Drukuj Powrót do artykułu

„Kościół w Polsce wobec migrantów i uchodźców” – debata KAI

25 listopada 2021 | 05:00 | gie, dg | Warszawa Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Paweł Żulewski (KAI)

„Kościół w Polsce wobec migrantów i uchodźców” to temat debaty z udziałem abp. Wojciecha Polaka, min. Jacka Czaputowicza, bp. Krzysztofa Zadarko, brata Cordiana Szwarca z Caritas Polska i Agnieszki Kosowicz z Polskiego Forum Migracyjnego. Spotkanie zorganizowała Katolicka Agencja Informacyjna. Podczas dyskusji poruszono m. in. kwestie polityki migracyjnej, kryzysu humanitarnego, roli Kościoła i mediów. Spotkanie poprowadził Tomasz Królak z KAI.

Abp Wojciech Polak, który otworzył debatę, przypomniał, że temat migrantów jest poruszany w Kościele od wielu lat, wystarczy wspomnieć, że w tym roku obchodziliśmy 107. Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy. Nauczanie Kościoła jest w tej sprawie niezmienne i opiera się na słowach Chrystusa: „Byłem przybyszem i przyjęliście mnie”, ale też na nauczaniu kolejnych papieży, zwłaszcza papieża Franciszka, za którego pontyfikatu narasta kryzys migracyjny.

Prymas zwrócił uwagę, że to nauczanie Kościoła, z różnych powodów jest dzisiaj bardzo mocno kontestowane. „Źródłem takiej postawy jest przede wszystkim lęk, strach i niepewność nie tylko przed konkretnym człowiekiem, ale przed samym problemem”. Ciekawe, kontynuował Prymas, że papież Franciszek w encyklice, która mówi o braterstwie i przyjaźni społecznej Fratelli Tutti (2020 r.) realistycznie napisał: „rozumiem, że niektórzy żywią wątpliwości i obawy przed migrantami. My też to widzimy i też rozumiemy, pojmując to jako część naturalnego instynktu samoobrony”. To jest bardzo realistyczna ocena – kontynuował Prymas – dlaczego ten głos Kościoła jest tak słabo słyszany i odbierany.

Prymas zastanawiał się, dlaczego tak się dzieje, że zamiast wezwania Chrystusowego, by być otwartym na drugiego człowieka, pojawia się i przeważa „instynkt samoobrony”, a nauczanie Kościoła na temat migrantów spotyka się z odrzuceniem: „Kiedy ja w swoich kazaniach mówiłem o tym 11 listopada, to zalewała mnie fala hejtu i mój sekretariat następnego dnia odbierał bardzo wiele wiadomości, kim głosząc takie rzeczy ja nie jestem”. „Ale głoszę, bo jestem przekonany, że to słowo Chrystusa mnie zobowiązuje, żeby innym o tym przypominać” – podkreślił Prymas:

„W nauczaniu Kościoła mamy konkretne stwierdzenia, które z jednej strony mówią o państwach prawa, które mają prawo do podjęcia działań przeciwko nielegalnej emigracji, i jest to konkretnie uzasadniane, ale jednocześnie stawiają inne principium bardzo istotne i ważne: że interes państwa czy bezpieczeństwo narodowe nie może być odniesieniem jedynym, ale jedynym musi być człowiek. Człowiek, który tej pomocy potrzebuje, konkretny człowiek. I my nie jesteśmy po to, żeby rozwiązywać sytuację od strony bezpieczeństwa narodowego, od strony granic państwowych, ale żeby przypominać, że to odniesienie musi dotyczyć konkretnego człowieka. My nie widzimy problemu, który nam się zrodził i mamy ten problem rozwiązać, tylko mówimy o człowieku, który cierpi i któremu trzeba pomóc w bardzo konkretnych realiach i rzeczywistości”.

Prymas zwrócił uwagę, że Kościół nie tylko przypomina o pewnych principiach, ale stara się sytuację analizować, powołując się m.in. na konkretne międzynarodowe ustalenia, według których migranci mają prawo starać się o azyl dopiero wtedy, kiedy zostaną przetransportowani w bezpieczne miejsce.

Podsumowując Prymas stwierdził, że świadomość moralna i nauka Kościoła została mocno zachwiana tym „instynktem samozachowawczym”, o którym wspomniał papież Franciszek.

