Drukuj Powrót do artykułu

Ks. Bożełko podczas Mszy dla chorych: wewnątrz naszego cierpienia możemy odnaleźć Chrystusa

11 lutego 2014 | 14:09 | iś Ⓒ Ⓟ

W Światowym Dniu Chorego wsłuchujemy się w słowa papieża Franciszka, który przypomina nam, że kiedy chorujemy, wewnątrz naszego cierpienia możemy odnaleźć Chrystusa dźwigającego razem z nami jego ciężar i wyjawiającego jego sens – powiedział ks. Tadeusz Bożełko, proboszcz parafii św. Stanisława Kostki na warszawskim Żoliborzu. W tym roku obchody 22. Światowego Dnia Chorego w sanktuarium bł. Ks. Jerzego Poipiełuszki zbiegły się z nawiedzeniem świątyni przez figurę św. Michała Archanioła z Gargano.

Zebranych tłumnie chorych, ich rodziny i opiekunów ks. Bożełko powitał przypomnieniem, że krzyż Chrystusa kładzie kres cierpieniu i rozjaśnia jego mrok – Miłość Boga do nas napełnia nas siłą i odwagą, by mężnie znosić cierpienie, które przynosi choroba. A także daje nadzieję na uzdrowienie. To nie przypadek, że właśnie dziś gościmy u siebie figurę św. Michała Archanioła. Książę wojsk anielskich staje wśród nas, aby wypraszać nam łaski potrzebne do mężnego stawiania czoła wyzwaniom, jakie niesie ze sobą choroba.

W homilii ks. Piotr Prusakiewicz, michalita, który przybył do parafii wraz z figurą św. Michała Archanioła, przypomniał, że zdrowie to najpiękniejszy Boży dar, o wiele cenniejszy niż dobra materialne, sława czy zaszczyty. Paradoksalnie również choroba może być dla człowieka darem, choć trudnym do przyjęcia, ponieważ uświadamia mu, co jest w życiu naprawdę ważne a co zupełnie bezwartościowe. Dlatego też w Ewangelii słyszymy słowa: „Błogosławieni, którzy płaczą”. Kapłan zaznaczył, że przykładem osoby, która może być dla nas wzorem pięknego przeżywania choroby jest bł. Jan Paweł II. Dzięki jego świadectwu wielu ludzi odnalazło Boga i drogę do Kościoła.

– Przychodzimy dziś do tej świątyni, aby prosić o uzdrowienie duszy i ciała. To dobrze, że się o to modlimy. Jednocześnie musimy pamiętać, że Jezus nigdy nie uzdrawia wszystkich. On sam najlepiej wie, kto potrzebuje cudu uzdrowienia, a kto siły, by dalej nieść krzyż swojej choroby – mówił kapłan.
Zaznaczył też, że ludzie często złorzeczą Bogu, kiedy dosięga ich choroba, choć sami się do niej przyczynili poprzez zaniedbywanie prawa naturalnego. Przykładem nieszanowania własnego zdrowia jest praca ponad siły bez uszanowania Bożego przykazania świętowania niedzieli, zażywanie środków antykoncepcyjnych prowadzących do groźnych powikłań, życie w długotrwałym stresie czy złe odżywianie – Pan Bóg nie chce dla nas cierpienia i choroby, często my sami ją na siebie sprowadzamy. Czy jednak może wyniknąć coś dobrego z choroby niezawinionej? Tak, może, bo kiedy choroba puka do drzwi naszego życia, to nie jest sama. Zawsze przychodzi z nią Jezus Chrystus. On nadaje sens naszemu cierpieniu. Choroba przeżywana w jedności z Nim hartuje serce i ducha. A każda łza ofiarowana Bogu ma moc zbawiania świata.

W czasie Mszy świętej kapłani udzielili wiernym sakramentu namaszczenia chorych. Po Eucharystii była też możliwość przyjęcia szkaplerza św. Michała Archanioła.

Figura św. Michała Archanioła przybyła do sanktuarium 10 lutego w uroczystej procesji pod przewodnictwem bp Rafała Markowskiego i będzie tam przebywać do 12 lutego do godz. 15. Kościół św. Stanisława Kostki jest 129. parafią na trasie peregrynacji figury. Figura św. Michała Archanioła z Sanktuarium na Gargano wykonana została w roku 1507 przez rzeźbiarza Andreo Contucciego zwanego Sansovino. Przedstawia ona Księcia Wojsk Niebieskich w stroju legionisty rzymskiego, pod którego stopami leży pokonany Szatan. Pomysłodawcą stworzenia figury był kard. Antonio z Monte San Savino. Sanktuarium św. Michała Archanioła powstało na Górze Gargano na pamiątkę objawień, jakie miały tam miejsce w końcu V wieku. Jest to jedyna świątynia na świecie nie poświęcona ludzką ręką. Do dziś przybywają tam rokrocznie miliony pielgrzymów.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.