Drukuj Powrót do artykułu

Krok ku ochronie życia

11 maja 2011 | 00:59 | rk / ms Ⓒ Ⓟ

Z przychylną reakcją ze strony komisji episkopatu Stanów Zjednoczonych ds. ochrony życia spotkało się przyjęcie przez Izbę Reprezentantów ustawy redukującej finansowanie aborcji z pieniędzy publicznych.

Projekt „Ustawy o niefinansowaniu aborcji z pieniędzy podatników” na stałe zakazuje użycia środków federalnych na finansowanie aborcji, zabrania także pokrywania tego typu zabiegów przez system ubezpieczeń zdrowotnych. Umacnia ponadto prawo do korzystania z klauzuli sumienia przez ośrodki i różne podmioty służby zdrowia. Dokument zamyka też różne furtki prawne, które pozwalają instytucjom zarabiającym na aborcji cieszyć się przywilejami podatkowymi.

Inicjatorami ustawy są kongresmani: republikanin Chris Smith z New Jersey i demokrata Dan Lipinski ze stanu Illionois. Projekt chroniący życie nienarodzonych przeszedł 4 maja stosunkiem głosów 251 przeciw 175. Zyskał więc przeważające poparcie przedstawicieli obu głównych partii.
Deirdre McQuade, wicedyrektorka komisji episkopatu Stanów Zjednoczonych ds. ochrony życia, w wydanym oświadczeniu podkreśliła, że dzięki przyjęciu ustawy Izba podjęła znaczący krok w kierunku ochrony ludzkiego życia, odzwierciedlający wolę Amerykanów.

Przewodniczący komisji kard. Daniel DiNardo w liście do Kongresu z 21 stycznia br. zachęcał do poparcia ustawy, podkreślał, że ten projekt ustawy nawiązuje do przestrzeganej przez ponad 35 lat parlamentarnej zasady, zakazującej władzom federalnym wykorzystywania pieniędzy podatników do wspierania i promowania aborcji na żądanie.

McQuade zauważyła też, że projekt ustawy chroni prawa obywatelskie pracowników służby zdrowia, którzy na mocy sprzeciwu sumienia nie wykonują aborcji. „Mocna ochrona praw sumienia jest kluczowa dla dostępu Amerykanów do opieki zdrowotnej nastawionej na ratowanie życia” – podkreśliła, przypominając, że większość lekarzy, pielęgniarek i szpitali nie wykonuje aborcji na żądanie. Działaczka zaznaczyła, że katolicki system opieki zdrowotnej, który jest największą niekomercyjną siecią opieki zdrowotnej w USA, nie wykonuje żadnych „bezpośrednich aborcji”. W wyniku reformy opieki zdrowotnej administracji Baracka Obamy ośrodki odmawiające aborcji mogłyby otrzymywać wysokie kary finansowe i mogłyby nawet zostać wykluczone z powszechnego systemu ubezpieczeń zdrowotnych.

Obrońcy życia przypominają, że Planned Parenthood, największa organizacja aborcyjna w USA, tylko w ubiegłym roku otrzymała z budżetu państwa 363 mln dolarów dotacji. Postanowienie Sądu Najwyższego z 1973 roku w sprawie Roe przeciw Wade dało początek prawodawstwu, legalizującemu zabijanie dzieci nienarodzonych w USA. W całych USA rocznie przeprowadzanych jest ok. 1,2 mln aborcji. Z najnowszych sondaży opinii publicznej wynika, że coraz więcej obywateli USA sprzeciwia się zabijaniu dzieci nienarodzonych i uważa aborcję za zło.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.