Drukuj Powrót do artykułu

Kustosz Ziemi Świętej: zwierzchnicy religijni, nieście pokój

24 października 2015 | 09:58 | (KAI/RV) / mz Ⓒ Ⓟ

Trzeba, żeby zwierzchnicy religijni w Ziemi Świętej wezwali swoich wiernych do spokoju i żeby status quo tego miejsca został zachowany i potwierdzony odpowiednimi deklaracjami zarówno Żydów, jak muzułmanów. W przeciwnym wypadku sytuacja będzie tu coraz trudniejsza.

W ten sposób franciszkański kustosz Ziemi Świętej o. Pierbattista Pizzaballa skomentował w rozmowie z Radiem Watykańskim obecną, trudną sytuację w tym regionie, zwłaszcza w Jerozolimie.

Przypomniał, że gwałtowne jej pogorszenie w ostatnim czasie spowodował konflikt związany z meczetem Al-Aksa w Jerozolimie. Wznosi się on na miejscu dawnej Świątyni Jerozolimskiej, świętym dla wyznawców judaizmu i islamu. Jest ono od wieków przedmiotem sporów między nimi i dlatego tak trudno im podchodzić do tych kwestii spokojnie – podkreślił zakonnik.

Jego zdaniem do powstrzymania narastającej fali przemocy potrzebny jest apel zwierzchników religijnych do wiernych o zachowanie spokoju i status quo tego miejsca, co powinny potwierdzić stosowne deklaracje ze strony tak Żydów, jak muzułmanów. „W przeciwnym wypadku sytuacja będzie tu coraz trudniejsza” – stwierdził kustosz.

Zwrócił uwagę, że obecne napięcie ma akcenty bardziej religijne niż polityczne. „Oczywiście politycy mogą tu mieć wpływ, odegrać jakąś rolę, ale teraz powinny zabrać głos przede wszystkim osobistości religijne. Uczucia są zbyt rozpalone, trzeba po prostu uspokoić sytuację” – wyjaśnił rozmówca rozgłośni papieskiej.

Podkreślił, że wspólnota chrześcijańska w Ziemi Świętej „jest niewielka i poza tym, że się modli, wzywa wszystkich na wszelkie możliwe sposoby do większego spokoju i poszanowania miejsc świętych wszystkich wyznań w Jerozolimie”. Zdaniem franciszkanina większość miejscowej ludności szanuje się nawzajem. Ludzie prości, prowadzący normalne życie na ulicy, w terenie, zawsze współpracowali ze sobą, o czym mało kto wie. „Od tego należy znowu zacząć, bo przecież wszyscy tu zostaniemy i wszyscy musimy nawiązać na nowo relacje, które zostały przerwane” – stwierdził o. Pizzaballa.

Przypomniał, że istnieją szkoły, w których uczą się razem chrześcijanie i muzułmanie, jest wiele stowarzyszeń, ruchów, klubów, w których Izraelczycy i Palestyńczycy pracują razem: w Jafie, Tel Awiwie, Jerozolimie (Jerozolimskie Centrum Międzykulturowe). Są też stowarzyszenia świeckie, nie tylko religijne, gdzie robi się rzeczy proste i może banalne: gra się, tworzy wspólne projekty czy po prostu jest się razem i nawet dyskutuje, ale w formie rozmowy.

„Mówimy zawsze, że każda religia jest religią pokoju. My jako zwierzchnicy religijni winniśmy przez nasze wypowiedzi, naszą formację nie tylko to mówić, ale przetwarzać w konkretną rzeczywistość” – jest przekonany kustosz Ziemi Świętej. Zaraz jednak dodał, że „niestety widzimy, że tak nie jest”. Dlatego wezwał i poprosił liderów duchowych, „abyśmy wszyscy jako reprezentanci religii stali się budowniczymi innego sposobu przeżywania wiary w Boga, który jest Ojcem wszystkich i każdego z nas kocha tak samo”.

„Jak na razie, widzimy ruiny, ale musimy też zobaczyć miejscowych zwierzchników religijnych, mających autorytet i wpływ w terenie, którzy by się spotykali, rozmawiali ze sobą i pokazywali wszystkim, że – nawet różniąc się między sobą i mając odmienne opinie – można się wzajemnie szanować” – powiedział o. P. Pizzaballa. 

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.