Drukuj Powrót do artykułu

Krytyka Instytutu na rzecz Państwa Prawa

04 lutego 2013 | 10:43 | aw / br Ⓒ Ⓟ

Instytut na rzecz Państwa Prawa opublikował oświadczenie po rezygnacji przez MSZ z odwołania się do Wielkiej Izby Trybunału w sprawi P. i S. przeciwko Polsce. Sprawa znana jako „sprawa Agaty” dotyczyła gimnazjalistki, która wahała się, czy dokonać aborcji, ostatecznie dokonała ją, a później wystąpiła o odszkodowanie, oskarżając Polskę o utrudnianie realizacji tego zamiaru.

Instytut na rzecz Państwa Prawa był uczestnikiem postępowania przed Trybunałem (uzyskał status strony trzeciej) i rekomendował rządowi złożenie wniosku o przekazanie sprawy P. & S. przeciwko Polsce (nr sprawy 57375/08) do Wielkiej Izby Trybunału na podstawie art. 43 Konwencji.
Poniżej zamieszczamy jego treść:

Oświadczenie

Instytutu na rzecz Państwa Prawa w sprawie rezygnacji przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych ze złożenia wniosku o przekazanie sprawy P. & S. przeciwko Polsce (nr sprawy 57375/08) do Wielkiej Izby Trybunału na podstawie art. 43 Konwencji.

Instytut na rzecz Państwa Prawa, który uzyskał status uczestnika postępowania w sprawie P. i S. przeciwko Polsce jest zaskoczony rezygnacją MSZ ze złożenia wniosku o przekazanie sprawy P. i S. przeciwko Polsce (nr sprawy 57375/08) do Wielkiej Izby Trybunału na podstawie art. 43 Konwencji.

Ustalenie przez MSZ, że brak jest podstaw prawnych do złożenia odwołania, dowodzi, że rząd nie tylko zaniedbał sprawę przedstawienia stanu faktycznego na etapie postępowania przed Izbą Trybunału, ale również może mieć problemy z analizą postanowień Konwencji i orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Obawiamy się, że decyzja o odstąpieniu od odwołania się od wyroku w sprawie P. i S. przeciwko Polsce nie ma nic wspólnego z analizą prawa, ale jest wyborem politycznym.

Instytut na rzecz Państwa Prawa zorganizował w dniu 23 listopada 2012 r. na Wydziale Prawa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II seminarium otwarte poświęcone analizie wyroku. Uczestniczyło w nim ok. 30 przedstawicieli świata akademickiego, wymiaru sprawiedliwości i służby zdrowia. Brały w nim udział również osoby przywoływane w wyroku i dziennikarze. Choć przedstawiciel MSZ nie mógł dotrzeć na to spotkanie, zgodnie z prośbą Pełnomocnika Rządu ds. postępowania przed ETPCz, Pani Justyny Chrzanowskiej, w dniu 12 grudnia 2012 roku Instytut na rzecz Państwa Prawa przedstawił Ministerstwu Spraw Zagranicznych i Ministerstwu Sprawiedliwości stanowisko prawne, analizujące dokładnie te punkty wyroku, które dawały podstawy, aby skierować wniosek do Wielkiej Izby. Stanowisko bazujące na orzecznictwie ETPCz niedostępnym w języku polskim zostało przygotowane w języku angielskim i podzielone zostało na dwie części. W pierwszej zawarliśmy argumentację odnoszącą się do poważnego zagadnienia dotyczącego interpretacji lub stosowania Konwencji. W drugiej skoncentrowaliśmy się na istotnej kwestii o znaczeniu ogólnym, mającej wpływ na postrzeganie Trybunału jako bezstronnego arbitra, rozstrzygającego problemy naruszeń praw człowieka w Europie. Naszym zdaniem punkt drugi miał znaczenie dla zrozumienia rozstrzygnięcia podjętego w sprawie P. i S. przeciwko Polsce.

Nasze stanowisko, którego nie podzielił MSZ, w sposób jasny tłumaczy, dlaczego ten wyrok jest niekorzystny i niebezpieczny dla Polski i innych państw – sygnatariuszy Konwencji. Narusza on margines uznania państwa w sposobie regulacji kwestii aborcji. Pośrednio narzuca prawo do aborcji, domagając się wprowadzenia procedur dostępu do niej. Przez to wyrok Trybunału wykracza poza język konwencji o ochronie praw człowieka, która nie reguluje dostępu do aborcji. Wyrok ingeruje również w wolność sumienia lekarzy, bagatelizując ich prawo do sprzeciwu sumienia.

Niestety, we wniosku do Wielkiej Izby Trybunału nie można przedstawiać zarzutów dotyczących błędnie ustalonego stanu faktycznego. Szkoda, bo mamy wrażenie, że podobnie jak w sprawie Tysiąc p. Polsce, również w tym przypadku Trybunał nie zbadał bezstronnie materiału dowodowego przedstawionego przez strony, opierając swój wyrok prawie wyłącznie na twierdzeniach reprezentujących dziewczynkę i jej matkę prawniczek. Mógł też Trybunał nie mieć dostępu do znanych nam świadków i dowodów rzeczowych. Z lokalnej perspektywy (wielu z uczestników seminarium na KUL-u dobrze pamiętało przebieg wydarzeń) wyrok ETPCz postrzegany był jako zupełnie oderwany od faktów sprawy i, co podkreślali uczestnicy, ideologiczny. Świadkowie i dowody rzeczowe dostępne w Lublinie, pokazują, że dziewczynka, będąc w Lublinie, miała wiele rozterek, ale chciała urodzić to dziecko. Jej wahania sprawiały, że żaden lekarz nie mógł bez złamania ustawy dokonać aborcji.
Nie można więc mówić, że to Polska utrudniała jej dostęp do aborcji. Wszystko na to wskazuje, że dziewczynka, będąc pod presją rodziny, ostatecznie zgodziła się na aborcję i stąd
płyną jej cierpienia, na które powoływały się jej prawniczki przed Trybunałem.

Rezygnując z odwołania się do Wielkiej Izby, Polska straciła szansę, nie tyle na dojście do prawdy w sprawie, co sprzeciwienie się Trybunałowi, którego sędziowie coraz częściej, traktując Konwencję jako żywy instrument (living instrument), dokonują interpretacji rażąco odbiegającej od intencji państw-sygnatariuszy Konwencji. Rządowa cicha akceptacja wyroku w sprawie P. i S. przeciwko Polsce będzie kolejnym krokiem do narzucania Polsce rozwiązań niezgodnych z polskim porządkiem prawnym i opinią większości obywateli przeciwnych zabijaniu nienarodzonych
dzieci.

Dr Tomasz Sieniow, Prezes Zarządu
Instytut na rzecz Państwa Prawa

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.