Ks. T. Atłas o śp. dr Wandzie Błeńskiej: autorytet misyjny, medyczny i moralny

Wspominając zmarłą dzisiaj w Poznaniu w wieku 103 lat dr Wandę Błeńską ks. dr Tomasz Atłas, dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych, podkreślił jej wyjątkową skromność, mówiąc, że pozostanie autorytetem nie tylko misyjnym i medycznym, ale także moralnym.

"Św. Jan Paweł II, podczas wizyty w Ugandzie, nazwał dr Wandę Błeńską "ambasadorem misyjnego laikatu" – wspomina ks. dr Tomasz Atłas, dyrektor Papieskich Dzieł Misyjnych. Jego zdaniem, te krótkie słowa podsumowują całe życie misjonarki. "Była osobą, która kochając kościół doskonale rozumiała swoje miejsce w kościele i jego misyjnym dziele" – powiedział w rozmowie z KAI ks. Atłas. Przypomniał, że dr Błeńska już w czasach studenckich angażowała się w akademicki ruch misyjny, a później ponad 40 lat spędziła na ofiarnej pracy w Afryce, a po powrocie do Polski nadal chętnie dzieliła się swoim medycznym i misyjnym doświadczeniem.

"Sam należałem do grona jej studentów. To, co pamiętam, to nie tylko ogromna misyjna i medyczna wiedza, ale też niezwykle bogata osobowość" – wspomina ks. Atłas. Jego zdaniem, śmierć misjonarki jest dla nas szczególną okazją, by przeanalizować jej życie. A to, zdaniem dyrektora Papieskich Dzieł Misyjnych, pokazuje, że dr Błeńska była autorytetem nie tylko misyjnym i medycznym, ale także moralnym. "To była niezwykle szlachetna osoba. Dwa lata temu pojawiła się książka zatytułowana "Wanda Błońska. Spełnione życie" – i ten podtytuł jest pewnym podsumowaniem jej życia i pracy". Jej życie, jak powiedział ks. Atłas, było oddane Kościołowi i drugiemu człowiekowi.

"Jej odejście powinno nas wszystkich zmobilizować, byśmy znów popatrzyli na nasze miejsce w misyjnym dziele Kościoła, chociażby w kontekście tegorocznego orędzia misyjnego, w którym papież Franciszek przypomina, że dzieło misyjne ad gentes jest wciąż aktualne i każdy członek Kościoła ma w nim swoje miejsce. Śp. Wanda Błońska pokazuje, że tak jest w rzeczywistości" – dodał ks. Atłas.

Dyrektor PDM podkreślił, że dr Błeńska była osobą o niezwykle głębokim życiu wewnętrznym, skoncentrowanym przede wszystkim na Eucharystii, cechowała ją także ogromna skromność, mimo bogactwa osobowości i doświadczeń – "ona zawsze była skromna i cicha". Była też wrażliwa na ludzką biedę i cierpienie. A poza tym – jak zauważa ks. Atłas – była osobą niezwykle pracowitą. "Mimo podeszłych lat i nie najlepszego zdrowia, była osobą wciąż aktywną, chcącą dzielić się swoimi talentami, wiedzą i doświadczeniem. Myślę, że może nas tutaj zawstydzać".

Wanda Błeńska urodziła się 30 października 1911 r. w Poznaniu. W 1934 r. uzyskała dyplom lekarski na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Poznańskiego. Po II wojnie światowej, w której uczestniczyła jako żołnierz Armii Krajowej, uzyskała dyplom Instytutu Medycyny Tropikalnej i Higieny na Uniwersytecie w Liverpoolu.

W 1950 r. wyjechała do Ugandy, gdzie w Bulubie nad jeziorem Victoria przez ponad 40 lat ofiarnie oddawała się służbie chorym, zwłaszcza trędowatym. Dzięki poznańskiej lekarce tamtejsza placówka sióstr franciszkanek zyskała światową sławę i nosi dziś nazwę „Wanda Blenska Training”.

Dr Błeńska od papieża Jana Pawła II otrzymała najwyższe odznaczenie przyznawane świeckim zaangażowanym w życie Kościoła, Order Świętego Sylwestra. Była honorową obywatelką Ugandy i miasta Poznania. W stolicy Wielkopolski działa Szkoła Społeczna im. dr Wandy Błeńskiej, a w Niepruszewie Zespół Szkolno-Przedszkolny jej imienia.