Drukuj Powrót do artykułu

Kraków Karola Wojtyły

22 czerwca 2002 | 15:29 | //mr Ⓒ Ⓟ

W Krakowie nie brakuje ludzi, dla których upamiętnienie osoby Karola Wojtyły, najpierw jako zwykłego księdza, potem biskupa i kardynała jest najważniejszym celem życia. Nie brakuje też miejsc, w których obecny Papież mieszkał i przebywał. Odwiedźmy niektóre z nich…

||*PRZY TYNIECKIEJ 10*
Latem 1938 roku młody Karol Wojtyła wraz ze swoim ojcem przeniósł się z Wadowic do Krakowa. Po wakacjach Karol chciał rozpocząć studia polonistyczne na Uniwersytecie krakowskim. Pociągała go literatura, szczególnie poezja, a wrodzone uzdolnienia aktorskie mogły mu wróżyć także karierę na scenie.
Ich nowym domem stały się dwa pokoiki z kuchnią w budynku przy Tynieckiej 10 na krakowskich Dębnikach. Dom, z którego bramy roztacza się wspaniały widok na klasztor Norbertanek i kościół na Salwatorze, do dziś zachował swoje niezwykłe położenie. Trafia tu wprawdzie niewiele osób, ale tabliczka ozdobiona papieskim herbem informuje o niezwykłym Mieszkańcu-Domowniku sprzed 60-ciu już lat.
Dębniki to jednak nie tylko dom przy Tynieckiej. Całkiem blisko znajdziemy kolejny papieski „ślad”. W kamienicy przy Różanej 11, nieopodal kościoła na Dębnikach, mieszkał Jan Leopold Tyranowski, „jeden z tych nieznanych Świętych, ukrytych pośród ludzi”, jak potem napisał o swoim duchowym wychowawcy Następca św. Piotra. Dzięki temu człowiekowi, będącemu zwykłym buchalterem, a potem krawcem, Karol Wojtyła i wielu młodych ludzi (m.in. ks. Mieczysław Maliński) poznali dzieła św. Jana od Krzyża i Teresy z Avila.
Kiedy do tego dębnickiego spisu dodamy jeszcze parafię i duszpasterzujących tam po dziś dzień księży od św. Jana Bosko, przekonamy się łatwo, że ta część Krakowa stała się dla przyszłego Papieża szkołą życia duchowego. Stąd też bardzo blisko do innych miejsc, do kamienio łomów na Zakrzówku i Zakładów Solvay w Borku Fałęckim.
Można dziś powiedzieć, że młodemu wówczas Karolowi Wojtyle było niedaleko do innej szkoły, szkoły ciężkiej, fizycznej pracy.

||*MODLITWA I PRACA*
Fabryka chemiczna Solvay stała się dla młodego studenta miejscem ocalenia od wywózki do Niemiec i miejscem nowego doświadczenia – spotkania z ciężką, fizyczną pracą. Wojtyła był najpierw kamieniarzem, potem hamulcowym, aby wreszcie awansować na pomocnika strzałowego. Po roku przeniesiono go do pracy przy oczyszczaniu sody.
Praca, jak wkrótce się okaza ło, nie zajmowała mu całego czasu. Poza ciężarem wysiłku fizycznego, niepewności okupacyjnej rzeczywistości, Karol Wojtyła nosił w sobie ciężar wyboru drogi życia. Jedna z ulubionych lektur tego czasu, „Mała niebieska książeczka” Ludwika Marii Grigniona de Monforta, stała się drogowskazem tamtych dni. Jej strony, jak twierdzili pracujący z Wojtyłą robotnicy, były zawsze poplamione sodą. „Z tej książeczki nauczyłem się, co to właściwie jest nabożeństwo do Matki Bożej” – powie później Jan Paweł II. Z niej przejmie także słowa „Totus Tuus”, jako swoje biskupie i papieskie zawołanie.
Jesienią 1942 roku przychodzi czas decyzji. Po latach rozmyślań Karol Wojtyła wstępuje do tajnego seminarium duchownego i rozpoczyna studia teologiczne.

||*TAJNE NAUCZANIE W PAŁACU*
|

Pałac Arcybiskupów Krakowskich (archiwum Polskiej Agencji Informacyjnej)