Cordian Szwarc OFM, zastępca dyrektora Caritas Polska, opowiedział o realiach pomocy udzielanej przez organizacje humanitarne przy granicy w diecezji białostockiej. Poza obrębem strefy stanu wyjątkowego w Podlipkach zbudowano Namiot Nadziei, magazynowy, w którym wszystkie osoby i organizacje mogą się zaopatrywać. Każda parafia została wyposażona w sprzęt, ubrania, buty, kurtki, wodę i żywność, aby jednorazowo i natychmiastowo można było udzielić pomocy grupie do 50 osób. Główna akcja Caritasu koncentruje się obecnie na dwóch polach: formowaniu wspólnot poprzez słowo i modlitwę, także szkoleniu chętnych z zakresu pierwszej pomocy medycznej, jak to miało miejsce w Białowieży, oraz przygotowywaniu punktów, w których przez najbliższe miesiące będzie gromadzona pomoc dla migrantów.

Bardzo ważne, według brata Cordiana, są rozmowy we wspólnotach parafialnych, odpowiadanie na konkretne lęki i niepokoje mieszkańców pogranicza. Podkreślił zarazem, że pomoc ze strony mieszkańców była świadczona od samego początku i ludzie pogranicza zdali egzamin z chrześcijaństwa.

Bp Krzysztof Zadarko, delegat KEP do spraw migracji, potwierdził, że jego zdaniem postawa wobec migrantów to jest „lęk przed problemem, lęk przed człowiekiem, czyli w gruncie rzeczy lęk przed obcym”. Według biskupa lęk jest częściowo uzasadniony, ale częściowo jest wykorzystywany, sterowany jako pewne narzędzie do budowania kapitału politycznego.

Biskup zwrócił uwagę, że przekaz na temat migrantów w mediach państwowych jest bardzo jednostronny: czyli solidaryzujemy się z żołnierzami, którzy bronią granic, ale nie ma w przekazie informacji o ofiarach, ludziach, którzy wpadli w pułapkę zastawioną przez Łukaszenkę. „Niewiele wiemy, kim ci ludzie są, wszyscy zostali wrzuceni do jednego worka: obcy, a obcy budzi lęk, niechęć i obawę. Jeśli opisuje się sytuację tylko w kategoriach agresji i obrony, to kształtuje się takie postawy” – podsumował bp Zadarko.

Hierarcha wyraził żal, że niechęć do pomagania migrantom kształtują także media katolickie; podał konkretny przykład, że jego list z 22 sierpnia przedstawiający stanowisko Episkopatu wobec migrantów, przypominający nauczanie Kościoła w tej kwestii, został całkowicie zignorowany w katolickich mediach.

Agnieszka Kosowicz, prezeska Fundacji Polskie Forum Migracyjne, podkreśliła konieczność błyskawicznej reakcji na kryzys humanitarny, pogłębiony jeszcze bardziej przez pogodę – mróz i śnieg. „Każda doba jest zagrożeniem dla osób przebywających w lesie” – stwierdziła. Wskazała na ich dramatyczną sytuację – doświadczanie brutalnych push-back’ów (przepychania na drugą stronę granicy) nawet ponad 20 razy, hipotermię i choroby. Przypomniała, że są tam również dzieci.

Mówiąc o perspektywach rozwiązania kryzysowej sytuacji podkreśliła, że nie jest to możliwe do zrealizowania przez jeden podmiot – wszyscy: władze, organizacje pozarządowe, Kościół, powinni przy tym współpracować, bo każda ze stron na potrzebne zasoby i potencjał. Zaapelowała o podjęcie wspólnych rozmów rządu, NGO-sów i Kościoła.

Wskazała również na niedostatki aktualnej polskiej polityki migracyjnej, podkreślając konieczność opracowania nowych, dalekosiężnych rozwiązań, uwzględniających również budżet – co do tej pory nie miało miejsca – a wpłynie to na bezpieczeństwo i jakość życia nie tylko migrantów, ale również polskich obywateli.

Podkreśliła, że na migrantów należy patrzeć jako na ludzi mających godność, potrzeby ale również zasoby i nie można w dyskusjach omijać ich ludzkiego bogactwa.

