Drukuj Powrót do artykułu

KUL: system ochrony symboli religijnych w Grecji

13 listopada 2014 | 13:52 | łsz Ⓒ Ⓟ

– Grecja to kraj pro-religijny gdyż prawosławie jest oficjalną religią naszego państwa – powiedział dr Konstantinos Papastathis z University of Luxembourg podczas odbywającej się na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim międzynarodowej konferencji nt. obecności krzyża w systemach państw europejskich. Gość z Grecji podkreślił, że w jego kraju nie ma oddzielenia państwa od Kościoła i z tego tytułu cerkiew korzysta z szeregu ulg. Poza tym symbole religijne w Grecji pojawiają się wszędzie.

W swoim wystąpieniu dr Papastathis skupił się najpierw na prawie powszechnym. – Konstytucja w art. 16 określa, że państwo greckie ma stworzyć świadomość religijną na wszystkich szczeblach edukacji. Nie ma jednak prawnych zasad określających obecność symboli religijnych w przestrzeni publicznej. Reguluje to tylko prawo zwyczajowe – podkreślał prelegent.

W Grecji zaczęto kwestionować obecność ikon prawosławnych w szkołach. – Obecność ikon nie jest potwierdzona tylko symbolizmem religijnym, lecz są one dziełem sztuki i tożsamości narodowej. Zatem ich obecność nie może zależeć od wyroków sądowych – mówił dr Papastathis. Dodał, że w orzecznictwie sądowym greckich sądów „wszelkie walki z symbolami religijnymi okazały się przegrane”. – Sądy uznały, że nie zagrażają one wolności religijnej promowanej przez Konstytucję, czy inne akty europejskie – stwierdził prelegent z Grecji.

Podkreślił, obecność symbol religijnych jest w pełni akceptowana i wszystkie sądy uważają, że jedynie rząd może zmienić obecny stan rzeczy. – Jednak czy system polityczny w Grecji jest gotowy na to, aby wprowadzić tę reformę? – pytał prelegent.

Jego zdaniem, Kościół prawosławny jest hegemonem w Grecji. Większość społeczeństwa, bo ponad 90 proc. obywateli identyfikuje się z prawosławiem. Religia prawosławna uznawana jest zatem jako główny czynnik integrujący społeczeństwo. W efekcie, Kościół mimo publicznego charakteru wpływa pośrednio na politykę grecką i całe społeczeństwo – może on dowolnie lobbować za swoimi sprawami. – Utrzymywanie takiej pozycji zależne jest od polityków, którzy również z tego układu czerpią korzyści dla siebie – zauważył dr Papastathis.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.