Pałac Arcybiskupów Krakowskich (archiwum Polskiej Agencji Informacyjnej)

|Wypada skierować swoje kroki na Podzamcze, do jednego z najbardziej charakterystycznych budynków Krakowa. Niestety, budynek seminarium w czasie wojny zajęli Niemcy, dlatego książę Adam Stefan Sapieha nowych seminarzystów zaprosił do Pałacu Arcybiskupów Krakowskich. Przychodził tam również Karol Wojtyła. Choć nadal mieszkał przy Tynieckiej, codziennie rano służył metropolicie do Mszy oraz studiował filozofię i teologię.
Po dwóch latach, gdy frontowa zawierucha zbliżyła się nad Wisłę, książę metropolita przeniósł kleryków na stałe na ulicę Franciszkańską i nakazał zmienić cywilne ubrania na czarne sutanny. Klerycy zamieszkali w dużej sali audiencyjnej, czasowo przerobionej na sypialnię. Po wielu latach, kiedy już jako arcybiskup krakowski Karol Wojtyła znowu powrócił na Franciszkańską, w tej samej sali przyjmował gości i delegacje.
Kiedy Jan Paweł II przybywa do Krakowa prowadzi „niezapowiedziane” i ożywione humorem i śpiewem rozmowy właśnie z okna Pałacu Arcybiskupiego. Historia zatacza koło.

||Zanim jednak biskup Wojtyła przeniósł się na ulicę Franciszkańską, mieszkał najpierw w *”DZIEKAŃSKIEJ”, PRZY KANONICZEJ 21* Budynek mieści obecnie Muzeum Archidiecezjalne, a jedną z największych jego atrakcji jest „papieski pokój”, gromadzący pamiątki związanych z osobą Papieża i jego krakowskim okresem życia. Uwagę turystów w równym stopniu przyciągają kapłańskie i biskupie sutanny, których kolory są niemal symbolem kolejnych okresów życia Karola Wojtyły, jak i narty czy papieskie pióro. Dodatkowo, od wizyty w 1997 r. Muzeum może pochwalić się nie lada atrakcją – właśnie w tym miejscu Papież spożył śniadanie.
Zresztą rejon najstarszej ulicy podwawelskiego grodu to na mapie „papieskiego Krakowa” miejsce uprzywilejowane – dziś możemy odwiedzić Instytut Jana Pawła II, zajrzeć pod „15-kę”, do kamienicy Fundacji św. Włodzimierza – Chrzciciela Rusi Kijowskiej, czy też odwiedzić położony nieopodal budynek seminarium. Kiedy otworzymy ciężkie drzwi, od razu zauważymy pamiątkową tablicę przypominającą, że „Alumnem tego seminarium był Karol Wojtyła – papież Jan Paweł II”. Taką tablicą może się pochwalić tylko jedno seminarium w Polsce (i nieliczne na świecie), a świadomość, że dorastanie do stanu duchownego przyszłego Papieża dokonało się właśnie tu, musi przeszywać każdego młodego człowieka przekraczającego mury neogotyckiego budynku pod Wawelem.
||
|

Wzgórze Wawelskie (archiwum Polskiej Agencji Informacyjnej)

Wzgórze Wawelskie (archiwum Polskiej Agencji Informacyjnej)

|Z Podzamcza już tylko kilka kroków dzieli nas od *KRÓLEWSKIEGO WZGÓRZA I KATEDRY*, matki wszystkich kościołów całej archidiecezji. Katedra na Wawelu to także jedna z głównych polskich nekropolii. Groby królów, bohaterów narodowych i wieszczów sąsiadują w wawelskich kryptach ze śladami czasów współczesnych. W najstarszej, krypcie św. Leonarda, 1 listopada 1946 roku swoją prymicyjną Mszę św. odprawił młody ksiądz Karol Wojtyła. Został wyświęcony na kapłana trochę w „przyspieszonym tempie”, jego kursowi koledzy musieli zaczekać jeszcze kilka miesięcy. Ks. Karol został skierowany na studia do Rzymu, a czasy były niepewne i metropolita nie chciał zwlekać.
Po ponad pół wieku od tamtego wydarzenia katedra znowu była świadkiem niezwykłego przeżycia, kiedy Jan Paweł II celebrował w gronie przyjaciół Eucharystię w krypcie św. Leonarda wczesnym rankiem 9 czerwca 1997 roku.

*NOWE ADRESY* „Krakowskie adresy” Karola Wojtyły to nie tylko Franciszkańska, Kanonicza czy Wawelskie Wzgórze, to także nowohuckie parafie i atmosfera niezwykłych pasterek w mieście, w którym ludzie mieli zapomnieć o Bogu; to parafia i kościół św. Floriana, gdzie ks. Wojtyła był wikariuszem i duszpasterzem studentów. To także Uniwersystet Jagielloński (ostatnia habilitacja na Wydziale Teologicznym!) i szereg innych kościołów.
Dziś, po prawie ćwierćwieczu od wyboru Karola Wojtyły na papieża ilość „papieskich miejsc” powiększyła się o szpital noszący imię Jana Pawła II, Instytut Pediatrii w Prokocimiu czy też sanktuarium w Łagiewnikach – żeby wymienić tylko niektóre. Szczególne miejsce zajmują także Błonia, gdzie granitowy głaz przypomina nasze spotkania z Głową Kościoła. A pewnie do tego „uprzywilejowanego” spisu dojdzie wkrótce kilka następnych „krakowskich adresów”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.