Drukuj Powrót do artykułu

Lekarz Jana Pawła II: Ojciec Święty nie zrezygnował z leczenia

26 lutego 2009 | 16:43 | ml/maz Ⓒ Ⓟ

Prośba Jana Pawła II „pozwólcie mi odejść do Pana” nie była zwrócona do opiekujących się nim lekarzy i nie miała na celu przerwania jakiejkolwiek terapii.

Zapewnia o tym szef ekipy medycznej, która w kwietniu 2005 roku czuwała przy papieżu w jego apartamencie w Watykanie, profesor Rodolfo Proietti.
W rozmowie z katolickim dziennikiem „Avvenire” włoski lekarz nie zgadza się z lansowaną przez niektóre media opinią, że Jan Paweł II zrezygnował z leczenia czy miał nawet wybrać eutanazję. „Gdyby jakaś terapia dawała rozsądną szansę skuteczności zaproponowalibyśmy ją Ojcu Świętemu i jestem pewien, że byłby się na nią zgodził, jak to było w przypadku tracheotomii” – mówi prof. Proietti. Podkreśla, że lekarz nigdy nie wie, o ile określona terapia może przedłużyć życie pacjenta, „możemy natomiast ustalić, kiedy zaczyna się agonia, kiedy nie jesteśmy już w stanie nic zrobić, by rozwiązać problem, a więc zapobiec śmierci”.

Lekarz przypomina, że swoją prośbę papież skierował nie do niego, lecz do siostry Tobiany. „To był wyraźny znak, że Ojciec Święty zdaje sobie sprawę ze zbliżającej się śmierci i że czeka na nią. Rozumiał, że lekarze, mimo zastosowanej terapii, nie mogli nic zrobić, aby ją oddalić. Na pewno słowa: „pozwólcie mi odejść” nie były rodzajem odpowiedzi na naszą propozycję leczenia. Profesor Proietti przypomina, że Jan Paweł II nigdy nie odrzucał propozycji lekarzy, on zaś nigdy nie proponowali zbędnej terapii. Na koniec rozmowy raz jeszcze zapewnia: „Być może mogliśmy zrobić coś, co opóźniłoby śmierć o kilka godzin, nikt z nas jednak nie zastosował niczego, co mogłoby być uznane za uporczywą terapię. Lekarz musi zatrzymać się, gdy zdaje sobie sprawę, że zaczęła się nieodwracalna faza agonii” – twierdzi w wypowiedzi dla Avvenire prof. Rodolfo Proietti.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.