Drukuj Powrót do artykułu

Liczą na wsparcie duchowe papieża

27 sierpnia 2012 | 14:43 | ts / br Ⓒ Ⓟ

Pochodzący z Egiptu jezuita i orientalista, ks. Samir Khalil Samir pokłada wielkie nadzieje w planowanej na połowę września wizycie Benedykta XVI w Libanie.

Papież powie mieszkającym tam ludziom, że nie powinni się lękać – wskazał ks. Samir w rozmowie z niemiecką agencją katolicką KNA.

Choć Liban jest niewielkim, to jednocześnie jedynym naprawdę pluralistycznym krajem na Bliskim Wschodzie – wyjaśnił jezuita i dodał, że z tego powodu mógłby być wzorem dla innych państw arabskich. Przypomniał jednocześnie, że już Jan Paweł II określił Liban jako „przesłanie dla świata”.

Inne ważne punkty papieskiej wizyty, to – zdaniem o. Samira – planowane spotkania Benedykta XVI z protestantami i wyznawcami prawosławia, a także z imamami wszystkich nurtów islamu. Celem tych spotkań nie są kwestie religijne, lecz „budowanie wspólnego państwa dla wszystkich ludzi”. – Chrześcijanie różnych wyznań wraz z muzułmanami różnych kierunków powinni wspólnie budować jeden naród, otwarty na różne kultury, religie i poglądy – stwierdził 74-letni jezuita, doradzający m.in. w Watykanie w kwestiach islamskich.

W opinii ks. Samira świat arabski pragnie wolności, demokracji i równości i za tym opowiedział się specjalny Synod Biskupów dla Bliskiego Wschodu w 2010 r. Tymczasem staje się to celem wszystkich ludzi, dotychczas nieosiągalnym. Dotyczy to Tunezji, Egiptu, Libii, Syrii i Bahrajnu. Wizyta papieża może zachęcić do rozpoczęcia na nowo pokojowych wysiłków – ma nadzieję jezuita.

Z troską patrzy ks. Samir zwłaszcza na Syrię. Jeśli rząd prezydenta Assada miałby upaść, jego następcą będzie z pewnością fanatyczny rząd sunnicki, a to „byłoby katastrofą dla wszystkich mniejszości religijnych” – powiedział jezuita. Przypomniał, że sunnici uważają alawitów za heretyków i będą ich zabijać. Dodatnią stroną dyktatury w Syrii było to, że gwarantowała bezpieczeństwo i zachowywała neutralność religijną. Ludziom nie wolno było wyrażać swoich przekonań, ale chrześcijanie żyli przynajmniej w spokoju. Po stronie opozycji chrześcijanie opowiadają się w kontekście praw człowieka, ale są za rządem, gdyż zależy im na spokoju – wyjaśniał jezuita.

Drogi Czytelniku,
cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie!
Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz trudniejsze.
Dlatego prosimy Cię o wsparcie portalu eKAI.pl za pośrednictwem serwisu Patronite.
Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Wersja do druku
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Możesz określić warunki przechowywania cookies na Twoim urządzeniu za pomocą ustawień przeglądarki internetowej.
Administratorem danych osobowych użytkowników Serwisu jest Katolicka Agencja Informacyjna sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (KAI). Dane osobowe przetwarzamy m.in. w celu wykonania umowy pomiędzy KAI a użytkownikiem Serwisu, wypełnienia obowiązków prawnych ciążących na Administratorze, a także w celach kontaktowych i marketingowych. Masz prawo dostępu do treści swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania, wniesienia sprzeciwu, a także prawo do przenoszenia danych. Szczegóły w naszej Polityce prywatności.