Drukuj Powrót do artykułu

Ks. Boniecki: przy współpracy z ITI chcemy zachować niezależność (popr.)

30 kwietnia 2007 | 11:46 | lk Ⓒ Ⓟ

Chcemy zachować niezależność i autonomię pracy redakcyjnej, kwestię rozwoju technicznego i promocji pozostawiamy twórcom kanału religijnego ITI – powiedział w rozmowie z KAI ks. Adam Boniecki, redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”.

Koncern ITI, właściciel m.in. Grupy TVN i portalu Onet.pl kupił pakiet mniejszościowy 49 proc. udziałów w „Tygodniku Powszechnym”. Sugerowano, że Tygodnik doskonale pasowałby do kanału religijnego, który jeszcze w tym tygodniu zamierza uruchomić ITI. Jego twórcami są ks. Kazimierz Sowa oraz publicysta Szymon Hołownia, który ma odpowiadać za ofertę programową kanału.
Ks. Boniecki potwierdził w rozmowie z KAI, że w powstającym projekcie kanału religijnego TVN będzie wykorzystany opiniotwórczy potencjał „Tygodnika Powszechnego”. – Prawdopodobnie tak będzie, ale o współpracy z tym kanałem rozmawialiśmy dużo wcześniej, niezależnie od zakupionego teraz udziału – powiedział. – Kanał religijny to jest rzecz, która interesuje „Tygodnik”, a „Tygodnik” interesował twórców kanału. To jest bardzo starannie przygotowana przez obie strony umowa. Jeśli chodzi o linię pisma, treść publikowanych materiałów, osoby, które decydują o linii pisma – to pozostawione jest redakcji. Natomiast w sprawę rozwoju technicznego, promocyjnego i tego, co się wiąże z realizacją projektu włącza się ITI, mniejszościowy wspólnik tygodnika – dodał ks. Boniecki.
Ks. Boniecki stwierdził, że jest jeszcze za wcześnie, by mówić, na jakiej zasadzie będzie przebiegała współpraca dziennikarzy tworzących kanał i pracowników redakcji „Tygodnika Powszechnego”. – Sprawy naszej współpracy z kanałem religijnym TVN szczegółowo jeszcze nie omawialiśmy ani programowo, ani technicznie – powiedział. – Nie wchodziło to w zakres rozmów związanych z nabyciem 49 proc. Wiadomo, że w strukturach kanału religijnego „Tygodnik” nie ma żadnego udziału. Są tam ludzie, którzy to wszystko kompletują. Poza kwestią finansową i techniczną chodziło o to, jakie wartości oferuje ITI „Tygodnikowi” i jakich elementów naszej pracy redakcyjnej nie chcemy zmieniać, by zachować autonomię pracy – dodał ks. Boniecki.
Redaktor naczelny „TP” dodał, że *ITI nie chce docelowo kupić 100 proc. udziałów.* – To były zawsze trudne kwestie w tego rodzaju próbach, żeby zachować charakter niezależności – powiedział.
Zdaniem ks. Bonieckiego to, że strony internetowe „Tygodnika Powszechnego” od kilku lat umieszczone były w serwisie prasowym portalu Onet.pl należącego do ITI, nie znaczy, że koncern ten już od dawna planował przejęcie udziałów w krakowskim czasopiśmie. – To był przypadek – powiedział. – Onet się zgodził, a dla nas było bardzo ważne, bo portal dysponował dużymi środkami na promocję, których my nie mieliśmy. Dlatego nasza propozycja wejścia na ich strony spotkała się z bardzo życzliwym przyjęciem. Być może pośrednio ta sytuacja wpłynęła na nasze rozmowy, ale nie ma tu związku przyczynowo-skutkowego – tłumaczył szef „Tygodnika”.
Ks. Boniecki zapowiedział, że w najbliższych dniach rozpoczną się rozmowy między twórcami kanału religijnego TVN, a redakcją „Tygodnika Powszechnego” na temat współpracy merytorycznej. – ITI jest potężną obecnością na rynku medialnym. Zobaczymy, na ile im się nasza współpraca przyda i na ile my będziemy mogli się w to włączyć – powiedział. – Tygodnik jest dość niewielką grupą ludzi, która musi robić pismo. Nasze możliwości są ograniczone – dodał redaktor naczelny „Tygodnika Powszechnego”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.