuciliśmy wyzwanie tej sile śmierci i zniszczenia siłą życia i zmartwychwstania” – mówił.

– Gdy byliśmy na spotkaniu z członkami organizacji pozarządowych, kobieta z Ligi Mediatorów o imieniu Tania opowiadała, że dużym dramatem, jakie przyniosła wojna,jest cierpienie rodzin, rozwody, konflikty i przemoc. Ze łzami w oczach podzieliła się z nami pracą, jaką wykonuje dla tych ludzi. Pokazała moc empatii, która jest również drogą Jezusa – powiedział prof. McCarthy.

Wskazał, że ta delegacja dla sprawiedliwego pokoju może być modelem dla innych działań gdzie, jest wojna. „Sprawiedliwe ramy pokojowe zachęcają nas do konstruktywnego angażowania się w konflikt, przełamywania dynamiki przemocy i budowania bardziej trwałego pokoju” – mówił i wyraził nadzieję, że że ta inicjatywa będzie początkiem kolejnych tego typu, co wzmocni pomoc humanitarną, otworzy korytarze humanitarne, przyspieszy koniec wojny i wprowadzi na drogę sprawiedliwego pokoju.

Prof. Barbara Wien zdradziła, że jej ojciec urodził się w Częstochowie i uciekł przed hitlerowską okupacją. „Jako Żyd otrzymał ogromną pomoc od Polaków, by uciec. Chciałam podziękować Polakom za przyjęcie tak wielu uchodźców z Ukrainy. Musimy przyjmować uciekających przed każdą wojną na świecie” – mówiła.

– Widziałam w Ukrainie to, co najgorsze i najlepsze. Doświadczyłam uprzejmości, serdeczności społeczności muzułmańskiej, widziałam cierpienie społeczności żydowskiej, gdzie zostali już głównie ludzie niezamożni i starsi. W meczetach, synagogach, kościołach, wszędzie spotykało nas ciepłe przyjęcie. Co reprezentuje Ukraina? Tolerancję, międzyreligijny dialog, demokrację. Musimy chronić i rozwijać ten przykład międzyreligijnego dialogu, tolerancji, pluralizmu. Mnie ta wizyta zmieniła na zawsze. Będę wspierała pozbawione przemocy działania na całym świecie, które przybliżają koniec tej wojny – powiedziała.

Rosę Berger wyraziła wdzięczność mieszkańcom Kijowa i społecznościom religijnym, z którymi spotkała się delegacja. Wspomniała spotkanie z przedstawicielami biura prezydenta Zełenskiego i mera Kliczki.

– Podczas ostatniej kolacji odwiedził nas naczelny rabin Kijowa Markowicz z żoną. Ona powiedziała, że jest zdziwiona, że pojawiliśmy się osobiście w trakcie wojny. A ja jej powiedziałam, że przepraszam za spóźnienie, bo mer Kliczko wysłał zaproszenie do przedstawicieli religii już w marcu. Ona jednak stwierdziła, że nie jesteśmy spóźnieni, a przybyliśmy dokładnie wtedy, kiedy mieliśmy przybyć, bo teraz świat zaczyna już interesować się Ukrainą. Wskazała na to, że potrzebna jest wciąż pomoc humanitarna, bo już jest ciężko, a boi się myśleć o zimie – opowiadała Berger.

***
Kilkunastu przywódców i osoby wierzące, reprezentujące różne religie i wyznania, przybyło do Kijowa 23 maja, by zaangażować się w modlitwę, towarzyszenie duszpasterskie, dystrybucję pomocy humanitarnej, a także spotkać się z ukraińskimi władzami.

Partnerem goszczącym delegację w Kijowie jest Centrum Pamięci Holokaustu „Babi Jar”, organizacja pozarządowa, która stworzyła pierwsze nowoczesne muzeum Holokaustu w Europie Wschodniej. Delegacja jest organizowana przez Stowarzyszenie Pacjent Europa, ogólnoeuropejską inicjatywę działającą na rzecz solidarnej odbudowy Europy; we współpracy z kilkoma organizacjami, w tym Sojourners, chrześcijańską organizacją pozarządową z siedzibą w Waszyngtonie oraz przedstawicielami Uniwersytetu Georgetown (USA).

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.