Drukuj Powrót do artykułu

Kongresy Kultury Chrześcijańskiej w Lublinie

12 września 2012 | 09:32 | gp / pm Ⓒ Ⓟ

Już IV Kongres Kultury Chrześcijańskiej odbędzie się w dniach 27-30 września w Lublinie. Ta jedna z najważniejszych inicjatyw śp. abp. Józefa Życińskiego, metropolity lubelskiego, mieści się w nurcie dialogu Kościoła ze współczesną kulturą, oraz dialogu międzyreligijnego.

W tegorocznym kongresie, którego temat brzmi: „W poszukiwaniu człowieka w człowieku. Chrześcijańskie korzenie nadziei”, podobnie jak w poprzednich, zwoływanych w cyklu olimpijskim, czyli co cztery lata, uczestniczyć będą także osoby spoza Kościoła, zachowujące szacunek dla wartości duchowych.

Organizatorzy IV Kongresu Kultury Chrześcijańskiej, którego obrady toczyć się będą w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, zaprosili znakomitych gości, m.in. kard. Gianfranco Ravasiego – przewodniczącego Papieskiej Rady Kultury; ks. prof. Tomaśa Halika, prof. Zygmunta Baumana i prof. Rocco Buttiglione. Kongres jest pomyślany jako europejska debata wierzących i niewierzących o nadziei we współczesnej kulturze.

„Sacrum i kultura: chrześcijańskie korzenie przyszłości”

Pierwszy Kongres Kultury Chrześcijańskiej pod patronatem Papieskiej Rady ds. Kultury odbył się w dniach 6-7 listopada 2000 r. pod hasłem: „Sacrum i kultura: chrześcijańskie korzenie przyszłości”. Wśród prelegentów znaleźli się m.in. wybitni hierarchowie: kard. Paul Poupard i kard. Miroslaw Vlk oraz luminarze świata kultury i nauki: Ryszard Kapuściński, Leszek Kołakowski i Andrzej Wajda.

Pierwszy kongres miał kilka ważnych akcentów ekumenicznych, bezprecedensowych nawet w skali światowej. Obrady poprzedził list pasterski wydany wspólnie przez przedstawicieli dwóch Kościołów, katolickiego i prawosławnego – abp. Józefa Życińskiego i arcybiskupa Abla.

Bezprecedensowym wydarzeniem była również uroczystość nadania doktoratu honoris causa KUL trzem wielkim postaciom reprezentującym różne tradycje duchowe: kard. Wiliamowi Keelerowi, arcybiskupowi Baltimore, najstarszej diecezji w USA, prawosławnemu patriarsze Rumunii Teoktystowi oraz prof. Elio Toaffowi, naczelnemu rabinowi Rzymu. Patriarcha Teoktyst przyjął papieża Jana Pawła II jako pierwszy zwierzchnik kraju o większości prawosławnej, natomiast rabin Toaff był gospodarzem historycznej wizyty Papieża w rzymskiej synagodze i jako jeden z nielicznych został imiennie wymieniony przez Ojca Świętego w jego testamencie. Również niezwykłym wydarzeniem podczas kongresu była procesja modlitewna przedstawicieli różnych wyznań i religii na terenie dawnego obozu koncentracyjnego na Majdanku, z licznym udziałem młodzieży. Byli więźniowie tego obozu, katolicy, muzułmanie, prawosławni, protestanci i Żydzi, młodzież ukraińska i uczniowie Lublina, mieszkańcy miasta i zaproszeni goście przemaszerowali przez obóz Czarną Drogą, którą niegdyś przebywali więźniowie, i odcisnęli na tabliczkach z niewypalonej gliny wymieszanej z ziemią Majdanka ślady swoich palców. Reprezentant każdej z religii odmawiał modlitwę w różnych miejscach obozu.

W fascynującym wykładzie: „Czy już w po-chrześcijańskim czasie żyjemy?” prof. Leszek Kołakowski na tak postawione pytanie odpowiedział przecząco. Stwierdził jednak, że odnośnie wiary w doktrynalne orzeczenia Kościoła i symbole wiary, stoimy na gruncie niepewnym, jeśli chcielibyśmy brać tę wiarę za wskazówkę w pytaniu, kto jest chrześcijaninem (albo katolikiem). „Minęły dobre czasy, kiedy kupcy bizantyjscy skakali sobie do gardła i bili się w sporach o poprawność takiej czy innej formuły chrystologicznej. Wojen religijnych wewnątrz chrześcijaństwa już nie będzie, co jest przejawem zobojętnienia raczej niż ducha tolerancji” – zauważył prof. Kołakowski. Jego zdaniem nawet chrześcijanie (prawdziwi, wierzący) mało się dziś troszczą o dogmaty i poprawne formuły. Nawet sprawy zawarte w Credo, którego znajomości wymaga się od każdego wierzącego, nie są przedmiotem sporów.

