Drukuj Powrót do artykułu

Leon XIV: W kierunku pokoju nieuzbrojonego i rozbrajającego

18 grudnia 2025 | 14:58 | tom | Watykan Ⓒ Ⓟ

Sample Fot. Vatican Media

W sercu człowieka kiełkuje pragnienie pokoju, równoległe do „libido dominandi”, czyli „pragnienia dominacji nad innymi”, określonego przez św. Augustyna. Paradoks ten znajduje odzwierciedlenie w powiedzeniu „si vis pacem, para bellum”, czyli „jeśli chcesz pokoju, przygotuj się do wojny”. Jednak najbardziej dramatyczne doświadczenia uczą nas, że zemsta nie jest drogą, którą należy podążać, że każdy człowiek jest „przeniknięty” wolą poszukiwania bliźniego i odnajduje go właśnie w „bólu”, we „wspólnym piekle”, gdzie, paradoksalnie, ale opatrznościowo, „pokój cicho działa”. W takim duchu 18 grudnia, przedstawiono w Watykanie orędzie papieża Leona XIV na 59. Światowy Dzień Pokoju, który obchodzony jest 1 stycznia 2026 r., Jego hasłem są słowa: „Pokój z wami wszystkimi. W kierunku pokoju nieuzbrojonego i rozbrajającego”.

Głos zabrali: kard. Michael Czerny, prefekt Dykasterii ds. Integralnego Rozwoju Człowieka; prof. Tommaso Greco, profesor filozofii prawa na Uniwersytecie w Pizie; ks. Pero Miličević, proboszcz parafii św. Łukasza i św. Marka Ewangelisty w Mostarze w Bośni oraz dr Maria Agnese Moro, dziennikarka i córka byłego premiera Włoch.

Kardynał Czerny: strach jest główną przeszkodą w rozbrojeniu

„Pokój nie jest nieistotnym utopijnym marzeniem” – stwierdził kard. Michael Czerny, podkreślając, że „milczenie broni” nie może być narzucone ani wykreowane, ani sprowadzone do kwestii politycznej lub zwykłej „równowagi między terrorem a strachem”. Przesłanie papieża zachęca do umieszczenia pokoju w ludzkim sercu, często zagrożonym pokusą sprawowania „władzy nad innymi”, co św. Augustyn określa jako „libido dominandi”. Papież Leon XIV proponuje zatem „rozbrojenie serca”, sprzeciwiając się powszechnemu poczuciu realizmu, które dziś jest „zniekształcone lub wręcz utracone”. Obok tego, jak stwierdził kardynał, papież zachęca do promowania dialogu, również dyplomatycznego, w kontekście prawa międzynarodowego, zauważając jednak, że jest on często niweczony przez częste naruszenia mozolnie osiągniętych porozumień.

W przesłaniu potępiono również ogromną koncentrację prywatnych interesów gospodarczych i finansowych, które wpływają na decyzje państw, a także rosnące wykorzystanie technologii i sztucznej inteligencji w dziedzinie wojskowości. Według papieża, podsumował kard. Czerny, strach pozostaje główną przeszkodą dla rozbrojenia: idea „odstraszającej siły militarnej” opiera się właśnie na irracjonalności stosunków między narodami. Jednak, jak pisze papież Leon XIV, „pokój istnieje”: ci, którzy ulegają logice nieuniknionej wojowniczości, jak przypominał św. Augustyn, zdradzają swoje człowieczeństwo, które głęboko pragnie pokoju.

Prof. Greco: zacząć od pokoju, aby naprawdę zapewnić pokój

„Trzeba wierzyć w rzeczywistość pokoju” – stwierdził prof. Greco. Według niego milczenie broni nie jest „przypadkowym stanem”, ale prawdziwym „warunkiem wstępnym” do wyobrażenia sobie i budowania autentycznych relacji międzyludzkich. Wyrażenie wybrane przez papieża Leona XIV, „pokój bezbronny i rozbrajający”, wskazuje na spojrzenie, które odrzuca częściowy lub zniekształcony obraz rzeczywistości, który przesłania „tę część dobra, światła, która istnieje”. Najważniejszym aspektem przesłania, wyjaśnił naukowiec, jest wezwanie do wykorzystania pokoju jako „światła, które prowadzi drogą”: nie jako nieosiągalnego horyzontu, ale jako konkretnego dziedzictwa, które należy chronić. Odrzucenie dewizy „si vis pacem, para bellum” i przyjęcie jej przeciwieństwa, „si vis pacem, para pacem”, oznacza wyjście od pokoju, aby naprawdę zapewnić pokój.

Wybranie pokoju, podkreślił profesor, nie oznacza ignorowania współczesnej przemocy ani pozostawiania ofiar niesprawiedliwości samym sobie, ale docenianie wszystkiego, co dobrego ludzkość zdołała zbudować na przestrzeni wieków. Dodał, że jeśli chrześcijanie, a bardziej ogólnie politycy, nie wierzą w tę perspektywę i kierują się „retoryką siły”, ryzykują zdradzenie przesłania Jezusa właśnie tam, gdzie „najbardziej wymaga ono sprawdzenia przez historię”. Przesłanie to, podsumował profesor, stanowi zaproszenie do „uczynienia zaufania produktywnym”, czyli do odpowiedzialności każdego z nas: „żadne fatum wojny nie jest jeszcze zapisane; trzeba nauczyć się, również za pomocą słów, rozbrajać wrogość”.

