Drukuj Powrót do artykułu

Koniec religia.tv to porażka Kościoła w Polsce

29 września 2012 | 06:00 | tk, gp / br Ⓒ Ⓟ

Zakończenie produkcji przez kanał religia.tv to porażka Episkopatu i całego Kościoła w Polsce – uważa medioznawca prof. Wiesław Godzic.

„To wstyd, że w katolickim kraju nie udało się bardzo dobre przedsięwzięcie o charakterze religijnym” – stwierdził w rozmowie z KAI wykładowca Wyższej Szkoły Psychologii Społecznej (WSPS) w Warszawie. Podkreślił, że była to telewizja, która zaprasza do rozmowy i w przeciwieństwie do monologicznego modelu Telewizji Trwam – stawia na dialog.

Zdaniem Godzica zapowiadane zakończenie wraz końcem br. produkcji przez religia.tv oznacza, że ze strony katolickiej nie będzie w przestrzeni telewizyjnej wielogłosu, bo pozostanie tylko Telewizja Trwam. „Postanie jeden sposób spoglądania na sprawy katolicyzmu, artykulacji potrzeb” – ocenił medioznawca. Dodał, że tym samym zaprzepaszczono „kapitalną możliwość” by te telewizje ze sobą konkurowały, rozsądnie dyskutowały i dopełniały się swoją ofertą.

„Klęska tego kanału świadczy o porażce zarówno państwa jak i instytucji Kościoła” – uważa prof. Godzic. Jego zdaniem religia.tv była „symboliczną ofertą skierowaną przez Mariusza Waltera zarówno do telewizji publicznej jak i Episkopatu z propozycją, żeby tego typu widzenie świata było dofinansowane przez ogół katolików”.

Nikt myślący racjonalnie nie mógł sądzić, że Mariusz Walter będzie dopłacał do religia.tv dłużej niż pięć lat, bowiem tego rodzaju sytuacje w świecie po prostu się nie zdarzają – zaznaczył medioznawca w rozmowie z KAI. „Trudno, by przez pięć lat w katolickim kraju ktoś utrzymywał katolicką telewizję” – ocenił Godzic dodając: „To wreszcie musiało się skończyć, a teraz wszyscy powinniśmy mieć moralnego kaca, bo i instytucja Kościoła i strona obywatelska nie spełniły oczekiwań”.

Prof. Godzic jest zdania, że przynajmniej część środków na finansowanie takiego projektu powinno się znaleźć się w telewizji publicznej. „Zdaję sobie sprawę z problemów tej instytucji ale z drugiej strony nie wiem dlaczego nie otworzyła jeszcze kanału religijnego” – powiedział wykładowca WSPS. Uważa też, że można byłoby sobie wyobrazić, że projekt pod nazwą religia.tv rozpoczyna się w ITI a następnie „wychodzi” w kierunku telewizji publicznej, bowiem prowadzenie takiego kanału jak najbardziej mieści się jej misji. „Można by rozważać różne rozwiązania ” – przekonuje Godzic.
Jednocześnie wyraził nadzieję, że programy realizowane pod egidą religia.tv pojawią się w internecie i będą oglądane przez zdecydowanie większą widownię niż w telewizji.

„Bardzo bym chciał, by grupa katolików kontynuowała ten projekt, by wciąż towarzyszyły nam dyskusje na temat duszy, na temat tego, co niematerialne. Internet daje taką wielką szansę. Nawoływałbym, by jak najszybciej robić tam projekty” – podsumował prof. Wiesław Godzic.

Jak już informowaliśmy, od 1 stycznia 2013 r. kanał religia.tv kończy własną produkcję. W zaistniałej sytuacji z redakcji odejdzie cały zespół dziennikarski z Szymonem Hołownią na czele.

„Przez ostatnich pięć lat udało nam się stworzyć zupełnie nową jakość nie tylko na rynku polskim, ale nawet światowym” – powiedział KAI Hołownia, dyrektor programowy stacji. „Los pionierów bywa trudny” – dodał ks. Kazimierz Sowa, dyrektor religia. tv.

W przyszłym roku program religia.tv będzie jeszcze emitowany na bazie powtórek i zakupionych filmów w stacjach kablowych, na platformie satelitarnej i w Stanach Zjednoczonych. Ks. Kazimierz Sowa nie ukrywa, że przyjęte rozwiązanie, na pewno nie może zadowalać. „Ograniczenie formuły nadawania oznacza, że nadal prowadzone są rozmowy dotyczące zapewnienia przyszłości dla kanału religia.tv.”, dodaje dyrektor kanału.

Nieoficjalnie nie wyklucza się również wejścia nowego inwestora do kanału religia.tv.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.