Ks. O’Dogherty: do pacjentów i ich rodzin trzeba podchodzić z miłosierdziem

Do pacjentów i ich rodzin trzeba podchodzić z miłosierdziem – podkreślił ks. Jan O`Dogherty. Duchownym Opus Dei, który sam jest lekarzem poprowadził dwudniowe rekolekcje wielkopostne dla pracowników Służby Zdrowia z obu warszawskich diecezji. Ćwiczenia duchowne odbyły się w auli kurialnej przy Floriańskiej na Pradze.

Przywołując przykład Jezusa Chrystusa ks. O`Dogherty zaapelował o wrażliwość na drugiego człowieka. – W dobie panującej dziś obojętności potrzeba ludzi, którzy mają serce Miłosierne, serce otwarte na innych, które spieszy im z potrzebną pomocą. Tak wiele osób żyjących obok nas w domach, miejscach pracy, szpitalach, przychodniach cierpi. Nie wystarczy dać im właściwe lekarstwo, czy dokonać zabiegu. Najpierw trzeba podejść do nich z życzliwością i zrozumieniem. Wysłuchać tego, czym chcą się podzielić – tłumaczył rekolekcjonista. Podkreślił przy tym, że lekarz powinien być osobą miłosierną.

Przypomniał, że uczynki miłosierdzia dotyczą zarówno ciała, jak i ludzkiego ducha. – Możemy się modlić za chorych i cierpiących, z którymi pracujemy oraz za ich rodziny. Możemy również mówić im o Bożym Miłosierdziu, wskazując na sakrament pokuty i pojednania. Nie chodzi jednak o narzucanie drugiemu naszej wiary, ale o życzliwe wskazanie mu drogi do Boga – zaznaczył ks. O`Dogherty.

Zwrócił również uwagę, że jednym z przejawów postawy miłosierdzia jest mówienie pacjentom prawdy, nawet jeśli jest trudna. – Dla wielu ludzi, którzy nie mogą mieć dzieci metoda 'in vitro’ jawi się jako wyraz miłosierdzia. Tymczasem wielu z nich nie zdaje sobie sprawy, że jej stosowanie okupione jest śmiercią wielu innych istnień ludzkich. Trzeba ludziom to spokojnie i w sposób fachowy tłumaczyć – powiedział rekolekcjonista.

Na zakończenie rekolekcji Mszy św. przewodniczył bp warszawsko-praski abp Henryk Hoser. W homilii zwrócił on uwagę, że cierpienie wpisane jest w ludzkie życie, bez względu na to, czy człowiek jest osobą wierzącą, czy nie. Stąd, jak zaznaczył, ważne jest umiejętne przyjęcie i przeżycie trudnych doświadczeń. Niech wzorem będzie dla nas Jezus Chrystus, który był posłuszny Ojcu aż do śmierci – zaapelował kaznodzieja. Odwołując się jednocześnie do historii Abrahama, powiedział – Bez tych przysłowiowych dziesięciu sprawiedliwych współczesny świat może przestać istnieć.