W przyjętym podczas obrad przesłaniu uczestnicy kongresu podkreślili, że osoba ludzka jest wartością większą od politycznych i ekonomicznych interesów. Autorzy dokumentu zaapelowali o tworzenie wysokiej kultury, przypominając o wartości naszej kultury narodowej. Zwrócili też uwagę, że nie można tworzyć dobrego prawa w oderwaniu od dobra.

”Patrząc ufnie na proces przemian, wierzymy, że Ewangelia zachowuje niezmiennie swą siłę do kształtowania przyszłego oblicza kultury, inspirując troskę o godność osoby ludzkiej i pełny rozwój tej osoby” – czytamy w przesłaniu. Autorzy dokumentu podkreślili zarazem, że kultura „musi mieć w sobie siłę kształtowania ludzkiej historii” oraz „zamiar okiełznania nienawiści, zatrzymania zła”.

„Chrześcijańskie inspiracje w budowaniu zjednoczonej Europy”

II Kongres Kultury Chrześcijańskiej obradował w Lublinie w dniach 24-26 września 2004 r. pod hasłem „Chrześcijańskie inspiracje w budowaniu zjednoczonej Europy”. Jego uczestnicy – katoliccy intelektualiści i znane osoby życia publicznego – próbowali odpowiedzieć na pytania: jakie wartości powinni wnosić chrześcijanie do wspólnoty narodów europejskich, jak przezwyciężać kryzys własnej wiary, jak szukać tego, co łączy i jak być obecnym w świecie, który coraz bardziej oddala się od swych tradycji i korzeni.

„W niektórych środowiskach katolickich można zauważyć oznaki zwątpienia i niepokoju. Towarzyszy im lęk, że dalsze przemiany mogą zniszczyć naszą katolicką świadomość i doprowadzić do odejścia wielkich wartości, obecnych w naszej tradycji narodowej – napisał abp Józef Życiński tłumacząc intencje jakie nim kierowały przy zwołaniu II Kongresu Kultury Chrześcijańskiej. „Dziś również nam potrzeba podobnej odwagi, abyśmy umieli naszą wierność duchowi Ewangelii wnosić w serce kultury, przed którą staje wiele nowych wyzwań”. Według metropolity lubelskiego, tym „dziś” jest integracja z Unią Europejską, inspirowana odwiecznym nakazem Chrystusa, aby nieść Ewangelię na krańce ziemi. Uczestnicy Kongresu wypowiadali się na najbardziej istotne tematy dotyczące współczesnego społeczeństwa, omawiali kwestie gospodarcze, polityczne, edukacyjne, problemy związane ze sztuką, a także – wewnątrzkościelne: zastanawiając się nad odpowiedzialnością za Kościół w pluralistycznym społeczeństwie.

Ze szczególnym zainteresowaniem przyjęto dwa wystąpienia. Francuska filozof Chantal Delsol poddała analizie pojęcie „praw człowieka”, które kreuje rzeczywistość współczesnych społeczeństw. Jej zdaniem specyfiką antropologii, na której ufundowane są pojęcia praw człowieka jest uznanie, że człowiek jest bytem, który nie ma żadnych obowiązków, pozbawionym przymiotów i właściwości, który w każdej chwili może zdecydować, kim chce być, ale też w każdej chwili zmienić zdanie. Jedyną dziedziną, w której wymaga się zwrócenia uwagi na bliźniego jest redystrybucja dóbr, czyli płacenie podatków. W tej materialistycznej antropologii człowiek jest przede wszystkim bytem biologicznym, dlatego tyle uwagi w Unii Europejskiej zwraca się na jakość żywności, a nie na programy telewizyjne, które dosłownie zaśmiecają umysły odbiorców. W tej koncepcji przestępstwa i dewiacje tłumaczy się brakiem pieniędzy, a nie złym wychowaniem. „Nasza współczesność wierzy głęboko, że służy tylko idei praw człowieka, opartej na rozsądku, a więc uznanej za słuszną przez wszystkie jednostki dobrej woli, naturalnej, neutralnej, bezdyskusyjnej. W rzeczywistości zaś służy ona swoistej, a więc wątpliwej, interpretacji filozofii praw” – mówiła prof. Delsol.