Omawiając rolę Kościoła w polityce migracyjnej wskazała, że wielu ludzi udzielających się w pomocy humanitarnej działa z chrześcijańskich inspiracji. Wskazała jednak, że są również tacy, których religijna perspektywa skłania do przeciwnych zachowań, lękowych i agresywnych. Z jednej strony są doceniane głosy biskupów upominające się o chrześcijańskie podejście do migrantów, a z drugiej również narracja wielu księży o migrantach jako osobach wrogich.

– Mam jednak dużo optymizmu – powiedziała Agnieszka Kosowicz, komentując rolę Kościoła w zmianie mentalności społecznej.

Jakub Kiersnowski, prezes Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie, zrelacjonował funkcjonowanie przy granicy Punktu Interwencji Kryzysowej prowadzonego przez KIK w ramach inicjatywy Grupa Granica. Do tej pory podjęto 68 interwencji, udzielając pomocy 428 osobom, z których najmłodsza miała cztery miesiące. Podkreślił, że to zaangażowanie jest odpowiedzią na głos Kościoła – konkretnym świadectwem i działaniem na miejscu realizowane jest nauczanie Kościoła. Wskazał na dramat migrantów i zapewnił, że nigdy nie została spotkana osoba agresywna a wszyscy okazywali ogromną wdzięczność za pomoc.

Prof. Jacek Czaputowicz, politolog i były minister spraw zagranicznych RP, omówił kwestię dyplomatycznej reakcji Polski na aktualny kryzys, oceniając ją pozytywnie. Wskazał, że udało się uświadomić międzynarodowym partnerom podłoże humanitarnego kryzysu oraz wyjątkowość zorganizowanego przez Aleksandra Łukaszenkę procederu. Podkreślił, że polska obrona wschodniej granicy jest doceniana tak w Unii Europejskiej, jak i w NATO, a sytuacja się poprawia.

Zwrócił uwagę na sukces międzynarodowych działań mających na celu zatrzymanie napływu migrantów do Białorusi.

Mówiąc o zadaniach stojących jeszcze przed Polską i Unią Europejską wskazał na konieczność zorganizowania drogi powrotu migrantów będących w Polsce oraz na Białorusi do krajów ich pochodzenia. Wyraził przekonanie, że osoby te chcą przenieść się do krajów Unii Europejskiej ze względów ekonomicznych i większości z nich nie przysługuje status uchodźcy.

Prof. Czaputowicz stwierdził, że obozy dla migrantów należałoby przenieść wgłąb Białorusi, co będzie sprzyjało załagodzeniu nastrojów oraz stworzeniu lepszych warunków dla migrantów. Podkreślił, że Białoruś jako członek ONZ musi przestrzegać międzynarodowych zasad.

Wyraził przekonanie, że rozwiązaniu kryzysu przysłużyłoby się umożliwienie Łukaszence „wyjścia z twarzą” przekonuując go do dopuszczenia międzynarodowej pomocy humanitarnej.

Były minister spraw zagranicznych zauważa lękowe podejście do migrantów w Polskim społeczeństwie i, podobnie jak bp Zadarko, dostrzega wpływ na to mediów publicznych. Instrumentalne wykorzystywanie obecnych w społeczeństwie lęków nazwał złym i niepotrzebnym.

Omawiając wewnętrzną sytuację w Polsce wskazał na problem sekurytyzacji – przystania danemu zjawisku cech bezpieczeństwa lub zagrożenia po to, by móc zastosować specjalne środki w radzeniu sobie z kryzysową sytuacją, np. Zawieszając normalne obowiązywanie prawa. Wyraził przekonanie, że już czas, by dążyć do desekurytyzacji, przywrócenia sferze migracji i uchodźców standardowych demokratycznych procedur i uspokojenia opinii publicznej.

Zauważył, że podtrzymywanie wrażenia zagrożenia bezpieczeństwa służyć może względom politycznym również opozycji, która instrumentalnie traktując migrantów może działać na szkodę rządu. Odnosząc się do komentarzy o mediach publicznych wyjaśnił, że narracja w nich obecna w jakiś sposób odzwierciedla nastroje w społeczeństwie, a także służy władzy do utrzymania poparcia. Stwierdził, że Kościół może wyrażać opinię pod prąd społecznym nastrojom, gdyż nie jest rozliczany w procesie demokratycznym.

