Drukuj Powrót do artykułu

Konsultor Episkopatu: o liturgię w rycie „trydenckim” mogą prosić grupy nie kwestionujące Soboru Watykańskiego II

13 maja 2011 | 19:07 | awo Ⓒ Ⓟ

O sprawowanie liturgii w formie nadzwyczajnej nie mogą prosić grupy przeciwne Soborowi Watykańskiemu II – to zdaniem konsultora Episkopatu ks. dr. Mateusza Matuszewskiego najważniejsze przypomnienie, jakie zostało zawarte w opublikowanej dziś w Watykanie instrukcji Papieskiej Komisji „Ecclesia Dei”. Dotyczy ona poprawnej interpretacji i stosowania listu apostolskiego Benedykta XVI „Summorum pontificum” z 2007 roku.

Liturgia w formie nadzwyczajnej rytu rzymskiego, potocznie nazywana rytem trydenckim – jest odprawiana po łacinie, wg mszału z 1962 roku.

Konsultor Komisji Episkopatu Polski ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów przypomina, że watykański dokument był oczekiwany, gdyż zapowiedziano jego powstanie w 2007 r. w liście Benedykta XVI do biskupów, towarzyszącym wydanemu wówczas motu proprio „Summorum Pontificum”. Ogłoszona dziś instrukcja jest więc dokumentem finalizującym zebrane od biskupów informacje i zbiera wnioski z trzech lat stosowania formy nadzwyczajnej rytu rzymskiego w Kościele powszechnym. – Jest dokumentem zarówno przypominającym, jak i porządkującym te kwestie, a podane w tamtych dokumentach zasady zostały tu wyrażone jeszcze jaśniej i precyzyjniej – podkreśla ks. Matuszewski.

Jego zdaniem, najważniejsze co zostało przypomniane to zasada, że trzeba być w pełnej jedności z Kościołem, a więc przyjmować nauczanie papieża i nauczanie Soboru Watykańskiego II, by móc prosić o sprawowanie liturgii w formie nadzwyczajnej rytu rzymskiego (tzw. rycie trydenckim). Ks. Matuszewski zauważa, iż często ludzie zakochani w formie nadzwyczajnej wywodzą się z grup, które w ogóle kwestionują Sobór a – jak podkreśla liturgista – to czy ktoś przyjmuje naukę Kościoła i czy jest z nim w pełnej jedności jest sprawą znacznie poważniejszą niż np. kwestia ile świeczek ma stać na ołtarzu.

Konsultor Episkopatu podkreśla, że nowa instrukcja jest ważnym przypomnieniem, iż można w diecezji pozwolić na organizowanie się stabilnych grup wiernych, ale nie mogą oni kwestionować Soboru Watykańskiego II z jego całą reformą liturgiczną czy ekumenicznymi osiągnięciami.

Ks. Matuszewski zwraca też uwagę, iż w instrukcji „Universae Ecclesiae” podtrzymano wymaganie co do umiejętności księży. – Kapłan musi być przygotowany, posiadać odpowiednią wiedzę liturgiczną jak taką formę liturgii rytu rzymskiego celebrować i znać podstawy łaciny – podkreśla. Podobnie jak nie wolno księdzu sprawować Mszy św. w języku, którego nie zna, chociaż poprawnie umiałby odczytać teksty, również w języku łacińskim nie wolno celebrować tej liturgii księdzu, który nie znałby podstaw tego języka – wyjaśnia liturgista.

Jego zdaniem to ważne doprecyzowanie, gdyż w Polsce są grupy, które wcześniej zgłaszały: „mamy księdza, a on nie musi znać łaciny, bo Watykan wcale nie wymaga, żeby znał łacinę”. – Teraz wiadomo, że wymaga. Nie wymaga literackiej łaciny, ale podstaw owszem – zaznacza konsultor Episkopatu.

Według ks. Matuszewskiego, wielu konfliktowych sytuacji w diecezjach pozwolą uniknąć zapisy instrukcji, w których jest mowa o tym, że liturgię w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego można sprawować dla tzw. stabilnej grupy. – Chociaż nie zostało określone co to znaczy „stabilna grupa” czy jak liczna powinna być, to jednak konkretne rozstrzygnięcia pozostawiono w gestii Kościołów lokalnych. Instrukcja stwierdza, że nie można spełniać próśb osób indywidualnych, ale musi to być grupa stała, zorganizowana, może być międzyparafialna – wyjaśnia ks. Matuszewski.

To bardzo ważne, gdyż entuzjaści formy nadzwyczajnej rytu rzymskiego oskarżali biskupów z poszczególnych Episkopatów w Europie, m.in. polski Episkopat, o to, że wbrew Stolicy Apostolskiej ogranicza możliwość udziału w takich celebrach określając jak liczne mają to być grupy. W instrukcji nie ma mowy o konkretnej liczbie, ale zostało podkreślone, że ma to być grupa zorganizowana. Z jednej strony biskupi nie mogą określać minimalnej liczby tej grupy, a z drugiej strony nie muszą też odpowiadać pozytywnie na żądanie pojedynczych osób – komentuje konsultor Episkopatu Polski.

W instrukcji określono też uprawnienia Papieskiej Komisji „Ecclesia Dei”, to ona będzie w przyszłości rozstrzygać ewentualne konflikty. W porozumieniu z Kongregacją ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów ma też czuwać nad edycją ksiąg liturgicznych potrzebnych do sprawowania liturgii w formie nadzwyczajnej rytu rzymskiego – podkreśla ks. Matuszewski.

Konsultor Episkopatu odniósł się także do wcześniejszych pogłosek, iż biskupi w tym dokumencie otrzymają nakaz, by w seminariach uczyć formy nadzwyczajnej rytu rzymskiego. – Tymczasem nie ma nakazu, a jest zachęta, która była i wcześniej, bowiem wynika z logiki sytuacji: skoro forma nadzwyczajna jest dopuszczona w Kościele, to trzeba w jakimś zakresie przygotować do niej alumnów seminariów, by jeśli znajdzie się taka stabilna grupa, mogli podjąć się tego zadania – wyjaśnia ks. Matuszewski.

Liturgista dodaje, że w diecezji warszawsko-praskiej dwa lata temu odbył się kurs sprawowania Mszy w formie nadzwyczajnej rytu rzymskiego dla chętnych alumnów i będzie on powtarzany. Zaznacza jednak, że w watykańskiej instrukcji nie ma nakazu nauczania kleryków tej formy sprawowania Mszy jako równie ważnej, co zwyczajna.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.