O „homo sovieticus” – wytworze innej antropologii materialistycznej w warunkach liberalizmu gospodarczego – mówił metropolita z Moskwy abp Tadeusz Kondrusiewicz. Zamknięty w sobie, bierny, szukający wroga, sprzeciwiający się i nieakceptujący rzeczywistość, to – jego zdaniem – cechy „człowieka sowieckiego”. Wszyscy płynęliśmy w tej rzece, więc jesteśmy umoczeni, ta choroba objawia się we wszystkich wspólnotach wyznaniowych – stwierdził arcybiskup. Według niego po upadku ZSRR pojawił się nowy typ: „homo sovieticus christanicus”. Współczesna Rosja jest mieszaniną sowietyzmu i kapitalistycznego trybu życia oraz narastającego fundamentalizmu – podkreślił abp Kondrusiewicz. Jak zauważył, „homo sovieticus” znalazł w sobie siłę, aby obalić totalitarny system, ale nie aby stworzyć nowy system wartości.

W przesłaniu II Kongresu Kultury Chrześcijańskiej nie ukrywano, że zło na kontynencie europejskim przejawia się w obojętności religijnej, konsumizmie i relatywizmie moralnym, wskazano jednak na źródła nadziei: przebudzenie religijne, obalające mit o nieuchronności sekularyzacji Europy. „Europa jest kontynentem, który zmaga się o swą duszę. Również od nas, twórców zależy, czy nadchodzące lata staną się latami przełomu, pozwalającego na wyjście z labiryntów laicyzacji znamiennej dla czasów postmodernistycznych rozczarowań” – napisali autorzy dokumentu.

„Godność, czy sukces? Kulturowe dylematy współczesności”

Pod tym tematem w dniach od 26 do 28 września obradował III Kongres Kultury Chrześcijańskiej. Był on debatą o wysokiej temperaturze najwybitniejszych ludzi kultury i nauki, publicystów i duszpasterzy, którzy zastanawiali się w jaki sposób chrześcijanie winni dawać świadectwo wobec wyzwań współczesnej kultury. Problem ten organizator kongresu, abp Życiński ujął następująco: „Wyzwania stawiane współcześnie przed Kościołem przez kulturę postmoderny, globalny świat i integrację Europy można porównać do wielkich wyzwań, które stanęły przed chrześcijaństwem, gdy Apostołowie powędrowali z zacisza Galilei 'na krańce ziemi’ – w stronę ateńskiego Areopagu i wielkich metropolii Imperium Romanum”.

Kultura bez chrześcijaństwa nie niesie nadziei – to konkluzja zawarta w wykładzie pt. „Humanizm Ewangelii a rozczarowania postmoderny”, który na otwarcie kongresu wygłosił ks. prof. Jerzy Szymik. Jego zdaniem, tym co chrześcijaństwo niesie współczesnemu światu w epoce postmoderny, jest przede wszystkim nadzieja płynąca z możliwości poznania prawdy o człowieku, w perspektywie Bożego objawienia.

W związku z tym, prawdziwie humanistyczną kulturą nazwać można kulturę, która nie zamyka się tylko w pogoni poszukiwań i dyskusji, ale taką, która w końcu jest zdolna odpowiedzieć na najbardziej egzystencjalne pytania człowieka. A taką odpowiedź niesie światu chrześcijaństwo, będące ukoronowaniem objawienia Starego Przymierza. Na tym też polega wyjątkowa i konkretna zarazem nadzieja, jaką oferuje ono światu – konkludował ks. prof. Szymik.

Niezwykłe świadectwo jak być chrześcijaninem na obecnym zakręcie dziejów Europy zaprezentował prof. Rocco Buttiglione, znany włoski filozof i polityk. Wzywał chrześcijan do aktywnego włączenia się w walkę o oblicze duchowe Europy, nie wyłączając płaszczyzny politycznej. Wyjaśniał, że spór, którego wynik zadecyduje o przyszłości kontynentu, koncentruje się przede wszystkim wokół walki o koncepcję człowieka i prawa rodziny.

