Drukuj Powrót do artykułu

Kraków: jazzowo u dominikanów

05 listopada 2013 | 15:31 | luk Ⓒ Ⓟ

Za zmarłych muzyków – jazzmanów modlono się 4 listopada w kościele oo. dominikanów w Krakowie. Była to już XXVII Msza św. jazzowa zainicjowana przed laty przez Jana Budziaszka, perkusistę zespołu Skaldowie. Każdy mógł podejść do mikrofonu i wymienić nazwisko zmarłego muzyka, za którego chciał się pomodlić.

Jazzowa Msza św. sprawowana w intencji zmarłych muzyków jazzowych jest religijnym wydarzeniem towarzyszącym jednemu z najstarszych festiwali jazzowych na świecie: Krakowskim Zaduszkom Jazzowym. Została zainicjowana w 1987 roku przez Jana Budziaszka, perkusistę i świeckiego ewangelizatora – od tamtej pory odbywa się cyklicznie co rok.

Jan Budziaszek wspomina, że w 1987 r. wypisywał nazwiska krewnych na wypominki, ale na kartce zostało mu wolne miejsce. – Pomyślałem, że szkoda tak pustą kartkę zostawić i napisałem ‘Louis Armstrong’ i wiele innych wybitnych nazwisk muzycznych – opowiadał artysta. Następnie zrodziła się myśl, żeby za to wszystko, co dali ludziom ci znakomici muzycy, podziękować Mszą św. w ich intencji.

26 lat temu Jan Budziaszek udał się więc do kościoła krakowskich dominikanów i spotkał się z ówczesnym klerykiem Andrzejem Bujnowskim i o. Rafałem Skibińskim, którym jego pomysł bardzo się spodobał.

Budziaszek z rozrzewnieniem przywołał klimat pierwszej Mszy św odprawionej za zmarłych jazzmanów. – Proszę mi wierzyć, że moi koledzy, którzy niejednokrotnie tylko raz w roku przychodzą do kościoła, tutaj grali wtedy najpiękniej! – wspominał. Po zakończeniu tamtej Mszy św. o. Skibiński powiedział, że wydarzyło się coś wyjątkowego i trzeba ponownie spotkać się za rok, ale dwa tygodnie później zginął on w wypadku samochodowym, a my, zgodnie z obietnicą, za rok się zjawiliśmy i później zresztą też – opowiadał perkusista Skaldów.

Nieprzemijający fenomen Mszy św. jazzowej potwierdza jej obecny współorganizator z ramienia dominikanów, o. Paweł Kozacki, przeor Konwentu Świętej Trójcy w Krakowie. Jego zdaniem to „niesamowicie pokoleniowe wydarzenie, które trwa już 26 lat”. Spotkanie modlitewne w intencji muzyków cieszy się tak ogromnym zainteresowaniem, że w momencie braku odpowiednio wczesnej informacji ze strony klasztoru, ludzie sami dzwonią i pytają o nie – zauważa zakonnik.

O. Kozacki podkreśla także szczególny charakter modlitwy powszechnej tego wieczoru – każdy może podejść do mikrofonu i wypowiedzieć nazwisko muzyka, za którego duszę chce się pomodlić. Także wczoraj przejmująco zabrzmiały słowa „Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie”, śpiewane przez chór Voce Angeli pod dyrekcją Piotra Pałki, któremu akompaniował Jacek Zieliński. Pieśń stanowiła tło modlitw za zmarłych muzyków – wspomniano m. in. Jarosława Śmietanę, Andrzeja Jakóbca, Tadeusza Nalepę, Mikołaja Góreckiego, Łucję Prus, Katarzynę Sobczyk, Johna Coltrane’a czy Milesa Davisa. Pamiętano także o mniej znanych – przejmująco zabrzmiała modlitwa młodego mężczyzny, który uczcił pamięć zmarłego niedawno, 20-letniego kolegi perkusisty ze studiów: „Bez Ciebie już nic nie będzie równo” – mówił.

Wyjątkowy, muzyczno-zaduszkowy charakter Mszy Św. dopełniło także kazanie wygłoszone przez o. Tomasza Rojka, który przewodniczył Eucharystii. Przywołał on książkę Johna Ronalda R. Tolkiena „Silmarillion”, która jak podkreślił jest „przepiękną teologią opowiedzianą za pomocą baśni i muzyki”. – Życia uczymy się przez współbrzmienie i współgranie – mówił dominikanin, wskazując na podstawowe zasady nadające harmonię życiu ludzkiemu. Dowodził, że „obojętnie ile w nas zdarzyło się dysonansów, ile strun zerwano, jest ktoś, kto przywraca nam brzmienie – Jezus Chrystus”. -Warto od niego nauczyć się rozbrzmiewać na cześć Pana!” – mówił o. Rojek.

-Ktoś zapyta: czy można grać jazz w kościele? – spytał prowokująco Jan Budziaszek. Isam odpowiedział: – Można, bo w kościele można grać wszystko, co ukierunkowuje na Boga.

Koncert jazzowy po Mszy św. uświetnili swoją obecnością m. in. Boba Jazz Band, Krakowska Grupa Jazzowa, Jerzy Bożyk, Andrzej Marchewka, Marek Stryszowski, Jacek Zieliński oraz Jan Budziaszek, a także młoda wokalistka Agata Kuliś z zespołem Yagna, która porwała wszystkich wspólnym śpiewaniem utworu „Summer time”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.