Drukuj Powrót do artykułu

Kraków: społeczność akademicka pożegnała abp. Józefa Życińskiego

16 lutego 2011 | 23:09 | led Ⓒ Ⓟ

„Nagła śmierć abp. Józefa Życińskiego napełnia żałobą Kościół w Polsce i na świecie, a także świat kultury i nauki” – mówił kard. Stanisław Dziwisz podczas Mszy św. odprawionej 16 lutego w Kolegiacie św. Anny. „Dzisiaj żegnamy Go z żalem, ale także dziękujemy mu za wielkie dziedzictwo, do którego trzeba będzie wracać, by ubogacało naszą myśl, a także nasze postawy wobec współczesnego świata” – dodał hierarcha.

„Nagła śmierć abp. Józefa Życińskiego napełnia żałobą Kościół w Polsce, na świecie, zwłaszcza Kościół w Rzymie, a także Kościół krakowski, świat kultury i nauki, ponieważ ten wybitny człowiek był zakorzeniony w tym mieście” – mówił kard. Stanisław Dziwisz.

Hierarcha podkreślił, że dzięki wyjątkowym zdolnościom i wykształceniu arcybiskup stał się przedstawicielem kultury i nauki i razem z ks. Józefem Tischnerem i ks. Michałem Hellerem, przekraczali barierę kulturową miedzy Wschodem a Zachodem. „Dzisiaj żegnamy abp. Józefa Życińskiego z żalem, ale także dziękujemy mu za wielkie dziedzictwo, do którego trzeba będzie wracać, by ubogacało naszą myśl, a także nasze postawy wobec współczesnego świata” – mówił metropolita krakowski, opowiadając też o ostatnim spotkaniu z arcybiskupem w Rzymie, gdy zasiadał z nim na obradach Kongregacji ds. Nauki i Wychowania.

Kard. Dziwisz powiedział, że abp Życiński wychodząc z zebrania zebraniu, w którym nie mógł już dłużej uczestniczyć, „powiedział do mnie: źle się czuję, nie mogę dłużej, żegnam”. „Widziałem, że jego stan zdrowia jest bardzo ciężki, chcieliśmy mu pomóc, ale było już za późno” – mówił kardynał. Dodał, że rozstał się z arcybiskupem w Rzymie na zawsze, ale łączy ich wiara w zmartwychwstanie. „Ostatnie słowo należy do życia, a nie do śmierci i nicości" – zaznaczył hierarcha.

W homilii ks. dr Włodzimierz Skoczny, wykładowca z Wydziału Filozoficznego Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie przywołał Ewangelię według św. Marka, która opowiada o uczniach, którzy przyszli do Betsaidy i poprosili Jezusa, aby uzdrowił niewidomego. Jezus wziął go za rękę i wyprowadził poza wieś. Za drugim razem, gdy Jezus położył na nim rękę, niewidomy odzyskał wzrok. Ks. Skoczny podkreślał, że młodego Józefa Życińskiego Jezus także wziął za rękę.

Kapłan opowiadał, że abp Życiński wiele zawdzięczał ks. Kazimierzowi Kłósakowi, u którego pisał pracę, którego naśladował i kontynuował jego naukę. „Ten mistrz stał się dla arcybiskupa wzorem pośpiechu, którego miał już nigdy nie opuścić” – mówił. Dodał także, że abp Życiński powtarzał za Kłósakiem: „ja odpoczywam pracując i dziwił się tym, którzy wracali z długich wakacji bez napisanej książki” – mówił ks. Skoczny.

Zdaniem duchownego drugim człowiekiem, który stał na drodze arcybiskupa, był Jan Paweł II. „Arcybiskup mówił, jak cieszy się, że dana mu została łaska życia w czasie jego posługi” – mówił ks. Skoczny.

Duchowny podkreślał, że wiele osób było zafascynowanych wizją Kościoła abp. Życińskiego. „Chociaż był człowiekiem wielu talentów, kochał naukę, czuł się dobrze w środowisku akademickim, był animatorem wielu sympozjów, to Bóg miał wobec niego inne plany – odtąd ludzi łowić będziesz” – podkreślał ks. Skoczny. „On ten plan z pokorą przyjął i zaakceptował choć nie bez trwogi” – dodał.

Kapłan zwrócił uwagę na to, że abp Życiński uczył życia wypełnionego miłością, pięknem i prawdą. „Uczył tego patrząc na nasze i swoje porażki i zwycięstwa, a za to ciągłe wyprowadzanie ludzi poza wieś schematów płacił często dużą cenę, jedną z nich była czasem samotność” – zaznaczył ks. Skoczny.

Zdaniem duchownego media ukazywały też jego wzburzony głos nawołujący do opamiętania, ale ci którzy go nie znali wiele stracili. „Wypełniać życia pięknem, miłością nie da się przez ekran, pojawiała się za to tutaj wyjątkowa przestrzeń spotkania z nim” – mówił.

„Dzięki abp. Życińskiemu uczyliśmy się, że wypełnianie życia miłością to nie hasło, ale że miłość troszczy się o detale” – wspominał i dodał, że spotkania z arcybiskupem przynosiły pamięć o tym, by wnosić pogodę ducha w życie innych. „Arcybiskup obdarowywał tak dyskretnie, a wypełnianie życia miłością czerpał ze źródła adoracji i różańca” – zaznaczył.

Ks. Skoczny wspominał, że gdy abp Życiński odwiedzał seminarium, zawsze czynił to, wchodząc najpierw do kaplicy. „Z Bogiem spotykał się na kolanach, a ludzi brał za rękę i wyprowadzał poza wieś – łowił ludzi dla Boga” – mówił kaznodzieja.

Kapłan przypomniał ponadto, że arcybiskup często powtarzał, że mamy stawać się Kościołem Jana Pawła II, czyli takim, który nie zachwyca się samym sobą, ale niesie nadzieję współczesnym ludziom i ich wyzwaniom. „Dzielił się z nami nadzieją, ale nigdy nie mówił, że jest łatwa i da się ją zrealizować na Ziemi.

Ks. Skoczny wspomniał także jeden z wywiadów abp. Życińskiego, w którym powiedział, że swoją nadzieję złożył w Chrystusie, wspiera ludzi uczciwych, ale nie wiąże się z partią polityczną. „Tymi słowami arcybiskup bierze każdego za rękę i wyprowadza z Betsaidy naszych żali, smutków i tego co dzisiaj ściska za serce” – mówił ks. Skoczny.

Na Mszy św. w Kolegiacie św. Anny zgromadzili się przedstawiciele Uniwersytetu Papieskiego oraz innych uczelni.

W Krakowie abp Józef Życiński ukończył studia w Wyższym Częstochowskim Seminarium Duchownym i przyjął święcenia kapłańskie. 1976 r. na Wydziale Teologicznym w Krakowie uzyskał stopień naukowy doktora teologii. Od 1980 do 1990 r. kierował Katedrą Logiki i Metodologii Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. W latach 1982–1985 pełnił funkcję prodziekana, a od 1988 do 1990 roku dziekana Wydziału Filozoficznego PAT. Był członkiem Ośrodka Badań Interdyscyplinarnych (OBI) działającego na uczelni oraz inicjatorem serii zeszytów „Zagadnienia Filozoficzne w Nauce”. Arcybiskup otrzymał doktorat honoris causa kilku uczelni, m.in. Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.