Prof. Buttiglione nawiązał do faktu niedopuszczenia go w 2004 r. do objęcia teki komisarza w Komisji Europejskiej z powodu reprezentowania przez niego nauczania Kościoła w zakresie oceny homoseksualizmu. „Gdyby takie kryterium zastosowano w przeszłości ani Konrad Adenauer, ani Alcide De Gasperi, ani Robert Schuman nie mogliby być komisarzami europejskimi” – dodał.

Buttiglione zaapelował w związku z tym o konieczność przeciwstawienia się podobnym praktykom w Europie ze strony społeczności chrześcijańskiej. „Na płaszczyźnie politycznej konieczna jest w Europie mobilizacja ludzi wierzących, a wraz z nimi wszystkich ludzi kochających wolność i uznających te zasady wolności, które jako jedyne mogą zagwarantować pokojowe życie we wspólnocie politycznej ludzi posiadających różne wizje świata” – dowodził włoski polityk.

Podkreślił, że głównym sporem jaki toczy się dziś w Europie – a jest to bój na śmierć i życie – jest spór o koncepcję człowieka, a w ślad za tym o prawa osoby ludzkiej i rodziny. „Potężne lobby chce z Brukseli narzucić wszystkim państwom członkowskim uznanie małżeństwa między osobami tej samej płci oraz aktywną ze strony państwa promocję homoseksualnego stylu życia. W istocie chodzi o odrzucenie tradycyjnego modelu rodziny, która składa się z matki, ojca i dzieci” – ostrzegał Buttiglione.

Ks. prof. Michał Heller, światowej sławy kosmolog i filozof zwrócił uwagę, że poszukiwanie sensu życia jest jednym z najstarszych i najdonioślejszych, ale i najbardziej frustrujących zajęć ludzkości. Podkreślił, że „porażki w tym poszukiwaniu stanowią nie tylko przejaw dzisiejszych kryzysów kulturowych i cywilizacyjnych, lecz należą także do głównych ich powodów”. Zdaniem filozofa „bezsens ludzkiej egzystencji pozostawałby w krzyczącym kontraście, sprzeczności niemal, z głęboką racjonalnością świata, wyrażającą się w tym, że jego strukturę daje się modelować za pomocą matematycznych struktur, które są niejako wzorcowym przykładem racjonalności”.

Dużo uwagi poświęcono dialogowi chrześcijaństwa z kulturą współczesną. O prof. Leon Dyczewski podkreślił, że można znaleźć wartości, które są wspólne dla kultury współczesnej i chrześcijańskiej. Wśród nich wymienił prawdę, wolność, twórczość, godność człowieka. O. Dyczewski przekonywał, że konieczny jest dialog obu kultur, mimo że ze strony laickiej płynie agresja, co szczególnie widoczne jest w mediach, w lekceważeniu ludzi wierzących i w łamaniu zasad etyki.
„Chrześcijaństwo w dialogu ze współczesną kulturą powinno się kierować nie tyle poprawnością polityczną, co miłością, która ‘swego nie szuka i współweseli się z prawdą’, nawet jeżeli owa prawda obecna jest w obozie nieprzyjaciół” – dowodził z kolei redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego” ks. Adam Boniecki.

Mówiono także o konieczności budowania społeczeństwa na trwałych wartościach. „Jeśli w tym pokoleniu, pokoleniu zwycięskim nie ułożymy tablic wartości, to nie poradzimy sobie z budową świata. Jako rewolucjonista nie mam co do tego żadnych wątpliwości” – stwierdził były prezydent Lech Wałęsa.

Reżyser Krzysztof Zanussi przekonywał: „Trzeba mieć marzenie o tym, by stworzyć lepszą formułę życia zbiorowego i jednostki niż ta, którą dotąd powtarzaliśmy. Nie mam wątpliwości, że korzenie, z których ta formuła musi wyrastać to korzenie chrześcijańskie, bo jest to źródło natchnienia, które się sprawdziło i ciągle jeszcze się sprawdza”.

Tradycyjnie owocem kongresu było przesłanie. Jego autorzy zachęcili do dawania ewangelizacyjnego świadectwa pokolenia nowych Pawłów, którzy na współczesnych areopagach podejmą międzykulturowy dialog. „Nie należy dramatyzować w obliczu wyzwań doświadczanych przez chrześcijaństwo. Bóg działa bowiem w sercu stworzenia, odnawiając nieustannie życie tych, którzy poddają się działaniu Ducha” – głosi przesłanie III Kongresu Kultury Chrześcijańskiej.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.