Ks. Luter: Krzysztof Kozłowski był człowiekiem błogosławieństw
05 kwietnia 2013 | 22:36 | gp Ⓒ Ⓟ
Był człowiekiem błogosławieństw, który wprowadzał pokój – tak o Krzysztofie Kozłowskim, publicyście, współtwórcy „Tygodnika Powszechnego” i ministrze spraw wewnętrznych w pierwszym, niekomunistycznym rządzie Tadeusza Mazowieckiego mówił w piątek w kościele środowisk twórczych ks. Andrzej Luter. W świątyni tej, noszącej wezwanie św. Brata Alberta i św. Andrzeja Apostoła, odprawiona została Msza św. w intencji śp. red. Kozłowskiego, który kilka godzin wcześniej spoczął na Cmentarzu Salwatorskim w Krakowie. Koncelebrze przewodniczył ks. Grzegorz Michalczyk, duszpasterz środowisk twórczych.
W kazaniu ks. Luter odwołał się do ewangelicznego, obfitego połowu ryb, który dokonał się za sprawą zmartwychwstałego Chrystusa. W sieci Kościoła – mówił kaznodzieja – jest miejsce dla wszystkich, są różne ryby, a mimo to ona nie pęka. O tę różnorodność i otwarcie na innych, a także o tych, którzy znajdują się na peryferiach, walczył Krzysztof Kozłowski.
Irytował go, kontynuował ks. Luter, cynizm, koniunkturalizm i zakłamanie tych polityków, którzy na siłę chcieli wprowadzić zapis o poszanowaniu wartości chrześcijańskich w sferze publicznej. W tamtym czasie red. Kozłowski zapytał o wartości chrześcijańskie ks. prof. Józefa Tischnera. Ten odpowiedział, że jeżeli gdzieś zostały one skodyfikowane, to w „Kazaniu na górze”, ale tylko jedno z ośmiu błogosławieństw – „błogosławieni, którzy wprowadzają pokój”, odnosiło się do życia publicznego.
„Krzysztof Kozłowski był człowiekiem błogosławieństw. Wprowadzał pokój i głosił, że w Kościele i w Polsce jest miejsce dla wszystkich – tych z bliska i z daleka, a mimo to sieć Kościoła się nie rozerwie” – stwierdził ks. Luter.
Red. Krzysztof Kozłowski zmarł 26 marca w Krakowie w wieku 82 lat. Został pochowany 5 kwietnia na Cmentarzu Salwatorskim.
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.