Drukuj Powrót do artykułu

Koronacja obrazu Matki Bożej w Łazówku

16 sierpnia 2012 | 13:59 | ks. ap Ⓒ Ⓟ

W uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, 15 sierpnia, podczas Eucharystii celebrowanej przez biskupa drohiczyńskiego Antoniego Dydycza, odbyła się koronacja łaskami słynącego obraz Matki Bożej Pocieszenia w Łazówku.

W homilii pasterz Kościoła drohiczyńskiego powiedział, że wszyscy jesteśmy koronatorami Matki Najświętszej, ponieważ przychodzimy do niej, jak do światła, dającego każdemu człowiekowi to, co w życiu jest najważniejsze – nadzieję i miłość. Podkreślił, że w Dniu Wojska Polskiego przypominamy Maryję jako Hetmankę, której wizerunek widniejący na żołnierskich ryngrafach był znakiem polskich żołnierzy. Nie wyruszali oni przeciwko innym, a miecz wydobywany był jedynie w obronie ojczyzny, wolności i sprawiedliwości. Uczyli się tego od Matki Najświętszej. Dzisiaj potrzeba nam takich zachowań nie tylko w wojsku, ale również we wszystkich służbach, aby wpatrując się w Maryję uczyć się od niej bezinteresowności i oddania, mówił ksiądz biskup.

Powiedział również, że ta uroczystość nazywana Matki Bożej Zielnej, ukazuje dzisiaj potrzebę odświeżenia naszego spojrzenia na przyrodę i naturę. „Nie wystarczy bowiem tylko za duże pieniądze pozornie bronić ekologii, dla czyjejś korzyści. Potrzeba uczyć się szacunku dla przyrody, o którym mówi Pismo Święte i nauka Kościoła, jako szacunku dla darów Stwórcy”. Bp Dydycz przypomniał również, że samo Wniebowzięcie Matki Najświętszej pokazuje światło, które jest potrzebne człowiekowi w chwili jego przejścia do wieczności, aby ten moment nie był dla nikogo powodem życiowego lęku.

Nawiązując do aktu koronacji, ksiądz biskup powiedział, że po ludzku nie znamy innych sposobów, aby wyrazić najwyższą radość i szczęście. „Korony i koronacje pozostawiły w historii wiele skojarzeń, ale wszystkie mówią o czymś niesłychanie wielkim i ważnym. Dlatego także Kościół odwołuje się do tej symboliki mówiąc, że wszystko, co mamy najcenniejsze, chcemy przekazać Tobie, ukochana Matko. Niech te korony będą też wynagrodzeniem Matce Najświętszej – kontynuował – za zaniedbania wielu Polek i Polaków, którzy lekceważą Eucharystię, łatwo zapominają o przykazaniach, wrogo odnoszą się do Twego Syna, ośmieszają praktyki religijne. Niech te nasze korony będą dla Ciebie wynagrodzeniem za każdy zamach na współczesną rodzinę i ludzkie życie. Nie ma bowiem bardziej wrogiej rzeczywistości, jak ta, która prowadzi do samobójstwa. Nie damy rady przezwyciężyć żadnych kryzysów, także gospodarczych, gdy nie będziemy się rozwijali jako ludzie.
Tylko wtedy, gdy w rodzinach są dzieci, ludzie odczuwają potrzebę rozwoju i dążenia do czegoś. (…) Dziecko wyzwala w człowieku najszlachetniejsze uczucia, mobilizuje do poszukiwań. Zaapelował on też o modlitwę, aby Maryja pomogła w przezwyciężeniu masowych wyjazdów z Polski naszych rodaków, którzy w naszej ojczyźnie nie mogą znaleźć godziwej płacy i warunków życia.

W dekrecie koronacyjnym Biskup Drohiczyński zaznaczył szczególne znaczenie tego miejsca, otaczanego przez wieki czcią przez wyznawców obrządków łacińskiego i greckokatolickiego, a także wiernych prawosławnych.

