Drukuj Powrót do artykułu

KUL pożegnał abp. Życińskiego

18 lutego 2011 | 17:32 | mj, rl / ju. Ⓒ Ⓟ

Społeczność akademicka Lublina pożegnała abp. Józefa Życińskiego. Po mszy wielotysięczny kondukt żałobny odprowadził metropolitę do archikatedry.

Mszy św. w kościele akademickim KUL przewodniczył kard. Józef Glemp. Prymas podkreślał w homilii, że otwartość zmarłego metropolity lubelskiego, Wielkiego Kanclerza KUL była wyrazem jego miłości do Kościoła Chrystusowego.

W uroczystości wzięły udział delegacje lubelskich uczelni wyższych, a także Uniwersytetu Kard. Stefana Wyszyńskiego, Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II i Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie. We mszy św. uczestniczyli przedstawiciele władz miasta i województwa z prezydentem Krzysztofem Żukiem i marszałkiem Krzysztofem Hetmanem, a także brat zmarłego, ks. Wojciech Życiński.

Witając zebranych administrator archidiecezji bp Mieczysław Cisło zaznaczył, że abp Życiński był „uczonym, który wniósł w środowisko naukowe nową myśl i otwierał horyzonty zadań dla katolickiej uczelni w kontekście światowego rozwoju nauki i cywilizacyjnych przemian”. – Nie bał się żadnych współczesnych wyzwań, wobec których stawał z przesłaniem ewangelii, z której wydobywa jak ze skarbca prawdę rozświetlającą mroki i umacniającą nadzieję świata – mówił.

Podkreślił, że Wielki Kanclerz KUL miał „odwagę myślenia i odwagę mówienia”. – Moralna odwaga mówienia gorzkiej prawdy i gotowość najwyższej ofiary stawiały go obok biblijnych proroków w budzeniu sumieniu. I to bardziej prowokowania swoich niż tych z dalekich obrzeży – dodał.

Bp Cisło zauważył, że zmarły pasterz archidiecezji lubelskiej szukał tego, co łączy z drugim człowiekiem, dobrej i złej woli. – Za prawdę gotów był płacić najwyższą cenę i płacił, celnym ciosem zadanym kamieniem przed katedrą, zranieniem nożem po wykładzie w Pradze. Ale zawsze czul się wolny – powiedział.

– Nie będę udowadniał, że świętej pamięci abp Życiński był sługa czuwającym i wiernym, o tym zdążono napisać już wiele – mówił w homilii kard. Józef Glemp. – Bóg obdarzył go wielką sprawnością intelektu, dlatego mógł zaglądać do różnych dziedzin wiedzy bez jakiejkolwiek chełpliwości. Był jednak przede wszystkim kapłanem, a więc codziennym chlebem jego myślenia była teologia, czyli sam Bóg. To była owa praktyka czujności – dodał kardynał nazwał metropolitę lubelskiego „sługą kwalifikowanym”, który „znał świat w najważniejszych jego warstwach”.

– Według naszego, jakby odruchowego rozeznania, Pan zabrał go za wcześnie. Mógł jeszcze czuwać, zostawił wiele pracy do podjęcia. Czyżby te troski o poprawność wydarzeń były obojętne dla Boga? Czy Go to nic nie obchodzi? Czy są rzeczy ważniejsze niż to, że mówi się o potrzebie zaradzania kryzysowi w Kościele? – pytał kard. Glemp. – Dotykamy tu sprawy niesłychanie ważnej. Czy my rządzimy Kościołem, czy też moc Chrystusa, a my pozostajemy sługami i to dość nieudolnymi. Dlaczego Boże zabierasz z pracy ludzi tak sprawnych w szerzeniu Twojego królestwa? Wiemy, że odpowiedź na te pytania nie zmieści się języku politycznym i ekonomicznym, ale że trzeba sięgnąć do mądrości Bożej, która przez miłość sprawia, że ludzkie sformułowania nie pasują do pełnej rzeczywistości, jaką jest jedność ducha i materii – mówił Prymas senior.

Wspominając Zmarłego podkreślił jego szczególną otwartość. – Pamiętam jego pierwsze pojawienie się w sali obrad Komisji Episkopatu Polski. Od razu czuł się na bieżąco w sprawach Kościoła w naszej ojczyźnie, a że nie brakowało mu wiedzy, chętnie zabierał głos – mówił kard. Glemp. – Podkreślanie udziału świeckich w naszej trosce o Kościół odczytywaliśmy jako rzecz naturalną, podobnie leżały mu na sercu kontakty z dziennikarzami i ludźmi mediów – zauważył.

Prymas senior zwrócił uwagę, że abp Życiński „podejmował tematy ważne, umiał ustąpić wobec racji przeciwnej i nigdy nikogo nie obrażał, był bardzo usłużny i nigdy nie uchylał się od zadań, które Konferencja mu powierzyła”. – Nie zrażał się, gdy coś się nie układało. Wierzył w dobro. Sam doszedłem do przekonania, że owa otwartość to była po prostu miłość do Kościoła. On kochał Kościół Chrystusowy, dlatego szedł do ludzi, czasem do ludzi dziwnych, bo odkrywał w nich choćby ułamek dobra Bożego. Kochał Kościół Chrystusa w całej prawdzie – powiedział.

W imieniu społeczności akademickiej KUL abp. Życińskiego pożegnał rektor uczelni ks. prof. Stanisław Wilk. – Był dla nas bezcennym Bożym darem. Kochał młodzież, jak ojciec interesował się ich sprawami, przyszłością, życiem religijnym i sytuacją materialną. Umiał inspirować do podejmowania nowych wyzwań i zachęcał, by wobec zagrożeń przezwyciężali lęk i z nadzieją patrzyli w przyszłość – stwierdził.

