Drukuj Powrót do artykułu

Licheń: pielgrzymka Represjonowanych Żołnierzy Górników

14 lipca 2021 | 12:42 | jz | Licheń Ⓒ Ⓟ

Członkowie Związku Represjonowanych Żołnierzy Górników dziękowali Bogu w Sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej za 30 lat istnienia i odsłaniania prawdy o komunistycznych prześladowaniach.

Już po raz 20. do licheńskiego sanktuarium pielgrzymowali żołnierze górnicy, którzy w latach 1949-1959 przymusowo pracowali w kamieniołomach, kopalniach uranu i węgla. – W 1991 r. pozwolono nam wreszcie po dziesięcioleciach zniewolenia komunistycznego pokazać prawdę o wojskowych batalionach górniczych – mówił Bolesław Karandyszowski, prezes Okręgowego Zarządu Związku Represjonowanych Żołnierzy Górników w Bydgoszczy.

– Kiedy byłem dzieckiem, wyjechaliśmy na ziemie odzyskane koło Elbląga. W wieku 15 lat zabrali mnie do służby i murowałem ruskie tory. Później zabrali mnie do wojska i pracowałem w kopalni w Zabrzu. Miałem tam dwa wypadki. Mój kolega zginął, a mnie uderzyło w głowę i poleciałem na przenośnik. Za drugim razem samochód mnie potrącił, miałem złamany kręgosłup i do tej pory trzęsą mi się ręce. Dziękuję Matce Bożej za ocalone życie! – opowiada Bolesław Lewandowski.

Żołnierze wraz z rodzinami, Maciej Bogdanowicz, wojewoda kujawsko-pomorski, Bolesław Karandyszowski, prezes Okręgowego Zarządu Związku Represjonowanych Żołnierzy Górników w Bydgoszczy, ppłk. Maciej Sandomierz z Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Bydgoszczy, ks. mjr. Tomasz Krawczyk, ks. Adam Stankiewicz MIC, wicekustosz licheńskiego sanktuarium oraz Wojsko Polskie zebrali się przy pomniku na terenie sanktuarium, który został wzniesiony jako wotum żołnierzy górników za ocalałe życie.

Uczestnicy wzięli udział w apelu pamięci i złożyli kwiaty pod pomnikiem. Zabrzmiała salwa honorowa. – Sowieci szybko zbudowali linie kolejowe z szerokimi torami ze śląska na wschód, by wywozić maszyny i ludzi. W pamiętnym 1949 r. przystąpiono do realizacji uchwalonego przez Sejm planu sześcioletniego, w którym wydobycie węgla stanowiło kluczową strategię. Brakowało mężczyzn, ponieważ górników wywieziono do Związku Radzieckiego. Wówczas przystąpiono do organizowania górniczych wojskowych batalionów pracy, polskich gułagów. Jak ciężko było nam żyć od momentu zakończenia służby aż do 1991 r., świadczą nasze wspomnienia opisane w publikacjach książkowych czy artykułach prasowych. Niech nasze górnicze zawołanie „Szczęść Boże” trwa przez kolejne lata naszej działalności – mówił prezes Bolesław Karandyszowski.

Wojewoda Maciej Bogdanowicz podkreślił, że do batalionów wcielano tzw. wrogów ludu, wszystkich, których władza komunistyczna uznawała za potencjalne zagrożenie dla swojego istnienia. – Katorżnicza praca, do której zmuszani byli żołnierze górnicy i budowlańcy miała złamać ducha młodego pokolenia, które swoje dzieciństwo przeżywało w czasie wojny – stwierdził wojewoda.

W południe żołnierze górnicy wraz z bliskimi uczestniczyli w uroczystej dziękczynnej Eucharystii pod przewodnictwem ks. mjr. Tomasza Krawczyka. Zebranych powitał ks. Bogusław Binda MIC, przełożony licheńskiego domu zakonnego.

– Ci, którzy umiłowali Ojczyznę trafiali w ramach służby wojskowej do niewolniczej pracy. Kierowani byli do niej m.in. najmłodsi uczestnicy powstania warszawskiego i AK, synowie powstańców śląskich. Warunki pracy i bytowe były katastrofalne. Żołnierze pracowali 16, a nawet 20 godzin dziennie. Chcę wam podziękować, że nie zgasiliście ducha wiary i patriotyzmu. Fakt, dostaliście rozkaz milczenia. Kłamstwo było przez lata silniejsze od prawdy o was, ale prawdy nie można uciszyć! – mówił ks. mjr. Tomasz Krawczyk.

Podczas represji komunistycznych 200 tys. żołnierzy górników zmuszanych było do katorżniczej pracy. Około tysiąca z nich zginęło w kopalniach, a 10 tys. zmarło w wyniku odniesionych ran. Dziś żyje około 6 tys. żołnierzy górników.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.