Drukuj Powrót do artykułu

Krzyżu, zawsze świeć na ziemiach Europy!

07 listopada 2010 | 13:22 | gpi, st, pb (KAI Santiago de Compostela) / sz Ⓒ Ⓟ

Europa musi otworzyć się na Boga i wyjść na spotkanie z Nim bez lęku – wołał Benedykt XVI podczas Mszy świętej w Santiago de Compostela. – O błogosławiony krzyżu, zawsze świeć na ziemiach Europy! – apelował papież.

W homilii wygłoszonej na Placu Obradoiro papież zastanawiał się jakie są główne potrzeby, obawy i nadzieje Europy, a także jaki jest „specyficzny i podstawowy wkład Kościoła do tej Europy, która na przestrzeni minionego półwiecza przebyła drogę ku nowym ukształtowaniom i projektom”.

„Jego wkład skupia się na tym, co jest tak proste i rozstrzygające, jak to, że Bóg istnieje i że to On dał nam życie. Tylko On jest absolutem, miłością wierną i niezmienną, nieskończonym celem, który przebija ze wszystkich wspaniałych dóbr, prawd i piękna tego świata; wspaniałych, lecz nie wystarczających dla ludzkiego serca. Dobrze to rozumiała św. Teresa od Jezusa, gdy pisała: «Bóg sam wystarczy»” – wskazał papież.

Mianem tragedii określił to, że „w Europie, zwłaszcza w XIX wieku, utrwaliło się i upowszechniło przekonanie, że Bóg jest rywalem człowieka i wrogiem jego wolności. W ten sposób chciano przyćmić prawdziwą biblijną wiarę w Boga, który posłał na świat swego Syna Jezusa Chrystusa, aby nikt nie zginął, ale miał życie wieczne”.

„Jakże Bóg mógłby stworzyć wszystkie rzeczy, gdyby ich nie miłował, On który w swojej nieskończonej pełni niczego nie potrzebuje?. Jak mógłby się objawić ludziom, gdyby nie chciał ich chronić? Bóg jest źródłem naszego bytu oraz podstawą i szczytem naszej wolności, a nie jej przeciwnikiem. Jakże śmiertelny człowiek może wspierać się na samym sobie i jakże grzeszny człowiek może pojednać się ze sobą? Jak to możliwe, że zapadła publiczna cisza wokół pierwszej i zasadniczej rzeczywistości ludzkiej egzystencji? Jakże to, co jest w niej najbardziej determinujące może być zamknięte jedynie w prywatności lub odsunięte w cień?” – pytał Ojciec Święty.

Benedykt XVI ubolewał, że „odmawia się Bogu, słońcu inteligencji, sile woli i magnesowi naszych serc, prawa do proponowania tego światła, które rozprasza wszelkie mroki”.

Za konieczne uznał to, by „Bóg na nowo radośnie rozbrzmiewał pod niebem Europy; aby to święte słowo nigdy nie było wymawiane nadaremno; aby nie było zakłócone i wykorzystywane do celów jemu niewłaściwych. Musi być ono wypowiadane w sposób święty. Trzeba, abyśmy tak je postrzegali w życiu codziennym, w ciszy pracy, w miłości braterskiej i w trudnościach, jakie przynoszą ze sobą kolejne lata życia”.

„Europa musi otworzyć się na Boga, wyjść na spotkanie z Nim bez lęku, współpracować z Jego łaską na rzecz tej godności człowieka, jaką odkryły najlepsze tradycje: obok biblijnej, mającej pod tym względem znaczenie podstawowe, również tradycje epoki klasycznej, średniowiecznej i nowożytnej, z których zrodziły się wielkie dzieła filozoficzne i literackie, kulturalne i społeczne Europy” – wołał Benedykt XVI.

Papież tłumaczył, że Bóg i człowiek „objawili się konkretnie i historycznie w Chrystusie” i „tego Chrystusa możemy odnaleźć na drogach prowadzących do Composteli”, gdyż znajduje się na nich krzyż, który „wskazuje drogę na skrzyżowaniach”.