Ks. Miličević: „dobroć jest rozbrajająca”

Ks. Pero Miličević podzielił się swoim osobistym świadectwem na temat „ciemności” i „zła wojny”. W 1993 r. jego wioska Dlkani w Bośni została zaatakowana przez muzułmańskie oddziały wojskowe, co spowodowało śmierć 39 osób, w tym ojca księdza i innych krewnych. Tego samego dnia jego rodzina została przewieziona do obozu jenieckiego, gdzie przebywała przez siedem miesięcy. „Podczas niewoli”, powiedział ks. Miličević, „trzeba było zachować spokój w sercu i nie myśleć o zemście”. Modlitwa podtrzymywała ich w dniach wielkiego niepokoju w obozach, często naznaczonych brakiem jedzenia, higieny i łóżkami z granitowych płyt. „Nigdy nie wytrzymalibyśmy bez wiary, modlitwy i potrzeby pokoju” – dodał, wyjaśniając, że gniew wywołany takimi wydarzeniami nie znika łatwo, ale można go przetworzyć: dla niego zrozumienie pokoju i przebaczenia przyszło dopiero wtedy, gdy został księdzem, podczas spowiedzi wiernych.

Dwadzieścia lat po wyzwoleniu ks. Miličević powrócił do obozu, ze łzami w oczach, przekonany, że zemsta nie jest właściwą drogą. Cytując przesłanie papieża Leona XIV, podkreślił, że „dobroć jest rozbrajająca” i przypomniał, że jeśli człowiek dąży do sprawiedliwości, pokój staje się jednocześnie jego konkretnym dziełem.

Dr Moro: rozbroić mechanizmy leżące u podstaw przemocy

„Prawdziwego pokoju nie osiąga się jedynie poprzez uciszenie broni” – stwierdziła dr Moro, podkreślając, że „cisza broni” jest wynikiem rozbrojenia „mechanizmów umysłowych i emocjonalnych leżących u podstaw każdego aktu przemocy”. Sprawiedliwość naprawcza, o której wspomniał papież w swoim przesłaniu, może przywrócić człowieczeństwo tam, gdzie panowała dehumanizacja i jej konsekwencje. Nie uderza się ani nie niszczy ciała, „jeśli najpierw nie uzna się go za nieludzkie, nie takie jak ja” – wyjaśniła dr Moro.

Według Moro ludzkość odnajduje się w spotkaniu z tym, co profesor Claudia Mazzuccato określa jako „trudnego innego”, nie bagatelizując, ale przyjmując „wszystko”. Sprawiedliwość naprawcza wpisuje się w tę drogę poprzez „trudne dialogi”, w których można mówić lub milczeć o swoim bólu bez osądzania i cenzury. W tych przestrzeniach spotyka się ból drugiego człowieka, uznając podobieństwa i wspólnotę: „Myślałam, że ból jest mój – opowiadała Moro – nigdy nie myślałam o ich bólu”, odnosząc się do spotkań z byłymi uczestnikami walki zbrojnej lat 70. i 80., z których niektórzy byli związani z historią jej ojca. „Naszym wspólnym towarzyszem drogi jest to, co nieodwracalne. Nasze wspólne piekło” – zauważyła, przypominając, że w tym mówieniu i słuchaniu tkwi „cała sprawiedliwość, której potrzebujemy”. Duchy można nienawidzić, ale ludzi nie: „jesteśmy ukształtowani przez to poszukiwanie siebie, gdy wszystko nas dzieli” – stwierdziła. „Tak, drogi papieżu Leonie, pokój istnieje i cicho działa” – zakończyła dr Moro, potwierdzając nadzieję i odpowiedzialność każdego za jego zachowanie.

Pytania dziennikarzy

Odpowiadając na pytania dziennikarzy obecnych w sali prasowej, kardynał Czerny wyjaśnił, że „zbrodnie przeciwko pokojowi”, określone w procesie norymberskim, którego 80. rocznica przypada w tym roku, są poparte logiką „fałszywego realizmu” przedstawioną w orędziu. „Zaakceptowaliśmy logikę wojny, zbrojeń, wrogów. Jedną z sił orędzia jest to, że nie mówi ono o humanizmie, ale o człowieczeństwie” – dodał kardynał, podkreślając, że „kwestia pokoju nie zostanie rozwiązana na podstawie ideologii”, ale poprzez skupienie się na odpowiedzialności każdego człowieka.

Odpowiadając na pytanie, w jaki sposób ukraiński żołnierz mógłby przyjąć przesłanie, kardynał stwierdził, że wydobyłoby ono „to, co w nim lub w niej najlepsze”, dodając, że „nawet żołnierz może znaleźć pocieszenie w apelu o pokój, w swoim sercu i aspiracjach”.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.