Przed rozpoczęciem liturgii historię tego miejsca przypomniał ks. dr Zenon Czumaj, autor książki, wydanej w związku z uroczystością. Powiedział on, że początki kultu Matki Bożej w Łazówku wiążą się z wydarzeniami w XVI wieku, gdy żonie dziedzica z Łazowa, ukazała się Najświętsza Maryja Panna, stojąca na olbrzymim kamieniu i poleciła, aby przychodziła na to miejsce z modlitwą. Mąż wizjonerki zbudował wokół kamienia niewielką drewnianą świątynię. Był on katolikiem obrządku wschodniego, dlatego świątynia wraz z utworzoną przy niej parafią podlegała biskupowi obrządku greckiego, mającemu swą siedzibę w Brześciu.
Na miejsce ukazania się Maryi licznie przybywali wierni obu katolickich obrządków, a symbolem obecności Maryi w Łazówku stał się głaz, na którym dziedziczka z Łazowa widziała Matkę Najświętszą, przy którym stanął ołtarz.

W 1875 roku rząd carski zamienił katolicką świątynię na cerkiew prawosławną. Unici nie chcąc przekraczać progu cerkwi, co było wówczas odbierane jako symboliczny znak dobrowolnego przystąpienia do prawosławia, wykopali pod podwalinami wąskie przejście do prezbiterium i czołgając się docierali do ołtarza, stojącego na sławnym głazie.
Wizerunek, do którego nawiązuje w swej formie obecny obraz Matki Bożej Łazówkowskiej, powstał w XVII wieku, gdy na tym terenie, tradycje łacińskie i bizantyjskie wzajemnie się przenikały, co jest na nim widoczne.
W wyniku działań rządu carskiego oficjalnie zlikwidowano Kościół greckokatolicki, a świątynia w Łazówku, tak jak inne cerkwie unickie na Podlasiu, została zamieniona na prawosławną. Prywatnie pielgrzymowano nadal do Łazówka, a społeczność prawosławna także odnosiła się do tego wizerunku z wielką czcią.

W 1913 roku Rosjanie wykonali zdjęcia obrazu, po czym do Łazówka przybył prawosławny władyka warszawski Leontij, przywożąc kopię obrazu, wykonaną na ich podstawie przez mnicha Fijona. Oryginalny obraz przewieziono zaś do żeńskiego klasztoru prawosławnego w Wirowie. W 1915 roku wraz z uciekającymi do Rosji wojskami, Wirów opuściły też mniszki, zabierając ze sobą łaskami słynący obraz Matki Bożej.

W 1918 roku odzyskano dawną unicką świątynię w Łazówku. Pięciokrotnie wznawiano też poszukiwania obrazu, w które włączyło się Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Nie przyniosły one jednak rezultatu, zaś wybuch II wojny światowej uniemożliwił dalsze starania. W głównym ołtarzu łazówkowskiego kościoła pozostała jedynie nieudolna i uproszczona kopia mnicha Fijona. W latach siedemdziesiątych XX wieku ówczesny proboszcz ks. Kazimierz Żelisko, zlecił namalowanie nowego wizerunku Matki Bożej Edwardowi Jarmosiewiczowi.
Ogólnie przypomina on bardziej dawną ikonę i został poświęcony 20 maja 1977 roku przez biskupa siedleckiego Jana Mazura.

W ubiegłym roku ks. bp Antoni Dydycz, mając na uwadze kult i wiele doznanych oraz spisanych łask, podniósł kościół w Łazówku do rangi sanktuarium diecezjalnego. Obecnie także ustanowił pierwszą sobotę maja dniem świątecznym ku czci Matki Bożej Łazówkowskiej.

Poświęcone korony, autorstwa Jana Andrzeja Dębowskiego z Łodzi zostały nałożone na skronie Jezusa i Maryi przez ks. bpa Antoniego Dydycza i kustosza sanktuarium ks. dra kan. Dariusza Kujawy.
Pod dekretem koronacyjnym podpisali się kapłani, siostry zakonne, klerycy, przedstawiciele Parlamentu, władz sejmiku samorządowego województwa mazowieckiego, powiatowych i gminnych władz samorządowych oraz miejscowej społeczności.

W uroczystościach uczestniczyło wielu kapłanów, zakonników i sióstr zakonnych z archidiecezji warszawskiej i białostockiej, diecezji siedleckiej, łomżyńskiej i drohiczyńskiej, misjonarze z Algierii, Białorusi, Francji i Japonii oraz pielgrzymi z całej Polski i Białorusi.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.