Odnosząc się do kwestii praw człowieka wskazał, że w założeniu dotyczy ono raczej pojedynczych osób i rodzin ubiegających się o azyl, a nie tysięcy przedostających się nielegalnie przez granicę. „Prawa człowieka są, można powiedzieć, niedoskonałe” – stwierdził, dodając, że „w związku z tym jest pewna akceptacja dla polskiej polityki, polegająca na tym, że przekroczenie granicy uznaje się za akt nielegalny. W tym przypadku jest stosowana polityka tzw. push-back’ów, która może być krytykowana. I rzeczywiście, zgodnie z literą prawa tak jest” – powiedział były minister zaznaczając, że literalnie prawa człowieka nakazują przyjęcie wniosków o azyl, jednak to dotyczy „normalnych warunków”. Podkreślił, że Polska za te praktyki nie jest krytykowana przez państwa partnerskie, w przeciwieństwie jednak do organizacji międzynarodowych, traktujących prawa człowieka literalnie.

Skrytykował również budowanie zapory na granicy. Zgodził się, że może spełnić swoją rolę jeśli chodzi o względy bezpieczeństwa, jednak stanowi pewną porażkę w polityce międzynarodowej i jej celach związanych z miejscem Białorusi w Europie. „Z perspektywy Putina nic lepszego nie może być” – powiedział, mówiąc o planowanej budowie zapory na granicy.

Prowadzący spotkanie Tomasz Królak podjął wątek przedstawiania w mediach tematu uchodźców jako alternatywy: bycia patriotą i pomagania migrantom.

Abp Wojciech Polak przypomniał, że ostatni komunikat z zebrania plenarnego akcentuje dwie sprawy: zasadność związaną z obroną granic, pracą wojska, policji, straży granicznej, z drugiej bardzo mocno pokazując konieczność ochrony konkretnego człowieka, jego godności. Mówi też o konieczności dialogu i pojednania w mediach, debacie politycznej, aby odstąpić od języka nienawiści i przejawów nietolerancji.

Abp Polak zwrócił także uwagę na zniekształcanie nauczania papieża Franciszka w mediach. Zarzuca się papieżowi, że on mówi na temat uchodźców w sposób zaślepiony, że namawia do przyjmowania uchodźców – wszystkich, zawsze, gdy tymczasem Ojciec Święty mówi o zachowywaniu konkretnych zasad, procedur. „Powinniśmy uświadamiać ludziom – kontynuował Prymas – że nie będzie to wejście jakiejś dzikiej hordy, lecz będzie to uporządkowane przyjęcie człowieka, zgodnie z dobrze rozeznanym statusem. Temu mają służyć korytarze humanitarne. I dlatego będzie potrzebna współpraca różnych organizacji i rządu polegająca na sprawdzeniu tych wszystkich, których się przyjmuje”.

Z kolei biskup Krzysztof Zadarko odniósł się do inicjatywy budowania muru wzdłuż granicy z Białorusią. „Nasze działania muszą mieć dalszą perspektywę. Musimy się zastanowić, czy chcemy budować w przyszłości społeczeństwo otwarte na obcych. Mamy dwa miliony migrantów tak zwanych zarobkowych, ekonomicznych. Sytuacja gospodarcza mówi nam, że przy niżu demograficznym będzie coraz więcej ludzi potrzebnych do pracy”.

Biskup zauważył że trzeba też odnieść się do pytania budowanie społeczeństwa chrześcijańskiego, katolickiego, otwartego na przybyszów z obcej kultury, szczególnie jeśli chodzi o kraje arabskie i wyznanie muzułmańskie. – Lęk przed muzułmanami paraliżuje nasze myślenie. Dominuje u nas narracja antyislamska, która przeradza się w narrację antymigracyjną, przeciwko „obcym”. Potrzebny jest Polsce konsensus wszystkich sił, który by nakreślił pewne ramy polityki migracyjnej. Wtedy każdy głos byłby potrzebny – powiedział. „Ja się fatalnie w tym momencie czuję, bo bycie odbieranym jako piąta kolumna Łukaszenki czy Putina, zdrajca Ojczyzny, Kossakowski itd. – to jest właśnie efekt braku jakiejś wypracowanej wspólnie polityki migracyjnej, która byłaby akceptowana jako kierunek ogólny” – zakończył biskup Zadarko.

Konferencja była transmitowana, całość można obejrzeć na kanale YouTube Katolickiej Agencji Informacyjnej.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.