Drukuj Powrót do artykułu

Ks. prof. Balicki: nie możemy się nazywać chrześcijanami, jeśli nie zaakceptujemy ludzi innych kultur

24 września 2021 | 10:20 | lk | Warszawa Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. YouTube/IOM Polska

– Nie możemy się nazywać chrześcijanami, jeśli nie zaakceptujemy ludzi innych kultur – powiedział ks. prof. Janusz Balicki, kierownik Międzyinstytutowego Zakładu Badań nad Migracją na UKSW, na spotkaniu z dziennikarzami zorganizowanym w czwartek przez Rzecznika KEP ks. Leszka Gęsiaka. W kontekście zbliżającego się 107. Światowego Dnia Migranta i Uchodźcy profesor wyraził nadzieję, że papieżowi Franciszkowi uda się przekonać świat, w tym polityków, że trzeba budować poczucie braterstwa z ludźmi szukającymi poprawy swojego losu w Europie.

Ks. prof. Balicki nawiązał do papieskiego orędzia na 107. Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy (tekst orędzie dostępny jest TUTAJ), zatytułowanego „Ku stale rosnącemu «my»”. Papież odnosi się w nim do swojej encykliki „Fratelli tutti” z października 2020 r. i zanosi modlitwę: „Daj Boże, aby w końcu nie było już innych», a tylko «my»”.

W orędziu nawiązującym obszernie do encykliki Franciszek zwraca uwagę, że zamknięte i agresywne nacjonalizmy oraz radykalny indywidualizm „rozbijają czy też dzielą nas, zarówno w świecie, jak i w obrębie Kościoła”. Najwyższą cenę płacą za to ci, którzy najłatwiej mogą zostać innymi: cudzoziemcy, migranci, zmarginalizowani, ci, którzy mieszkają na peryferiach egzystencjalnych. Tymczasem papież zwraca się z apelem „o wspólne podążanie ku coraz większemu my” – przede wszystkim do wiernych katolików, a następnie do wszystkich mężczyzn i kobiet świata. Dla członków Kościoła katolickiego to wezwanie przekłada się na zobowiązanie do coraz większej wierności swojej katolickości, realizując to, co św. Paweł polecał wspólnocie w Efezie: „Jedno jest Ciało i jeden Duch, bo też zostaliście wezwani do jednej nadziei, jaką daje wasze powołanie. Jeden jest Pan, jedna wiara, jeden chrzest” (Ef 4, 4-5).

Papież wskazuje, że katolickość Kościoła, jego powszechność, jest rzeczywistością, którą należy przyjmować i przeżywać w każdej epoce, zgodnie z wolą i łaską Pana, który obiecał być z nami zawsze, aż do końca czasów. Jego Duch czyni katolików zdolnymi do przyjęcia wszystkich, aby „tworzyć komunię w różnorodności, zestrajając różnice, ale nigdy nie narzucając jednorodności, która depersonalizuje”.

„W spotkaniu z odmiennością cudzoziemców, migrantów, uchodźców i w dialogu międzykulturowym, który może się z niego zrodzić, otrzymujemy możliwość wzrastania jako Kościół, możliwość wzajemnego ubogacania się. Każdy ochrzczony, gdziekolwiek by się nie znajdował, jest bowiem z mocy prawa członkiem lokalnej wspólnoty kościelnej, członkiem jednego Kościoła, mieszkańcem jednego domu, członkiem jednej rodziny” – nawołuje Franciszek w orędziu.

Zdaniem ks. prof. Balickiego, encyklika „Fratelii tutti”, do którego tak obszernie nawiązuje w tegoroznym orędziu papież, to dokument przełomowy, ale nie tylko w sensie kościelnym, także dlatego, że religie może pełnić dużą rolę w stanowieniu światowego pokoju.

Tymczasem dziś, wskutek konfliktów wojennych, ale też migracji o charakterze ekonomicznym, wywołanych biedą w wielu regionach świata, świat zachodni staje przed wyzwaniem, jakim jest przyjęcie lub nie ludzi z innych kontynentów. Trzeba przy tym mieć na uwadze to, że religia bywa niestety wykorzystywana do celów politycznych, a wręcz do siania terroru, co pokazuje choćby sytuacja w Afganistanie.

W opinii ks. prof. Balickiego, nie możemy się nazywać chrześcijanami, jeśli nie zaakceptujemy ludzi innych kultur. Papież wyraził takie przekonanie w kontekście spotkania z przedstawicielami islamu podczas swojej podróży do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, ale jest to przesłanie o szerszym znaczeniu.

W najbliższych latach Europa będzie jeszcze bardziej odczuwała skutki z jednej strony wewnętrznego kryzysu demograficznego, a z drugiej strony – niesłabnącej fali imigracji głównie z Afryki. Sytuacja demograficzna jest tam inna, notuje się przyrost ludności, a jednocześnie nadal panuje bieda.

