Drukuj Powrót do artykułu

Ks. prof. D. Kowalczyk: pragnienie Komunii przez rozwiedzionych może być świadectwem

12 marca 2015 | 16:04 | am Ⓒ Ⓟ

– Pragnienie Komunii przez osoby rozwiedzione żyjące w nowych związkach może być świadectwem. Jeśli jest dobrze przeżyte, to może te osoby doprowadzić do większej jedności z Panem Bogiem, niż w niejednym przypadku Komunia sakramentalna – powiedział KAI ks. dr hab. Dariusz Kowalczyk SJ. Profesor Uniwersytetu Gregoriańskiego w Rzymie był jednym z gości 368. zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski, które odbywa się w Warszawie.

Ks. prof. Dariusz Kowalczyk przedstawił biskupom zgromadzonym w Warszawie na 368. zebraniu plenarnym Episkopatu, problem duchowych konsekwencji dla sakramentologii, wynikających z możliwości przyjmowania Komunii św. przez osoby rozwiedzione żyjące w nowych związkach.

Zdaniem dziekana Wydziału Teologicznego na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, dyskusja na temat ewentualnego dopuszczenia osób rozwiedzionych żyjących w nowych związkach jest bardzo ważna i może mieć duży wpływ na życie Kościoła.

Jak powiedział ks. prof. Kowalczyk, po pierwsze należy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy Kościół w ogóle ma moc, by taką decyzję podjąć i zmienić dotychczasową doktrynę i praktykę. Jego zdaniem to „pytanie jest wciąż otwarte i należy na ten temat szczerze dyskutować. Jeśli Kościół pod przewodnictwem Ojca Świętego stwierdziłby, że w jego gestii leży ewentualne dopuszczenie osób rozwiedzionych żyjących w nowych związkach do Komunii, to wtedy należy zadać pytanie, czy z duszpasterskiego punktu widzenia tego rodzaju rozwiązanie byłoby dobre. Czy jego owocem nie byłoby zamieszanie, jeśli chodzi o nauczanie na temat nierozerwalności sakramentu małżeństwa, zamiast, jak niektórzy się spodziewają, pomocy ludziom będącym w takiej sytuacji i ożywienia duszpasterstwa Kościoła”.

Ks. Kowalczyk jasno podkreślił, że błędnym jest stwierdzenie, jakoby osoby żyjące w związkach niesakramentalnych z definicji żyły w grzechu ciężkim. Jak zaznaczył, nie jest to istotą sprawy. „Istotą jest struktura sakramentalna, znaczenie znaku sakramentalnego. Jeśli tak się wydarzyło, że małżeństwo, które jest znakiem relacji Chrystusa do Kościoła rozpada się, to wejście w drugi związek jest obiektywnym zaprzeczeniem znaku małżeństwa” – stwierdził teolog.

Wyjaśnił, że jeśli osoba żyjąca w związku niesakramentalnym przystępowałaby do Komunii św., która jest znakiem komunii między Chrystusem a Kościołem, to powodowałoby to zgrzyt i w efekcie powolne rozmywanie znaczenia sakramentu. „Sakramenty nie są jedynie znakami typu przeżegnanie się święconą wodą, ale mają swoją określoną strukturę i nie można ich sprowadzać do jedynie znaków miłosierdzia. Kościół głosi wszystkim miłosierdzie, ale niekoniecznie daje to miłosierdzie poprzez sakramenty” – powiedział kapłan.

Przypomniał, że w Kościele są różne drogi szukania Pana Boga i dochodzenia do jedności z Nim – mowa o drodze sakramentalnej i niesakramentalnej, która przeznaczona jest dla tych, „którzy obiektywnie nie są kompatybilni ze strukturą sakramentalną”. „Myślę, że są osoby rozwiedzione żyjące w nowych związkach, które są blisko Pana Jezusa, ale gdyby te osoby zaczęły przystępować do Komunii św., to paradoksalnie nie zrobiłyby kroku naprzód, ale zrobiłyby krok w tył. Teraz te osoby żyją w prawdzie i nie przystępując do Komunii św. paradoksalnie, świadczą o sensie i znaczeniu sakramentów małżeństwa i Eucharystii. To ich pragnienie Komunii jest świadectwem. Jeśli jest dobrze przeżyte, to może te osoby doprowadzić do większej jedności z Panem Bogiem, niż w niejednym przypadku Komunia sakramentalna” – zaznaczył ks. Kowalczyk.

Proponuje on wprowadzenie znaków, które mogą być ważne dla osób żyjących w związkach niesakramentalnych, np. błogosławieństwo. „Taka osoba, która ustawia się w kolejce do Komunii św., nie przyjmuje jej, ale otrzymuje błogosławieństwo” – wskazał teolog.

Podkreślił też wagę przekonywania takich osób, że są we wspólnocie Kościoła i mają środki zbawienia dostępne, kompatybilne do ich sytuacji. Zmiana doktryny i praktyki dotycząca Komunii byłaby, zdaniem ks. prof. Kowalczyka, wejściem w pewną nieprawdę, zafałszowaniem tych osób i byłaby ze szkodą dla innych. „Miałaby zły wpływ formacyjny, szczególnie dla młodych. Ludzie by myśleli, że jeśli taka osoba przystępuje do Komunii to znaczy, że tak naprawdę małżeństwo nie jest do końca nierozerwalne. Myślę, że zwolennicy rozwiązania tak zwanego «postępowego», wchodzą w jakąś sprzeczność i rozdział między doktryną a praktyką duszpasterską, która to praktyka tak naprawdę nie przyniosłaby żadnych większych pozytywnych owoców” – stwierdził duchowny.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.