Drukuj Powrót do artykułu

Kraków pożegnał o. Marcina Babraja OP

09 lutego 2021 | 17:17 | st, maj | Kraków Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

W Bazylice Dominikanów pw. św. Trójcy w Krakowie odprawiona została Msza św. pogrzebowa o. Marcina Babraja OP, założyciela i wieloletniego redaktora miesięcznika i wydawnictwa „W drodze”. – O. Marcin Babraj imponował wewnętrznym spokojem i umiejętnością wsłuchania się w głos swoich rozmówców. Cieszył się sławą wspaniałego spowiednika i kierownika duchowego – mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski, który przewodniczył Eucharystii. Podkreślił też znaczenie pisma w kształtowaniu inteligencji katolickiej w Polsce.

Na początku Mszy św. abp Marek Jędraszewski przypomniał krótko życiorys śp. o. Babraja, śmierć jego ojca w czasie II wojny światowej i doświadczenie wywózki do Kazachstanu. Jak podkreślił metropolita krakowski, po powrocie do Polski w 1946 r., w sytuacji, w jakiej znalazł się kraj, szybko zrozumiał on, że „pozostały dwie szczególnie ważne rzeczywistości, w których można prowadzić dalszą walkę, dalsze zmaganie o niepodległość polskiego ducha: język polski i Kościół katolicki.” Stąd studia polonistyczne w Poznaniu, praca w redakcji „Przewodnika katolickiego” a następnie decyzja o wstąpieniu do zakonu dominikanów. Założenie miesięcznika „W drodze” a następnie wydawnictwa o tej samej nazwie – jak podkreślił abp Jędraszewski – miało być pomocne kształtowaniu nowej inteligencji katolickiej w Polsce.

Metropolita krakowski przypomniał też, że o. Babraj imponował wewnętrznym spokojem i umiejętnością wsłuchania się w głos swoich rozmówców; cieszył się w Poznaniu sławą wspaniałego spowiednika i kierownika duchowego.

W swojej homilii o. prof. Jan Andrzej Kłoczowski wyznał, że spotkał się ze ś.p. ojcem Marcinem Babrajem w duszpasterstwie akademickim dominikanów w Poznaniu, gdzie obydwaj studiowali na Uniwersytecie Adama Mickiewicza. Duszpasterstwie, które w 1956 odrodziło się po okresie stalinowskim, a który kierowali o. Tomasz Pawłowski, współpracując z o. Joachimem Badenim. O. Kłoczowski przypomniał rolę, jaką w jego formacji zawodowej ojca Marcina odegrała praca w „Przewodniku Katolickim”. Nawiązał do osobistych rekolekcji, jakie odbywaj odbyli w 1962 roku w klasztorze kamedułów Krakowie. Po tych rekolekcjach o. Marcin wstąpił do nowicjatu i modlił się o powołanie dla o. Kłoczowskiego, które zrealizowało się rok później – w 1963 roku.

Następnie przypomniał okoliczności w których zrodził się w 1973 roku miesięcznik „W drodze”, u którego początków tkwiła współpraca m. in. z ojcami Jackiem Salijem i Konradem Hejmo. Pismo adresowane było do ludzi młodych, poszukujących przewodnictwa duchowego. Zaznaczył, że był to czas szalejącej cenzury. „Podziwiałem odwagę i roztropną inteligencję ojca Marcina w sporze z cenzurą” – wyznał kaznodzieja. Zaznaczył, że na kartach miesięcznika nie ukazał się żaden tekst, który nie przeszedłby uważnej lektury jego redaktora, który nanosił swoje uwagi, znaki zapytania. Szukał autorów zarówno wśród osób duchowych jak i świeckich, a jako polonista dbał o to, by pojawiały się na jego łamach teksty wybitnych autorów. Podkreślił też rolę o. Marcina jako dyrektora wydawnictwa „W drodze, który publikował dzieła klasyków duchowości dominikańskiej, tłumaczonych przez o. Wiesława Szymonę, a także wybitne dzieła literackie.

O. Kłoczowski nawiązał do innych miejsc pracy zmarłego, a także ostatnich osiemnastu lat życia spędzanych w klasztorze krakowskim. Był cenionym duszpasterzem, rekolekcjonistą, kierownikiem duchowym i spowiednikiem. Doświadczył także słabości, związanych z chorobą, ale nieustannie troszczył się i modlił za Kościół.

„Ojcze Marcinie, bracie nasz, żegnamy Cię dzisiaj, dziękując Bogu za to, że z nami byłeś i jaki byłeś, wpieraj nas w świętych obcowaniu” – powiedział na zakończenie swej homilii o. prof. Jan Andrzej Kłoczowski.

Na zakończenie Eucharystii odczytano list przesłany przez Teologa domu Papieskiego o. Wojciecha Giertycha OP oraz mowę pożegnalną profesorów poznańskich. O. Giertych wspominał swoje czasy studenckie, wyjątkową atmosferę dominikańskiego klasztoru, w którym młodzi – m.in. dzięki o. Marcinowi – znajdowali duchowy i psychiczny dom. „Jego prowadzenie pomogło wielu odnaleźć życiową drogę” – napisał. Poznańscy profesorowie związani z duszpasterstwem dominikanów podkreślili, że w trudnych latach 70- tych i 80-tych klasztor poznańskich dominikanów był jasnym punktem na mapie, a dzięki o. Marcinowi doświadczyli, że Kościół może być pięknym miejscem dialogu. „W drodze” nas kształtowało i nadal kształtuje – napisali.

