Drukuj Powrót do artykułu

Korea Płn: prawie 200 tys. więźniów politycznych

21 stycznia 2010 | 17:04 | kg (KAI/AsiaNews) / kw Ⓒ Ⓟ

W sześciu obozach koncentracyjnych w Korei Północnej jest około 200 tysięcy więźniów politycznych, wśród których jest wielu ludzi wierzących.

Dane te przedstawiła 20 stycznia w Seulu południowokoreańska Krajowa Komisja Praw Człowieka (NHRCK).

Jej przedstawiciel oświadczył na konferencji prasowej w stolicy Korei Południowej, że materiał do raportu nt. więźniów na Północy zbierano przez długi okres, korzystając też z pomocy innych organizacji. Dodał, że w sześciu obozach, z wyjątkiem niektórych terenów obozu w Jodok w prowincji Hamgyung na południu kraju, więźniowie polityczni są cały czas skuci łańcuchami.

Komisja nie ma wątpliwości, że stan praw człowieka w tym jednym z ostatnich na świecie reżymów stalinowskich jest „tym gorszy, jeśli się pomyśli, że nie ma żadnych danych, oficjalnych bądź nie, na temat tych uwięzionych”. W północnokoreańskich obozach koncentracyjnych stosuje się wszelkie formy łamania praw człowieka, łącznie z potajemnym zabijaniem więźniów bez wyroku sądowego – stwierdza raport.

Reżym Kim Dzong-ila stosuje prawo, wedle którego jeśli ktoś jest złodziejem, wówczas jego dzieci i wnuki też są złodziejami. „W wyniku tej obłędnej teorii, zapisanej w kodeksie karnym, więzienia i obozy zapełniają się bardzo szybko” – powiedział anonimowy przedstawiciel Korei Południowej włoskiej agencji misyjnej AsiaNews.

Wiadomo również, że dla rządu w Phenianie „wszelka działalność religijna, poza kultem «ukochanego przywódcy», jest przejawem podporządkowania się obcemu imperializmowi, toteż wyznawcy każdej religii należą do najbardziej prześladowanych przez państwo”. Poza tym swoją rolę odgrywa tu niezwykle ciężki kryzys gospodarczy, jaki przeżywa ten kraj, gdy człowiek, który od wielu dni nic nie jadł, jest zdolny do popełnienia każdego przestępstwa – uważa rozmówca agencji.

Raport, przygotowany przez NHRCK, jest pierwszym tego rodzaju dokumentem, sporządzonym przez południowokoreańską instytucję państwową. W celu pozyskania danych funkcjonariusze z Seulu przesłuchali 17 uciekinierów z Północy, którzy mieli za sobą pobyty w obozach, i dalsze 322 osoby, którym w ub. roku udało się uciec na Południe.

Ale dane zawarte w tym dokumencie są także przedmiotem krytyki. Prof. Seo Bo-hyuk z Ośrodka Badań nad Pokojem z Uniwersytetu Ewha powiedział: „Rząd południowokoreański będzie w stanie przekonać władze na Północy do przestrzegania praw człowieka tylko wtedy, gdy zostaną ustanowione stosunki między tymi krajami. Wysuwanie żądań wyłącznie ze strony Południa może jedynie uniemożliwić nawiązanie takich stosunków”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.