Ks. Bączek: zadaniem wychowawcy jest sklejać popękane lustra godności młodych

W szkołach nauczyciele i wychowawcy stają przed zadaniem sklejania popękanego lustra ludzkiej godności – przekonywał ks. Piotr Bączek – katecheta i redaktor podbeskidzkiej mutacji tygodnika „Niedziela”. W konferencji wygłoszonej w bielskiej bazylice w Hałcnowie z okazji diecezjalnej pielgrzymki nauczycieli i wychowawców do sanktuarium Matki Bożej Bolesnej kapłan przypomniał, że lekcja miłosierdzia nie jest jedynie lekcją empatii i współczucia.

Kapłan nawiązując do książki ks. prof. Tischner „Drogi i bezdroża miłosierdzia” zaznaczył, że litość nie jest miłosierdziem, gdyż jak wyjaśnił, litości brakuje prawdziwego zrozumienia drugiego człowieka. Zaznaczył jednocześnie, że, aby w pełni osiągnąć to, co św. Jan Paweł II określił nową wyobraźnię miłosierdzia, należy dostrzec zarówno stare i nowe formy ubóstwa. Wśród nowych form duchowny z 19-letnim stażem nauczycielskim wymienił rozpacz, poczucie bezsensu, narkomanię, opuszczenie w chorobie i starości. „Myślę, że dziś musimy mierzyć się z jednymi i drugimi w szkole” – powiedział do pedagogów asystent bielsko-żywieckiego KSM.

Za Janem Pawłem II prelegent zaznaczył, że miłosierdzie jest tylko wtedy „naprawdę aktem miłości miłosiernej, gdy świadcząc je, żywimy głębokie poczucie, iż równocześnie go doznajemy ze strony tych, którzy je od nas przyjmują. Jeśli tej dwustronności, tej wzajemności brak, wówczas czyny nasze nie są jeszcze prawdziwymi aktami miłosierdzia” – przestrzegł.

Analizując sytuację młodych ludzi we współczesnym świecie, ks. Bączek podkreślił, że rzeczywistość jest dla nich lustrem, w którym spoglądają na siebie. „Młody człowieka pyta, kim jestem, skąd jestem, dokąd zmierzam, co jest ważne dla mnie, co jest w życiu – moim życiu najważniejsze. Wydaje się, że to lustro jest dziś mocno popękane, rozbite. I to nie z winy młodych – oni w taki świat zostali wprowadzeni” – dodał przytaczając liczne dramatyczne przykłady z swojego doświadczenia pedagogicznego.

Jednocześnie duchowny przytoczył dane statystyczne, mówiące, ze w ciągu ostatnich 25 lat (1980-2005) liczba rozwodów w Europie wzrosła o przeszło 369 tys., tzn. o 55 proc. „W latach 1990-2005 w Europie zanotowano ponad 13,5 miliona rozwodów. Dotknęły one ponad 21 milionów dzieci” – podawał, wskazując na „rozmiar popękania luster życia młodych ludzi”.

Według kapłana, palącym zadaniem szkoły jest sklejanie lustra życia młodych ludzi, czyli przywracanie im godności. „Szkoła pracuje na żywym organizmie. Dotykamy często żywych ran młodych ludzi. I my, nauczyciele, jesteśmy na pierwszej linii frontu rozpoznania tego pękniętego lustra, utraconej godności” – dodał.

Zwrócił też uwagę, że nauczyciel postawiony jest w sytuacji, kiedy widzi jasno „gdzie w życiu dzieci i młodzieży coś się potłukło”. „Rodzina, miłość, wiara w siebie? Naszym zadaniem jest sklejanie popękanej godności. Nie tylko w sensie psychologicznym, ale przede wszystkim ludzkim” – dodał i zachęcił, by prosić także Pana Boga o pomoc w sklejaniu popękanego lustra osobowości młodego człowieka.

„Kościół, dzięki Bogu, ma w sobie pierwowzór obrazu i lekarstwo na spękane lustro. Ma na szczęście lekarstwo na tę sytuację” – dodał na koniec i zauważył, że przywracanie godności młodemu człowiekowi, zaangażowanie w jego rozbite życie, sprawia, że pomagający w ten sposób nauczyciel sam doznaje Bożego miłosierdzia.