Zdaniem ks. prof. Balickiego, nie można ludziom zabronić migrowania w celu poprawy swojej sytuacji materialnej. Polacy też mieli do tego prawo i emigrowali za chlebem do krajów zamożniejszych niż Polska.

Afryka jest naszym najbliższym sąsiadem, do Europy będzie stamtąd emigrować coraz więcej ludzi. Jeśli będziemy ich traktować wrogo, to będą się pojawiać konflikty i w zasadzie Europa sobie z tym nie poradzi

W 2019 r. Afrykę zamieszkiwało 1,3 mld ludzi, Azję 4,6 mld a Europę – 741 mln. Prognozy na rok 2100 przewidują, że ludność Afryki wzrośnie do 4,3 mld, Azji nieznacznie – do 4,7 mld, a Stary Kontynent zanotuje spadek – do 629 mln. Widać więc, że tylko Afryka będzie doświadczała dymanicznego wzrostu zaludnienia.

„Jeżeli papieżowi udałoby się przekonać świat, w tym polityków, że trzeba budować poczucie braterstwa, wtedy będzie szansa, że te przekształcenia demograficzne, która są czymś naturalnym, bedą służyć Europie” – powiedział ks. prof. Janusz Balicki.

– Tak często mówi się o tej superchrześcijańskiej części Europy. Bronimy się przed Unią Europejską, która chce nas pozbawić wartości chrześcijańskich, ale kiedyś staniemy przed Panem Bogiem i On nas zapyta: „gdzie jest twój brat?”. Mówił też o tym papież Franciszek na Lampedusie. Zapytajmy się, kto zachował się wobec migrantów bardziej po chrześcijańsku: Polska i Europa Środkowo-Wschodnia czy ten zgniły, zlaicyzowany Zachód? Trudno pewnie szczerze na to pytanie odpowiedzieć – powiedział wykładowca UKSW.

Ks. prof. Janusz Balicki wydał niedawno nakładem Wydawnictwa Naukowego UKSW książkę „Obrona 'chrześcijańskiej Europy’ przed 'inwazją islamu’? Populistyczny dyskurs polityczno-religijny w Polsce w kontekście kryzysu migracyjnego w UE”.

W publikacji tej autor bada najnowszą historię politycznego populizmu wykształconego w ostatnich latach w niektórych krajach Europy i w USA oraz wykorzystywanie religii do osiągania swoich celów politycznych. Jednym z tematów wykorzystywanych przez ów populizm – kreujący się zdaniem autora na obrońcę chrześcijaństwa przed islamem – jest kwestia kryzysu migracyjnego.

W komunikacie z 22 sierpnia br. w sprawie uchodźców docierających do Polski zza wschodniej granicy Rada Konferencji Episkopatu Polski ds. Migracji i Pielgrzymek podkreśliła potrzebę humanitarnej i ewangelicznej reakcji na problemy związane z migrantami i uchodźcami.

W dokumencie podkreślono również nauczanie Kościoła oraz rolę chrześcijan, których zadaniem jest rozpoznać i przyjąć Chrystusa w przybyszu. „Obojętność nie jest postawą autentycznie chrześcijańską. Rozpalajmy w sobie wyobraźnię miłosierdzia, która pozwoli włączyć się w pomoc tym, którzy jej potrzebują, podejmując w ten sposób misję Dobrego Samarytanina” – napisano.

Rada zaapelowała też do polityków i pracowników mediów, by szukając rozwiązań skomplikowanych problemów migracyjnych, kierowali się nade wszystko postawami gościnności, szacunku wobec przybyszów i dobra wspólnego Polaków.

Za ludzi doświadczających problemu migracji i za uchodźców potrzebna jest modlitwa i wparcie, a w tych sytuacjach, w których prawo na to pozwala, i są takie możliwości stworzone, trzeba zrobić wszystko, co można, aby tym ludziom konkretnie pomóc – dodaje rzecznik Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak SJ.

– Jeśli kiedykolwiek pojawi się u nas fala uchodźców, to poprzez takie organizacje pomocowe jak Caritas Polska i Caritas diecezjalne, ale także wszelkiego rodzaju grupy powoływane ad hoc w parafiach – wiemy, że tak jest – taka pomoc osobom potrzebującym zostanie udzielona – poinformował rzecznik KEP.

Jak dodał, 107. Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy może będzie dniem refleksji nad tym, w jaki sposób dzisiaj – w bardzo konkretnych miejscach, gdzie jesteśmy – osobom w potrzebie pomagać.

Przywołał też apel przewodniczącego Episkopatu Polski abp. Stanisława Gądeckiego z okresu kryzysu migracyjnego w latach 2015-2016. Arcybiskup podkreślił w nim, żeby udzielać pomocy każdemu, kto będzie tego potrzebował oraz aby w razie potrzeby takiego wsparcia udzielały także parafie i rodziny. Te deklaracje pozostają aktualne także w dzisiejszym kontekście, jeśli sytuacja będzie tego wymagała – podkreślił ks. Gęsiak.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.