„Ten krzyż, najwyższy znak miłości aż do końca, i dlatego będący zarazem darem i przebaczeniem, powinien być gwiazdą przewodnią w nocy czasów. Krzyż i miłość, krzyż i światło stały się w naszej historii synonimami, bo Chrystus pozwolił się do niego przybić, aby dać nam najwyższe świadectwo swojej miłości, aby nas zachęcić do przebaczenia i pojednania, aby nas nauczyć jak zło dobrem zwyciężać” – przekonywał papież.

„Nie zaniechajcie nauczenia się lekcji tego Chrystusa ze skrzyżowań i dróg życia. W Nim bowiem wychodzi nam na spotkanie Bóg jako przyjaciel, ojciec i przewodnik. O błogosławiony krzyżu, zawsze świeć na ziemiach Europy! Pozwólcie, by stąd głosił on chwałę człowieka, by przestrzegał przed zagrożeniami dla jego godności z powodu utraty jego pierwotnych wartości i bogactw, wykluczenia lub śmierci wymierzonej najsłabszym i najuboższym” – apelował Ojciec Święty.

Tłumaczył, że „nie można oddawać czci Bogu nie chroniąc człowieka, jego dziecka i nie służy się człowiekowi bez zastanowienia się, kto jest jego Ojcem i bez odpowiedzi na pytanie o Niego”.

„Europa nauki i technologii, Europa cywilizacji i kultury powinna być jednocześnie Europą otwartą na transcendencję i na braterstwo z innymi kontynentami, na Boga żywego i prawdziwego, poczynając od człowieka żywego i prawdziwego. Właśnie to Kościół pragnie przynieść Europie: troskę o Boga i troskę o człowieka, począwszy od zrozumienia, że zarówno jedna jak i druga jest nam dana w Jezusie Chrystusie” – stwierdził Benedykt XVI.

Przeczytaj tekst homilii Ojca Świętego

Mszę wraz z Benedyktem XVI odprawiało 120 kardynałów i biskupów. W „mieście świętego Jakuba, przyjaciela Pana” papieża powitał arcybiskup Julián Barrio Barrio. Wyznał, że marzenie stało się rzeczywistością i papież przybył jako pielgrzym do Santiago.

Mówiąc o roli głównych miejsc pielgrzymkowych chrześcijaństwa: Jerozolimy, Rzymu i Santiago zaznaczył, że są one drogą Ducha Świętego do człowieka, drogą odkrywania przez pątnika tego, po co przyszliśmy na świat i jak szczęśliwie zakończyć naszą ziemską pielgrzymkę. „Kochamy cię i wiemy, że nas kochasz i podążasz razem z nami” – powiedział metropolita Santiago de Compostela.

Papież podziękował arcybiskupowi, ofiarując archidiecezji kielich jako pamiątkę swej pielgrzymki do Santiago de Compostela.

W modlitwie wiernych, odmówionej po hiszpańsku, włosku, galicyjsku, francusku, angielsku i niemiecku, proszono m.in. za rządzących państwami, aby Bóg kierował ich myślami i decyzjami, a także za pielgrzymów zdążających do Santiago, aby umieli uzasadniać swoją wiarę wobec świata i nie wstydzili się być chrześcijanami.

Przed katedrą i w jej wnętrzu we Mszy uczestniczyło 7 tys. wiernych. Ponadto wielkie telebimy, przez które transmitowano uroczystość, rozmieszczone były w 8 punktach miasta. Na liturgii obecni byli również politycy, m.in. hiszpański minister infrastruktury, José Blanco López z Partii Socjalistycznej, szef regionalnych władz Galicji, Alberto Núñez Feijóo oraz przewodniczący opozycyjnej Partii Ludowej, Mariano Rajoy, z którym Benedykt XVI po liturgii spotkał się w zakrystii katedry.

Z Placu Obradoiro papież odjechał samochodem na międzynarodowe lotnisko Lavacolla, skąd odleciał do Barcelony. Noc spędzi w Pałacu Arcybiskupim.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.