Mszy św. pogrzebowej w Bazylice Dominikanów pw. św. Trójce w Krakowie przewodniczył metropolita krakowski, abp Marek Jędraszewski. Razem z nim modlili się m.in. abp Tomasz Peta, metropolita Astany oraz liczni ojcowie dominikanie z prowincjałem o. Pawłem Kozackim. W Eucharystii uczestniczyli również członkowie rodziny o. Babraja oraz przedstawiciele samorządu rodzinnego Inowrocławia.

Obrzędom ostatniego pożegnania przewodniczył metropolita Astany, abp Tomasz Peta.

Ok. 12. 30 ciało zmarłego o. Marcina Babraja złożone zostało w grobowcu ojców dominikanów na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.

***

Andrzej Babraj, syn Eugeniusza i Heleny z domu Kubiatowicz, urodził się 21 października 1933 r. w miasteczku Berezne pow. Kostopol na Wołyniu w rodzinie legionisty, a następnie oficera Korpusu Ochrony Pogranicza. W 1939 jego ojciec poszedł na front. W 13 kwietnia 1940 r. został wraz z matką i dwoma siostrami (ojciec pozostał w armii podziemnej i w 28 maja 1942 r. Niemcy rozstrzeli go w Magdalence pod Warszawą) wywieziony przez Sowietów do Północnego Kazachstanu. Podobnie jak wszystkie dzieci z transportu zachorował na odrę. Jako dziecko (matka i siostry pracowały w kołchozie) zbierał tzw. kiziaki na opał. O głodzie, jakiego doznawał pamiętał nawet wtedy, gdy bezlitosna choroba ograniczyła jego wspaniałe zdolności intelektualne. Także w niewoli w Kazachstanie potrafiąc czytać po polsku prowadził modlitwy. Jak później wspominał – pewnie tam zaczęło rodzić się jego powołanie.

Powrócił stamtąd w 1946 r. do Inowrocławia, skąd pochodziła jego matka. Ukończył tam szkołę podstawową, następnie liceum Jana Kasprowicza i w 1952 r. otrzymał świadectwo dojrzałości. Przez pół roku był nauczycielem w szkole podstawowej. Podjął studia polonistyczne na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu i otrzymał tytuł magistra filologii polskiej. W czasie studiów należał do duszpasterstwa akademickiego prowadzonego przez ojca Joachima Badeniego, którego osobowość wywarła na nim wielki wpływ. Po studiach 4 lata pracował w redakcji „Przewodnika Katolickiego” w Poznaniu, którym kierował wówczas ks. prał. Roman Mieliński. Poznał tam wówczas m. in. Romana Brandstaetterem, ale także wspaniałych benedyktynów – o. Karola Meissnera i Pawła Sczanieckiego. Następnie w 1962 r. wstąpił do dominikanów, otrzymując przy obłóczynach imię Marcin (jego patronem był kanonizowany 6 maja 1962 święty Marcin de Porres). Pierwszą profesję złożył 17 sierpnia 1963 r., a śluby wieczyste 8 grudnia 1966 r. Studia filozoficzno-teologiczne odbył w latach 1963-1969 w Warszawie i Krakowie. Święcenia kapłańskie przyjął 22 czerwca 1968 r. w Poznaniu z rąk ks. abpa Antoniego Baraniaka. W 1969 r. powrócił do Poznania i znowu pracował w „Przewodniku Katolickim”.

Należał do pomysłodawców i organizatorów miesięcznika W drodze (razem z ojcami Konradem Hejmo i Janem Andrzejem Kłoczowskim), w 1973 r. został jego pierwszym redaktorem naczelnym i kierował pismem do roku 1995. W 1981 r. założył wydawnictwo „W drodze”, którym kierował do 1990 r. Dzięki jego kontaktom ze światem kultury, w piśmie publikowali wybitni pisarze, poeci i intelektualiści. Przyjaźnił się z Kazimierą Iłłakowiczówną, Anną Kamieńską, Romanem Brandstaetterem, Andrzejem Kijowskim. Owocem tych przyjaźni były nie tylko wiersze czy artykuły w miesięczniku, ale także publikacje książkowe: dzieła Szekspira w przekładzie Stanisława Barańczaka czy pierwsza w Polsce wydana w oficjalnym obiegu książka Gustawa Herlinga-Grudzińskiego.

Publikował także artykuły wybitnych duchownych, w tym obecnego metropolity krakowskiego, abp. Marka Jędraszewskiego.

Przeniesiony w 1995 r. do Warszawy (Służew) pracował jako wikariusz parafii. Wyjeżdżał na pracę duszpasterską do Kazachstanu. W latach 1996-1999 był redaktorem naczelnym „Dominika nad Dolinką”. Od 2002 r. mieszkał w Krakowie, służąc jako rekolekcjonista i spowiednik.

W 2013 r. został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, a władze miasta Poznania – miasta w którym studiował i pracował najdłużej uhonorowały go Srebrną Pieczęcią Miasta Poznania. Jak mówił o nim ś. p. o. Jan Góra: „Wspaniały człowiek, zatroskany o wiarę i Kościół, umiejący czytać znaki czasu. Człowiek uparcie wierzący w moc słowa drukowanego, pragnący nakarmić Słowem Bożym jak najwięcej wygłodniałych ludzi”. W okresie PRL-u ojciec Babraj był wielokrotnie szykanowany przez władze komunistyczne. Dla wielu ludzi był autorytetem moralnym, przyjacielem, przewodnikiem duchowym.

Zmarł 1 lutego o godz. 15.00 w krakowskim klasztorze dominikanów w wieku 87 lat.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.