Drukuj Powrót do artykułu

Ks. prałat Giuseppe Scotti: Europa jest coraz bardziej pogrążona w strachu

27 października 2016 | 13:26 | jm Ⓒ Ⓟ

„Dlaczego Europa nie jest zdolna odczytywać i rozumieć współczesnych czasów?” – pytał ks. prałat Giuseppe Scotti. Przedstawiciel Watykanu gości na międzynarodowej konferencji w Bydgoszczy „Jeden świat – wiele kultur”. Wydarzenie jest organizowane po raz siódmy przez Kujawsko-Pomorską Szkołę Wyższą.

Pierwszy przewodniczący watykańskiej Fundacji Josepha Ratzingera – Benedykta XVI podkreślił, że dwudniowa dyskusja, jaka ma miejsce w Bydgoszczy, staje się aktywną częścią debaty, która dokonuje się obecnie w Europie. Debaty, która w różnych miejscach i na różne sposoby angażuje ponad 500 milionów osób należących do 28 krajów Unii Europejskiej. – Oczywiste jest, że na tej uczelni, pragniemy podejść w sposób szczególny do debaty, mając na uwadze bogatą i chwalebną historię waszej ojczyzny. Jednak nie może umknąć naszym rozważaniom nowa rzeczywistość, w której Polska się obecnie znajduje – powiedział.

Ks. Scotti dodał, że pragnie „oddać” głos papieżowi seniorowi Benedyktowi XVI, który potrafi w trafny sposób ukazać wkład chrześcijaństwa w budowanie społeczeństwa. Chrześcijaństwa odpowiadającego na wyzwania współczesności. Prelegent tym samym odwołał się do książki „Ostatnie rozmowy”, w której to Benedykt XVI mówi o spotkaniu z prezydentem Rosji. Autor Peter Seewald zapytał go: „Jak przebiegało spotkanie z Putinem?”, a Benedykt odpowiedział: „Nie poruszaliśmy głębszych tematów, ale wydaje mi się, że – oczywiście jako człowiek władzy – czuje się dotknięty koniecznością wiary. To realista. Dostrzega, jak mocno pogrążyła Rosję degradacja moralności” – cytował.

– Przypominać sobie 1050-lecie chrześcijaństwa w Polsce i zastanawiać się nad jej tożsamością narodową – która otwiera się dzisiaj w sposób pełny i świadomy na wymiar europejski – znaczy być „realistami”, powtarzając określenie, jakiego Benedykt XVI użył w odniesieniu do Putina – dodał.

Według prelegenta, właśnie z tego powodu konieczne jest, aby w życiu społecznym, politycznym i ekonomicznym włączyć do dyskusji wymiar wiary. – Można by powiedzieć, że nie istnieją już dwa bloki, które przez wiele dziesiątek lat podzieliły Europę. Niestety wszyscy wyczuwamy, że powstają nowe bloki krajów czy społeczeństw jednakowo silne i niezdolne do komunikowania, ponieważ oparte są na strachu. Niektóre przykłady tych lęków zostają przekazywane przez wiadomości zamieszczane w gazetach i w dużej mierze odnoszą się do dramatycznego fenomenu imigracji – zauważył.

Kapłan, podając przykłady, wskazał na: mur, który chciano zbudować w Calais między Francja a Anglią, barierę, jaką buduje Austria w Brennero przy granicy z Włochami oraz na metalową sieć zbudowaną przeciw uchodźcom na Węgrzech. – Są to obrazy Europy coraz bardziej pogrążonej w strachu. Sytuacje pełne udręczenia i trudności. Sam papież Franciszek powiedział o wrażeniu, że znalazł się przed „wizerunkiem Europy trochę postarzałej i przytłoczonej, skłonnej czuć się mniej protagonistą w świecie, który patrzy na nią z dystansem, nieufnością, a niekiedy z podejrzliwością” – cytował.

Według gościa konferencji, potrzeba więc zapytać się, dlaczego Europa się postarzała, dlaczego pozwala, by targał nią strach i nie jest zdolna odczytywać i rozumieć współczesnych czasów? – Papież Franciszek w swoim przemówieniu w Parlamencie Europejskim wskazywał, że byłoby dobrze „powrócić do mocnego przeświadczenia ojców założycieli Unii Europejskiej, którzy pragnęli, by przyszłość była oparta na zdolności do wspólnego działania na rzecz przezwyciężenia podziałów oraz krzewienia pokoju i jedności wśród wszystkich narodów kontynentu. W centrum tego ambitnego projektu politycznego była ufność w człowieka, nie tyle jako obywatela bądź podmiotu ekonomicznego, ale w człowieka jako osoby obdarzonej transcendentną godnością” – dodał.

Dzisiaj – jak podkreślił ks. prałat Scotti – żyjemy w Europie, która po wielkiej debacie w latach 2001 i 2002 o to, czy umieścić w Konstytucji Europejskiej odniesienie do „korzeni chrześcijańskich” czy też tego nie robić, znalazła się w sytuacji, w której czuje się nieswojo i w zakłopotaniu kulturowym. – Propozycja ta, jak wszyscy dobrze wiemy, została odrzucona, ale relacja między wiarą a sekularyzmem dalej trwa i stawia kolejne pytania, wobec których nie możemy być obojętni.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.