Drukuj Powrót do artykułu

Koronacja obrazu Matki Bożej Kołomyjskiej w Skomielnej Czarnej

23 czerwca 2025 | 00:15 | Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej, ar | Skomielna Czarna Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

– Tylko bliskość Pana Jezusa i Jego Przenajświętszej Matki może ocalić w nas człowieczeństwo – mówił arcybiskup Marek Jędraszewski w Skomielnej Czarnej, gdzie 22 czerwca dokonał koronacji obrazu Matki Bożej Kołomyjskiej koronami biskupimi.

Uroczystość miała miejsce w kościele Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Na początku liturgii proboszcz parafii, o. Adam Sroka OFMCap, przywitał potomków mieszkańców Kołomyi, parafian oraz pielgrzymów, dziękując metropolicie krakowskiemu za zgodę i życzliwość w związku z aktem koronacji czczonego wizerunku.

W homilii arcybiskup przypomniał, że Jezus – objawiwszy uczniom swoją mesjańską tożsamość – ukazał im również drogę krzyża, zaproszenie do zaparcia się siebie i naśladowania Go. Tę drogę, jak podkreślił, przeszła Maryja, Służebnica Pańska, która uczestniczyła w dziele zbawienia przez współcierpienie z Synem. – Uczynił w Niej wielkie dzieła. Najpierw przez to, że stała się Matką Jego Jednorodzonego Syna, a następnie przez udział w zbawczym cierpieniu Jezusa – powiedział metropolita, przywołując hymn Magnificat i proroctwo Symeona.

Metropolita zaznaczył, że Maryja została wzięta do chwały Bożej i ukoronowana przez Trójcę Świętą na Królową Nieba i Ziemi. Wskazał również, że w dziejach narodu polskiego Maryja została przyjęta jako Królowa Polski. Odniósł to do historii obrazu Matki Bożej Kołomyjskiej, który – jak mówi tradycja – został przywieziony na Ruś Czerwoną przez księcia Władysława Opolczyka, a po II wojnie światowej trafił z Kołomyi do Skomielnej Czarnej.

Obraz – namalowany na miedzianej blasze w 1635 roku – przedstawia Maryję w typie Hodegetrii. Znajdujące się w jego koronie symbole Męki Pańskiej przypominają o krzyżu, który każdy chrześcijanin ma nieść w swoim życiu.

Arcybiskup podkreślił, że wierni złożyli w darze złote i srebrne przedmioty, z których wykonano korony – jako wyraz miłości do Maryi. – To wzruszające potwierdzenie tego, co w tym obrazie jest zapisane od wieków: Tibi, Sancta Maria – Tobie, Przenajświętsza Matko. Bez Matki żyć nie można – powiedział.

W dalszej części homilii odniósł się do współczesnych zagrożeń duchowych i społecznych. – Dziś procedury i przepisy zabijają w nas wrażliwość i miłość. Brakuje empatii i zrozumienia, nawet wobec dzieci. Jak to możliwe, że chroni się prawo, a nie życie niewinnych? Jak bardzo potrzeba nam powrotu do Ewangelii i do Maryi – mówił arcybiskup, przywołując historie aborcji w zaawansowanej ciąży i śmierci małego dziecka odebranego matce. – Gdzie my jesteśmy? – pytał.

Po homilii odczytano dekret o koronacji, podpisany przez metropolitę krakowskiego. Zawarto w nim życzenie, by Maryja była źródłem nadziei i umocnieniem w codziennym życiu. Korony, wykonane przez częstochowskiego złotnika Jacka Gawlaka, zostały uroczyście nałożone na wizerunek Maryi.

Na zakończenie liturgii głos zabrał ponownie o. Adam Sroka, dziękując arcybiskupowi, pielgrzymom i parafianom. W imieniu kołomyjan przemówił także ich przedstawiciel, który wyraził nadzieję na pogłębienie kultu maryjnego i liczniejszy udział w corocznych pielgrzymkach. Obecna była również kobieta ochrzczona w Kołomyi przed tym samym obrazem w 1937 roku – co metropolita nazwał „nadzwyczajną chwilą”.

Obraz Matki Bożej Kołomyjskiej od wieków był otaczany czcią. Przeniesiony z zamku do dominikańskiego kościoła, a następnie do świątyni parafialnej, został uratowany przez siostry Kossowskie i przywieziony do Polski w 1946 roku. Od 1956 roku znajduje się w Skomielnej Czarnej.

– Kochajcie ten obraz. Jak długo będziecie trwali w miłości do Matki Bożej, tak długo będzie Wam błogosławić – zakończył arcybiskup Marek Jędraszewski.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.