Dodał, że uczelnia nie zdążyła uhonorować go swoim najwyższym wyróżnieniem, tak jak uczyniły to Uniwersytet Medyczny i Uniwersytet Przyrodniczy. – Mnie w ubiegłym roku z uśmiechem odpowiedziałeś – odłóżmy to, jestem Wielkim Kanclerzem, przyjdzie jeszcze czas na doktorat honoris causa naszej Alma Mater – opowiadał rektor KUL.

Po Eucharystii przed kościołem uformował się kondukt żałobny, który przeszedł ulicami miasta do archikatedry. W kondukcie szły poczty sztandarowe i młodzież szkolna, przedstawiciele służb mundurowych, Senat Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz Rada Wydziału Filozofii, którego profesorem był zmarły, a także przedstawiciele uczelni regionu i goście. Między biskupami lubelskimi szedł Naczelny Rabin Polski Michael Schudrich.

Kilkunastotysięczny kondukt przeszedł al. Racławickimi, ul. Krakowskie Przedmieście, Deptakiem, ul. Królewską wszędzie witany przez mieszkańców miasta. Na trasie konduktu, na kościele Ducha św., gdzie działa Centrum Duszpasterstwa Młodzieży, można było zobaczyć baner ze zdjęciem abp. Życińskiego i napisem „Przyjacielu młodych – dziękujemy”.

Przed katedrą zmarłego metropolitę pożegnali rabin Michael Schudrich i mufti Ligi Muzułmańskiej w RP Nidal Abu Tabaq.

– Był człowiekiem niezwykłego dialogu, wychodząc z tej prawdy naszej wiary, że każdy człowiek jest dzieckiem Boga, Bóg jest ojcem wszystkich. A w szczególny sposób jednoczył się duchowo i w modlitwie z tymi, którzy wierzą w tego samego Boga, choć inaczej Go po imieniu nazywają – podkreślił bp Cisło.

– Jesteśmy tutaj wszyscy razem, i wszyscy jesteśmy dziećmi Boga. Modlimy się w intencji wielkiego człowieka, wielkiego duchownego, wielkiego przyjaciela, naszego brata Józefa – powiedział rabin Schudrich, który wcześniej tego dnia poprowadził modlitwę w lubelskiej jesziwie. Odśpiewał w intencji zmarłego Psalm 130. Obok rabina stał ks. Grzegorz Pawłowski, który na pogrzeb abp. Życińskiego przyjechali Izraela.

– Zebraliśmy się tutaj wszyscy, aby oddać hołd wielkiemu człowiekowi, jakim był arcybiskup Józef. To człowiek, który kilka lat temu podał mi rękę, kiedy byliśmy w kościele, i uśmiechnął się do mnie: kocham was. A ja z tego miejsca mówię mu, bo wierzę, że słyszy, my też ciebie kochamy – powiedział mufti Tabaq. – Prawdziwą modlitwą nad jego duszą jest to, by kontynuować jego dzieła, i jego wielkiego poprzednika Jana Pawła II. Żebyśmy naprawdę wszyscy czuli, że naszym zadaniem jest miłować się nawzajem, a nie nienawiść – dodał mufti. Następnie wyrecytował po arabsku i polsku wersety Koranu.

Po modlitwie trumna została wniesiona do katedry, gdzie odprawiona została msza św. dla środowiska szkół lubelskich.

Biskup pomocniczy Artur Miziński w homilii zauważył, że abp. Życiński, wierny nauczaniu Jana Pawła II do młodych, obejmował młodzież szczególną pasterską troską. „Był wam wierny do ostatniego tchnienia. W jego wielowymiarowej posłudze w Kościele zawsze znajdował czas dla was, dla młodych, a wasze problemy i bolączki nie były mu obce i nie schodziły na dalszy plan jego działania, jego pasterskiej posługi” – mówił do zgromadzonych w archikatedrze młodych bp Miziński.

Kaznodzieja podkreślił, że podczas wielu spotkań z młodymi abp. Życiński zawsze okazywał im wiele zrozumienia, ciepła i ojcowskiej troski. Podkreślał, że trzeba dbać o duchowe dobro młodych, oraz pokazywać im jak żyć ewangelią we współczesnym świecie. „On wiedział, że to potraficie i był z was dumny” – zapewniał bp Miziński.

Hierarcha przypomniał, że zmarły metropolita lubelski wielokrotnie towarzyszył młodym zarówno podczas diecezjalnych jak i Światowych Dni Młodzieży. „Arcybiskup uważał, że Światowy Dzień Młodzieży jest okazją do refleksji jaka będzie wizja życia młodych, kogo młodzież chce naśladować. Uważał, że będziecie szukać pozytywnych wzorców, odkrywać poprzez wiarę w Boga to, co najpiękniejsze. Twierdził, że Światowe Dni Młodzieży są szczególnie ważne dla młodzieży, która zagubiła się w tak szybkim stylu życia” – stwierdził kaznodzieja.

Zwrócił również uwagę, że 18 grudnia u.br., podczas spotkania opłatkowego z młodzieżą, metropolita lubelski otrzymał specjalną kartę pokładową i przewodnik po Madrycie jako zaproszenie na najbliższy Światowy Dzień Młodzieży. „Zapewniał was, że z wami będzie. Życzył wam, abyście nie zrażali się tym, co trudne. Historia świata zależy od was – mówił – od waszej kultury, wrażliwości, jedności, mądrości serca. Wierzył głęboko, że będzie wam towarzyszył w tym dniu spotkania młodych z papieżem Benedyktem” – zauważył bp Miziński.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.