Książka o nieznanej włoskiej mistyczce

„Płakała krwawymi łzami” – to książka, poświęcona mało znanej włoskiej mistyczce Nattuzie Evolo, zmarłej 1 listopada 2009 r.

Niewiele osób wie, że stygmatyczka, przeżywająca Mękę Jezusa, płacząca krwawymi łzami, przewidująca przyszłość, żyła w tych samych czasach, co znany na całym świecie św. Pio z Pietralciny.

Książka autorstwa Luciano Regolo przybliża losy zwykłej kobiety, żony i matki, obdarowanej nadzwyczajnymi charyzmatami, która przyjmowała w swoim skromnym domku w kalabryjskiej miejscowości Paravati pielgrzymów, proszących o pomoc w rozwiązywaniu ich życiowych problemów, umocnieniu i rady. Jeden z biskupów kalabryjskich stwierdził, że „Nattuza była pieszczotą Boga”, gdyż pocieszała dziesiątki tysięcy osób, proszących o pomoc, choć przeszła próbę sceptycyzmu i niedowierzania ze strony kościelnej hierarchii.

Książkę o mistyczce z Kalabrii oparł autor na świadectwie jej córki duchowej Italii Diodati Giampa i jej męża Libero, który prowadził szczegółowy dziennik. Autor poznał bohaterkę swojej książki w 1983 r. i pod jej wpływem wybrał kierunek studiów, ostatecznie został dziennikarzem.

Jego opowieść pełna jest niezwykłości, gdyż niezwykła była Natuzza. Niepiśmienna chłopka z Kalabrii, żona stolarza, matka pięciorga dzieci, była stygmatyczką, a plamy krwi, które ukazywały się na jej ciele przybierały formę krzyża, serca, cierniowej korony. Przewidywała przyszłość (wiedziała, że prawicowy polityk Aldo Moro, porwany przez lewacką bojówkę, został zamordowany), mówiła bliskim, czy ich krewni są już w Domu Ojca, w widzeniach rozmawiała z aniołami stróżami, duszami czyśćcowymi i świętymi – Augustynem, Teresą z Avili, Teresą z Lisieux, miała dar bilokacji. Wieść o jej nadprzyrodzonych darach rozniosła się szybko, pomagała zwykłym ludziom, a szczególnie kapłanom. Były dni, w których przyjmowała 300-400 osób. „Natuzza była obdzierana ze skóry” – podsumował tę posługę jej mąż.

Wszystko zaczęło się dla niej w 1939 r., gdy usłyszała pytanie Jezusa: Czy mogę oprzeć się jednym palcem na Tobie? Przyjęcie darów mistycznych było więc decyzją Natuzzy, która dojrzewała całe życie.

Niezwykły jest sposób, w jaki tak prosta kobieta podchodziła do otrzymanych darów. Pracowała, prowadziła dom, wychowywała dzieci. Ukrywała sensacyjne wydarzenia i zupełnie normalnie odnosiła się do nadprzyrodzonego świata, w którym była głęboko zanurzona. Nieraz powtarzała, że Jan Paweł II to jeden z najbardziej świętych papieży w dziejach Kościoła i że stale wspierają go Jezus, Matka Boża i św. Franciszek z Asyżu.

Luciano Revolo, Płakała krwawymi łzami! Historia stygmatyczki Natuzzy Evolo, Wydawnictwo św. Stanisława BM, Kraków 2013.