Ks. Kępa: Rotmistrz Pilecki nie uległ potędze zła dając świadectwo miłości Boga i Ojczyzny

Rotmistrz Witold Pilecki jest apokaliptycznym świadkiem totalitarnych czasów, który nie uległ potędze zła dając świadectwo miłości Boga i Ojczyzny – podkreślił ks. płk Zbigniew Kępa. W ramach projektu „Rotmistrz Pilecki Bohater Niezwyciężony” w katedrze polowej Wojska Polskiego odbyła się uroczysta Msza św. w intencji Marii i Witolda Pileckich, którą poprzedził koncert na organach i trąbce w wykonaniu Roberta Grudnia, Krzysztofa Laskowskiego oraz Adama Hrynkiewicza. Liturgii przewodniczył kanclerz kurii polowej WP ks. dr Jan Dohnalik.

W homilii płk Zbigniew Kępa podkreślił, że chociaż zło wyrządziło na świecie ogromne spustoszenie to jednak ostateczne zwycięstwo będzie należało do dobra a więc do Boga. Jako przykład wskazał postać Rotmistrza Witolda Pileckiego, który doświadczając na sobie skutków dwóch totalitaryzmów i ponosząc śmierć 9 maja 1948 roku, jest dziś dla wielu bohaterem wskazującym, że do końca można być wiernym Bogu i najwyższym wartościom.

– On z własnej woli dostał się do obozu w Oświęcimiu by stać się ‘apokaliptycznym świadkiem’, który słał raporty o „przerażającej, nieludzkiej machinie przemysłu śmierci, która miała na celu unicestwienie jak najwięcej ludzkich istnień, których niemiecka ideologia skazał na zagładę” – zwrócił uwagę kaznodzieja.

Wspomniał, że piekło opisywane przez Dantego jawiło się Pileckiemu niczym wobec codzienności obozowej. – Wśród dzikich chichotów i żartów, dobijano chorych i słabych lub tych, którzy z nieostrożności przyznawali się do bycia sędzią czy kapłanem – pisał w jednym z raportów rotmistrz. Niestety, jak zauważył ks. Kępa – słowa Pileckiego były przyjmowane na zachodzie z niedowierzaniem. – Nie wierzono, że ideologia faszystowska mogła posunąć się do zbrodni na tak niewyobrażalną skalę.

Duchowny przypomniał, że życie Pileckiego unicestwiła nie machina hitlerowska ale komunistyczna. – Jako żołnierz wyklęty został aresztowany 9 maja 1947 roku i osadzony w dziesiątym pawilonie mokotowskiego więzienia. Po przesłuchaniach i torturach został skazany i zamordowany w roku 1948. Niestety do dziś nie znamy miejsca gdzie leżą jego prochy – ubolewał kaznodzieja wyrażając nadzieję na ich odnalezienie.

Ks. Kępa zwrócił uwagę, że tym co motywowało rotmistrza była wiara w Boga i umiłowanie Ojczyzny. – Pomimo tego czego doświadczył nie uległ on potędze zła ponieważ przez całe życie był zjednoczony z Chrystusem – podkreślił. Przypomniał, że jego umiłowaną lekturą była książeczka „O naśladowaniu Chrystusa” autorstwa Tomasza a Kempisa, którą wskazał żonie przed wykonaniem wyroku w 1948 roku, jako drogowskaz mający pomóc jej wychować dzieci. – Siłą dla niego był również sakrament pokuty i pojednania oraz Msza św., zwłaszcza ta sprawowana konspiracyjnie w obozie – dodał kaznodzieja.

W ramach projektu „Rotmistrz Pilecki Bohater Niezwyciężony” w ciągu ostatnich miesięcy odbyło się wiele konkursów, spotkań i imprez przybliżających postać bohatera polskiego ruchu oporu.